Gorączka pożegnalna: Berlin Volleys chcą dotrzeć do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Fala grypy wciąż dotyka berlińczyków, liczba zwolnień lekarskich jest wysoka, klasy powoli się zapełniają, a poważne przypadki choroby skutkowały pobytem uczniów w szpitalu. Według Instytutu Roberta Kocha w ostatnich latach około 7,5 miliona osób w Niemczech cierpiało na ostre infekcje dróg oddechowych. Przeziębienie, grypa typu A, grypa typu B, Covid-19 – ataki na układ odpornościowy nadeszły z kilku kierunków i nie oszczędziły profesjonalnych sportowców BR Volleys .
Siatkarze mistrzów Niemiec w ostatnim czasie rzadko trenowali w pełnym składzie. Zdarzało się, że pięciu lub sześciu graczy z 14-osobowej kadry leżało chorych w łóżkach w tym samym czasie, nawet dziesięciu było chorych, a co najmniej ciekło im z nosa – a to wszystko w czasie, gdy stawką były ćwierćfinały Ligi Mistrzów, a w Mannheim zbliżał się finał Pucharu Niemiec.
Dramatyczna porażka Berlina w pierwszym meczu w LüneburguPo niedawnym zwycięstwie 3-0 w Bundeslidze nad Freiburgiem w sobotę trener Berlina Joel Banks podsumował: „Jestem szczęśliwy, że mam większość zdrowych zawodników i że możemy wejść w nowy tydzień z tak dużym optymizmem”.
Rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z SVG Lüneburg zaplanowano na najbliższą środę wieczorem (19.30, Max-Schmeling-Halle). W pierwszym meczu 1/8 finału drużyna BR Volleys dwa tygodnie temu przegrała z gigantem z Lüne w dramatycznym meczu 2:3 w tie-breaku. Tam drużyna z Lüneburga wykorzystała swoją jedenastą piłkę meczową na 27:25, a set zakończył się różnicą 15 punktów – co było zaskakującym sukcesem.
Kilka dni wcześniej czterech piłkarzy berlińczyków podczas meczu Bundesligi z Netzhoppers ciężko zachorowało na grypę: kapitan Ruben Schott, środkowy Nehemiah Mote, rozgrywający Djifa Amedegnato i libero Kyle Dagostino . Dagostino mówi, że przez pięć dni leżał w łóżku z gorączką, bólem kończyn i kaszlem. „W nocy się pociłem, gardło mnie strasznie bolało.”
Wszyscy zawodnicy codziennie informują dział medyczny BR Volleys o swoim stanie zdrowia: jak śpią, jaki mają poziom energii, jaki mają apetyt i jak się czują. Dzień pierwszego meczu był pierwszym dniem, w którym Dagostino poczuł się lepiej.
Dwugodzinna drzemka przed meczem Ligi Mistrzów29-letni Amerykanin jechał za drużyną swoim samochodem poprzedniego wieczoru. Poranny trening w dniu meczu był jego pierwszym po półtoratygodniowej przerwie. Jego drzemka trwała nie jak zwykle 20 czy 30 minut, lecz dwie godziny. Był tak wyczerpany. Dagostino powiedział swojemu trenerowi, który zdecydował, że Adam Kowalski będzie grał w pierwszym składzie na pozycji libero: „Jestem tutaj, żeby wspierać drużynę. Jeśli będę potrzebny wieczorem, jestem gotowy pójść.
Od drugiego seta Dagostino był potrzebny. Wszedł na boisko, ustabilizował obronę, przebił się, bardzo się spocił i był jednym z najlepszych zawodników cierpiącej na grypę berlińskiej drużyny. „W piątym secie musiałem walczyć o oddech między punktami. „Niesamowite, jak szybko można stracić formę, jeśli nie trenuje się przez tydzień” – mówi Dagostino. „Ale naszym zadaniem jako profesjonalnych sportowców jest rywalizacja i osiąganie wyników”.
Jest to również sztuka zachowania równowagi. Stawianie zbyt dużych wymagań swojemu ciału zbyt wcześnie może mieć negatywny wpływ na serce i układ krążenia. Ale BR Volleys nie podejmują żadnego ryzyka, mówi trener Banks: „Komunikacja między zawodnikami, trenerami, lekarzami i szkoleniowcami jest bardzo dobra”. Może również zobaczyć, czy jego zawodnicy są w rytmie. I reaguje, gdy trzeba ich zdjąć z boiska – tak jak miało to miejsce w meczu z Netzhoppers.
Podczas treningów zawodnicy BR Volleys zachowywali się tak, jak w okresie pandemii koronawirusa: myli ręce, dezynfekowali sprzęt, kichali w zgięcie łokcia. Mimo wszystko kontaktu nie da się uniknąć. Dagostino mówi, że każdy z nich dba o swoje zdrowie. Na przykład odżywia się zdrowo i przyjmuje suplementy witaminowe. Ciało jest kapitałem profesjonalnych sportowców.
Środkowy blokowy Lüneburga Torwie niemal doprowadza Berlin do rozpaczyW pierwszym meczu SVG Lüneburg grał nieco lepiej niż jego drużyna, mówi Dagostino: „Ich serwisy były bardzo dobre, rozmieszczali ataki, blokowali bardzo dobrze”. W szczególności młody środkowy Simon Torwie niemal doprowadził berlińczyków do rozpaczy, blokując dziesięć strzałów i zdobywając łącznie 21 punktów.
Trener Banks twierdzi, że fala zachorowań nie jest wytłumaczeniem porażki jego zespołu. Lüneburg zasłużył na zwycięstwo. „Mają w tym roku świetną drużynę”. Mimo to był niezwykle dumny, widząc, jak jego ludzie walczą w ten sposób. „Wiedziałem, co dzieje się w tle, jak mało mamy personelu na sesjach treningowych”.
Dagostino już wyzdrowiał. W poniedziałkowy poranek Banks powitał wszystkich 14 graczy powracających na treningi po raz pierwszy od trzech tygodni. „Nasz poziom poprawia się z dnia na dzień” – mówi Dagostino, odnosząc się do Wednesday: „Wiem, że możemy grać na wyższym poziomie. Mieszkańcy Lüneburga mają tę przewagę, że nie mają absolutnie nic do stracenia. Ale jesteśmy gotowi bronić naszego boiska, mając za sobą kibiców. Banks dodał: „Ciąży na nas presja, żeby wygrać. W BR Volleys znamy tę presję. Mam nadzieję, że moja drużyna zagra tak odważnie, jak w pierwszym meczu – i tym razem osiągnie lepszy wynik”.
Berliner-zeitung