Na mocy zarządzenia władzy wykonawczej Kongres ogranicza obecność prasy w Zgromadzeniu Ustawodawczym

Zgodnie z zarządzeniem władzy wykonawczej Kongres ograniczy obecność prasy w Zgromadzeniu Ustawodawczym , któremu przewodniczyć będzie Prezydent Javier Milei, na początku sesji zwyczajnej w najbliższą sobotę.
Po raz pierwszy w historii demokracji fotografowie z niezależnych mediów nie będą mogli uzyskać akredytacji uprawniającej do wstępu do Zgromadzenia . Taki rozkaz przekazali dziś popołudniu dyrektorzy Senatu fotoedytorom różnych mediów drukowanych i internetowych.
Już za rządów Milei zdarzało się, że nie wolno im było przebywać wewnątrz budynku, na parterze, obok parlamentarzystów, jak to było w zwyczaju, ale tym razem nie będą mogli pracować także ze skrzynek.
Oznacza to, że obrazy przedstawiające centralny moment wydarzenia, czyli przemówienie prezydenta i reakcje opozycji, zostaną wyemitowane wyłącznie przez urząd prezydenta lub zostaną wyświetlone na wideo z oficjalnej transmisji.
Pomimo protestów władza ustawodawcza, niezależna od władzy wykonawczej, nie stawiła oporu i podporządkowała się poleceniom rządu.
Z kolei dziennikarze parlamentarni , którzy na co dzień pracują w Kongresie i mają przydzielone do wykonywania swojej pracy loże na pierwszym piętrze Izby Deputowanych , zostaną usunięci z tej przestrzeni, aby zapewnić więcej miejsca dla „gości Prezydium”.
Przedstawiciele obu izb poinformowali, że będą musieli usiąść na galerii dla gości na drugim piętrze, z której trudniej jest cokolwiek dostrzec ze względu na wysokość i brak blatu, na którym można by postawić komputery lub notebooki. Chociaż tak: obiecali dostarczyć buty, aby można było podłączyć sprzęt.
Biorąc pod uwagę decyzję o nieodwracaniu tej decyzji, Koło Dziennikarzy Ustawodawczych spotka się w najbliższą środę, aby ocenić możliwość wspólnego powództwa o odrzucenie traktatu.
Dziennikarze parlamentarni zostali już usunięci ze swoich historycznych stanowisk we wrześniu ubiegłego roku, gdy Milei chciał osobiście przedstawić Kongresowi budżet na rok 2025, który ostatecznie po raz drugi przedłużył dekretem. Miejsce dla prasy zajął między innymi Daniel Scioli. Rząd zapowiedział już, że zaprosi do zgromadzenia sędziów Ariela Lijo i Garcíę Mansillę, których prezydent mianuje do Sądu Najwyższego dekretem, choć powinni oni zasiadać na parterze.
Od 1 marca fotografom nie wolno już wchodzić na teren obiektu. Choć zwyczajem było, że każda redakcja miała jednego fotografa przydzielonego do parteru i drugiego na piętrze, w ostatniej chwili nie pozwolono im wejść do budynku. Wszyscy siedzieli w pudełkach.
Clarin