Podwyżka podatku od śmieci jest iskrą zapalną dla Campodón, dzielnicy Alcorcón, która pragnie uzyskać niezależność.

Zniszczone chodniki, zaniedbane drogi, niedostateczna liczba koszy na śmieci i płacenie podatków, które nie odpowiadają poziomowi usług publicznych, z których korzystają. Pięćdziesięciu mieszkańców osiedla Campodón opowiada się za odłączeniem się od Alcorcón, gminy, do której należą, ale która znajduje się 5 kilometrów dalej, i połączeniem z Villaviciosa de Odón, miejscowością, z którą są do siebie podobni do tego stopnia, że dzielą ulice.
Dla Mariny jazda autobusem to prawdziwa gehenna. Musi bardzo uważać na wózku inwalidzkim, wpatrując się w każdy kawałek chodnika wystający spod korzeni drzew – a jest ich całkiem sporo. Dlatego czasami decyduje się jechać prosto na jezdnię. „Zawsze wyrzucają piłkę i nigdy jej nie naprawiają. Boję się, bo to miejsce jest w ogóle niedostępne, a jestem takim samym obywatelem jak osoby nieporuszające się na wózkach inwalidzkich” – wyjaśnia ABC mieszkanka tego osiedla.
Remont chodników to tylko jedno z długiej listy żądań mieszkańców tej odizolowanej dzielnicy Alcorcón , skierowanych do rady miasta pod przewodnictwem Candelarii Testy (PSOE). Zmęczeni nierozwiązaną sytuacją, postanowili złożyć petycję o przyłączenie do Villaviciosa de Odón. „Trudno rozróżnić, co należy do Villaviciosa, a co do Alcorcón. Jest ulica, która zaczyna się od domu należącego do Villaviciosa, a dwa sąsiednie należą do Alcorcón. To nie ma sensu, żeby organizacja działała w ten sposób” – powiedział rzecznik Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Dzielnicy Campodón.
Ostatnią kroplą, która skłoniła niektórych mieszkańców tej 50-letniej dzielnicy do zjednoczenia się w celu rozwiązania tej „niesprawiedliwej” sytuacji, był podatek od śmieci, który pojawił się kilka miesięcy temu. Obliczyli i zdali sobie sprawę, że przynależąc do gminy, z którą nie mają granic fizycznych, lecz administracyjne, zaoszczędzą połowę podatku, 25% podatku od nieruchomości i cały podatek Vado. „Płacimy za usługi publiczne, których tak naprawdę nie mamy. Ludzie muszą nosić worki na śmieci samochodami do kontenerów, ponieważ obecne są za daleko, żeby do nich dojść pieszo. I dlatego chcą od nas naliczyć 600 euro” – twierdzi stowarzyszenie osiedlowe.
Jednak brak granicy gminy również stanowi problem. „Niektórzy mieszkańcy wyrzucali śmieci do kontenerów udostępnionych przez Radę Miasta Villaviciosa, ponieważ w pobliżu nie ma innych, i zostali ostrzeżeni, że nie mogą tego robić, bo grozi im grzywna” – mówi Jorge, członek stowarzyszenia, wskazując na znak ostrzegający, że kontenery są przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców sąsiedniej miejscowości.
„Ta sytuacja nie jest normalna. Ludzie chcą teraz zmian” – kontynuuje, docierając do domu Segundo Hernándeza, jednego z najstarszych mieszkańców Campodón. „Mieszkam tu od 1985 roku i to prawda, że zawsze tak było. Chociaż wcześniej lepiej radziło sobie z tymi problemami stowarzyszenie, które później się rozwiązało” – mówi w rozmowie z ABC. Segundo, choć nieco sceptyczny, podpisał już dokument, zgodnie z którym stowarzyszenie odwiedzało dom od domu do domu, aby dowiedzieć się, co myśli tysiąc właścicieli tego osiedla. „Niewątpliwie jesteśmy w złej sytuacji i popieram tę propozycję, ponieważ w Villaviciosie sprawy wydają się działać nieco lepiej” – twierdzi.


To dwa z punktów, na które położyła nacisk platforma sąsiedzka, ale ubolewają również nad brakiem bliskości usług komunalnych, takich jak centra kultury, centra sportowe i sklepy, oczyszczanie dróg i zarządzanie wodą nawadniającą, a także nad brakiem transportu publicznego w tym osiedlu. „Jaki sens ma to, żeby strażacy musieli pokonywać 5 kilometrów w razie pożaru, skoro strażacy w Villaviciosa są znacznie bliżej?” – pyta Carlos, inny mieszkaniec wspierający tę sprawę.
Z tych wszystkich powodów apelują o „bardziej dostępny, efektywny i sprawiedliwy model zarządzania i wierzymy, że Villaviciosa de Odón może zapewnić lepszą przyszłość dla naszego rozwoju”: „Poprawa Campodón nie może dłużej czekać”. I ustawa może ostatecznie to potwierdzić. Zbieranie podpisów to dopiero pierwszy krok w procesie, który potrwa około roku, twierdzą.

Cały ten ruch opiera się na artykule 17 ustawy 2/2003 Administracji Lokalnej Wspólnoty Madrytu, który stanowi, że „mieszkańcy mogą popierać zmianę granic gminy poprzez petycję podpisaną przez jedną trzecią mieszkańców gminy lub jej części, której dotyczyłaby zmiana. Petycja musi zostać złożona wraz ze sprawozdaniem uzasadniającym usprawnienia w zarządzaniu gminą, jakie wiązałyby się z tą zmianą, a także z dokumentacją określoną w przepisach”. Po poinformowaniu wszystkich mieszkańców o tej inicjatywie, muszą oni powiadomić o niej zaangażowane władze lokalne.
Rada Miasta Villaviciosa de Odón oświadcza, że „nie posiada wiedzy ani oficjalnego komunikatu w tej sprawie, poza tym, co opublikowano w mediach” i dlatego nie skomentowała tej sprawy.
Źródła miejskie w Alcorcón zapewniają nas, że są świadome tej sytuacji, chociaż nie otrzymały „żadnego oficjalnego komunikatu ani konkretnego wniosku w tej sprawie”. Są również świadome niedociągnięć, z jakimi boryka się Campodón: „Musimy jednak stanowczo stwierdzić, że kwestie leżące w gestii i kompetencjach rady są stale rozwiązywane”.
Podkreślają swoje „zaangażowanie w poprawę tej dzielnicy, przejawiające się w stałym kontakcie z samymi mieszkańcami, a także ze stowarzyszeniem sąsiedzkim La Unión, stowarzyszeniem właścicieli domów Villas de Alcorcón i organizacją Conservation Entity”. Podkreślają, że Alcorcón obecnie promuje rozwój Retamar de la Huerta , w pobliżu tej dzielnicy, z 3500 domami, „co jeszcze bardziej poprawi integrację Campodón z resztą miasta”.
Nie byłby to pierwszy raz, kiedy mieszkańcy Madrytu skorzystali z tego prawa. W 1994 roku dzielnica Viñagrande w Leganés stała się częścią Alcorcón. Sytuacja była bardzo podobna do tej, z którą borykają się dziś mieszkańcy Campodón: Viñagrande znajdowało się 6 kilometrów od centrum Leganés.
Po kilkuletnim procesie mieszkańcy w referendum opowiedzieli się za przyłączeniem tego madryckiego miasta.
ABC.es