Stany Zjednoczone i Izrael podkreślają sukces swoich ataków na Iran, mimo wątpliwości co do bombardowania elektrowni jądrowych.

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth i jego izraelski odpowiednik Israel Katz podczas spotkania w Waszyngtonie w piątek podkreślili sukces swoich ataków na Iran i jego program nuklearny w czerwcu, a także siłę sojuszu wojskowego między tymi dwoma krajami.
W przemówieniu otwierającym spotkanie Hegseth pogratulował Katzowi przeprowadzenia „Operacji Rising Lion”, ataku z 13 czerwca na kluczowe instalacje atomowe i wojskowe reżimu ajatollaha , który zapoczątkował tzw. „wojnę dwunastodniową”.

Baza nuklearna Iranu Zdjęcie: Google Maps
Sekretarz obrony USA podkreślił, że była to operacja, „która zmieniła region i świat” oraz że „pokazuje, dlaczego Izrael jest wzorowym sojusznikiem” ze względu na swoją siłę i zdolność „do rozpoznawania zbiorowych zagrożeń dla bezpieczeństwa, z jakimi się mierzymy”.
Hegseth wspomniał także o operacji Midnight Hammer, którą Waszyngton rozpoczął siedem dni później przeciwko trzem kluczowym irańskim ośrodkom przetwarzania uranu, twierdząc, że akcja ta „zniszczyła” te obiekty. Komentarz ten skierował do zgromadzonych mediów, które, jak powiedział, „wydaje się tego nie rozumieć”.
Eksperci i organizacje takie jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) nie potwierdziły, że operacja Midnight Hammer znacząco osłabiła irański program nuklearny, mimo zapewnień administracji Trumpa , że operacja zakończyła się sukcesem.
Katz ze swojej strony powiedział, że był „pod wrażeniem” operacji USA i podziękował Trumpowi za jego determinację w udzieleniu wsparcia Jerozolimie podczas „wojny dwunastodniowej”.
„Razem zniszczyliśmy irański program nuklearny; mówię to wszystkim” – potwierdził Katz, zwracając się również do mediów zgromadzonych w sali odpraw Pentagonu.

Donald Trump w swoim orędziu do narodu na temat ataków na Iran. Zdjęcie: AFP
„Naszym wspólnym celem pozostaje uniemożliwienie Iranowi rozwijania programu nuklearnego i masowej produkcji pocisków rakietowych” – dodał izraelski minister, podsumowując, że oba kraje łączą „bardzo bliskie sojusze” i będą je nadal „umacniać”.
Hegseth dodał, że obie operacje wojskowe „oferują obecnie niesamowite możliwości” dla regionu i wyraził nadzieję, że Iran wybierze „pokój”.
„Stanowimy mocne poparcie dla Izraela i jesteśmy zdecydowani wzmocnić jego prawo do samoobrony” – powiedział przedstawiciel Pentagonu.
Wizyta Katza w Waszyngtonie przypada na czas wzmożonych wysiłków na rzecz osiągnięcia 60-dniowego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Skala rozmieszczenia izraelskich sił zbrojnych ma kluczowe znaczenie dla postępów negocjacji, których celem jest również uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez tę islamistyczną organizację.
Zbiega się to również z raportem opublikowanym dziś przez Axios, że dyrektor izraelskiego Mossadu, David Barnea , również odwiedził w tym tygodniu stolicę USA, gdzie spotkał się ze specjalnym wysłannikiem ds. Bliskiego Wschodu, Stevem Witkoffem. Jego celem było uzyskanie od Waszyngtonu pomocy w przekonaniu państw trzecich do zaakceptowania kontrowersyjnego planu przyjęcia setek tysięcy Palestyńczyków z Gazy.

Wojna irańsko-izraelska; 17 czerwca. Zdjęcie: EFE
Mimo zapewnień Trumpa o całkowitym sukcesie, niektóre amerykańskie media podały bardziej niejasny obraz.
Ostatnim sygnałem, który poddał w wątpliwość rezultaty ataku, był raport NBC News opublikowany w piątek, w którym podano ocenę strat wojskowych wskazującą, że tylko jedno z trzech miejsc zostało poważnie zniszczone.
Według stacji NBC, która powołała się na pięciu obecnych i byłych urzędników amerykańskich mających wiedzę na ten temat, pozostałe dwa miejsca nadają się do naprawy i potencjalnie będą mogły wznowić wzbogacanie uranu w nadchodzących miesiącach.
eltiempo