Algierscy imamowie we Francji na Ramadanie: Retailleau oskarża skrajną prawicę o mówienie „czegokolwiek”

W obliczu obstawania przy swoim zdaniu przez Bruno Retailleau, skrajnie prawicowego ministra spraw wewnętrznych, Zgromadzenie Narodowe szuka rozwiązania. Jak? Próba ukazania rozdźwięku między słowami a czynami tego ostatniego. W ten sposób skrajnie prawicowa partia wykorzystała informacje od Marianne we wtorek 25 lutego.
Jak co roku, Francja wyda wizy zagranicznym imamom z okazji Ramadanu, który może rozpocząć się już w piątek, 28 lutego , aby zrekompensować brak recytatorów Koranu we Francji. Jednakże, jak podaje tygodnik, będzie to dotyczyć również imamów algierskich. Według informacji Le Figaro jest ich podobno kilkadziesiąt.
Dzieje się tak pomimo rosnących napięć między Paryżem a Algierem, który w ostatnich tygodniach wielokrotnie odmawiał wjazdu na swoje terytorium obywatelom wydalonym z Francji.
Skrajna prawica chwyta tę szansę. Jean-Philippe Tanguy atakuje ministra spraw wewnętrznych z jego konta X. „W niedzielę, w wiadomościach o 20:00 na TF1, Bruno Retailleau ogłosił, że musimy zaostrzyć nasze stosunki w Algierii... Kłamstwo!”, potępia wiceprezes grupy RN w Zgromadzeniu, do którego wkrótce dołączył rzecznik partii z płomieniem, Laurent Jacobelli.
„Nie mogąc wydalić algierskich influencerów, Bruno Retailleau woli importować ich imamów. Mówił jak my, ale zachowywał się jak makronista. Teraz mówi jak makronista i zachowuje się jak makronista” – atakuje.
Sojusznik Królewskiej Marynarki Wojennej (RN) i byłego przewodniczącego partii Les Républicains, byłej partii Bruno Retailleau, Éric Ciotti posuwa się jeszcze dalej. „Na co czeka Bruno Retailleau, żeby działać lub zrezygnować?” – pyta poseł Alpes-Maritimes.
Przeciwnie, osoba zainteresowana odwzajemnia ciosy w wiadomości na X. „Stałość migracyjna nie oznacza mówienia i robienia czegokolwiek. Przybycie tych imamów było ściśle regulowane przez dziesięciolecia, przybywają do Francji w czasie Ramadanu, a następnie odchodzą” – zmienia ramy.
Zanim dodam: „Moja polityka polega z jednej strony na ściganiu islamistów, a z drugiej na wzmacnianiu poczucia przynależności do naszej wspólnoty narodowej wśród naszych muzułmańskich rodaków”. Minister spraw wewnętrznych podkreślił, że „utrudnianie wolności wyznania byłoby równoznaczne z przyznaniem racji ekstremistom i wywołaniem rozpaczy wśród szczerych muzułmańskich patriotów, a jest ich wielu”.
Odpowiedź Jean-Philippe Tanguya: „Aby 'wzmocnić poczucie przynależności do naszej wspólnoty narodowej wśród naszych muzułmańskich rodaków', potrzebujemy francuskich imamów przeszkolonych we Francji, jak obiecywano od czasów Nicolasa Sarkozy'ego. Z pewnością nie imamów kontrolowanych przez obce rządy!”
Francja podjęła decyzję o zaprzestaniu przyjmowania od 1 stycznia 2024 r. oddelegowanych imamów, których działalność jest finansowana przez inne kraje, realizując w ten sposób obietnicę złożoną przez Emmanuela Macrona, który miał na celu jednoczesne zwiększenie liczby imamów przeszkolonych we Francji.
Z drugiej strony przybycie imamów na Ramadan nie jest „kwestionowane”, o czym świadczy list wysłany pod koniec 2023 r. do zainteresowanych krajów przez byłego ministra spraw wewnętrznych Géralda Darmanina.
BFM TV