To jeden z najgorszych programów telewizyjnych. Dlaczego więc ludzie wciąż go oglądają?

Kobieta zastanawiała się, w co się wpakowała. Podobnie jak wielu widzów serialu „And Just Like That…” , Justyne, 38-letnia bibliotekarka uniwersytecka z Portland w stanie Oregon, znalazła się w dziwnej relacji z serialem HBO Max – takiej, której nie potrafi do końca opisać. Najpierw odkryła „Seks w wielkim mieście”. jako licealistka, wracała do serialu co kilka lat, by obejrzeć go ponownie. Ale ten powrót do przeszłości i kontynuacja, obecnie w trzecim sezonie, wprawiła ją w zakłopotanie. Nie chodzi o to, że go pochłania, ale raczej o to, że go znosi, oglądając go co tydzień z poczucia obowiązku, a nie dla rozrywki. Obiektywnie rzecz biorąc, serial nie jest zbyt zabawny. „Czasami wydaje się eksperymentem społecznym, ponieważ jest jak duch SATC , ale wystarczająco, by sprawić, że będę go oglądać, a nawet czekać na niego co tydzień” — powiedziała Justyne, która poprosiła, by w tej historii zwracać się do niej tylko po imieniu. „To toksyczny rodzaj nostalgii, na którą nie mam odpowiedniego słowa”. I żebyście nie myśleli, że to problem Justyne, nie, nie ma innego serialu telewizyjnego, który ogląda w ten sposób. AJLT — powiedziała — to „jedyny serial, jaki przychodzi mi na myśl, z którym bym to wszystko zniosła”.
And Just Like That… , którego premiera odbyła się w 2021 roku, nie jest i nigdy nie był ulubieńcem krytyków . Kiedy 15 lipca ogłoszono nominacje do nagród Emmy w 2025 r., serialu znów nie było, co nikogo nie zaskoczyło. HBO Max nie podało mi żadnych szczegółów na temat liczby widzów, ale niezależny tracker oglądalności Samba TV odkrył, że zaledwie 429 000 gospodarstw domowych transmitowało premierę trzeciego sezonu serialu w ciągu czterech dni po jego debiucie 29 maja — spadek o 62 procent w porównaniu z 1,1 miliona gospodarstw domowych, które oglądały odcinek pilotażowy cztery lata temu. A jednak ludzie tacy jak Justyne nadal oglądają, nawet jeśli nie są tym zbyt entuzjastycznie nastawieni. Niektórzy zachowują poczucie lojalności wobec oryginalnego serialu. U innych istnieje chorobliwa ciekawość. Ale widzowie, z którymi rozmawiałem, opisali również coś o wiele bardziej niezwykłego, co kryje się za ich ciągłym patronatem serialu, który, jak większość może się zgodzić, nie jest zbyt dobry: uczucie bezsilności i niemożność odwrócenia wzroku.
Widzowie opisali jednak coś znacznie bardziej niezwykłego, co kryje się za ich ciągłym oglądaniem serialu, który – jak większość uważa – nie jest zbyt dobry: poczucie bezsilności i niemożności spojrzenia z dala.
Po trzech sezonach wokół AJLT dzieje się coś o wiele ciekawszego niż na nim. być może jedynym serialem telewizyjnym, który zawdzięcza swoje istnienie publiczności, która czuje się jak zakładnik, ale która nawiązała z serialem relację przypominającą syndrom sztokholmski. „Więzienie dla scenarzystów – wszystkich” – powiedziała 34-letnia Maggie Drew Brennan, badaczka z Los Angeles. „A tak przy okazji, chcę 30 sezonów tego serialu”.
To uczucie pojawia się w większości profesjonalnych ocen AJLT w dzisiejszych czasach. Chociaż ten sezon radzi sobie nieco lepiej u krytyków w porównaniu z poprzednim, nadal nie byli łaskawi. Recenzenci, w tym ja , irytowali się „ nudnymi” i „bzdurnymi fabułami” , „ nieprzyjemnymi i niespójnymi” postaciami oraz gigantycznym zawieszeniem niewiary wymaganym od widzów, aby uwierzyć, że Carrie (Sarah Jessica Parker) pisze kolejną Wielką Amerykańską Powieść, pomimo że jej opus magnum zaczyna się tym samym przeciętnym zdaniem, które ukradłem do tej historii. Według Washington Post , AJLT stało się testem wytrzymałości fanów SATC , przekręcając oryginalną serię w coś nie do poznania, podczas gdy magazyn New York Times uważa go za „dziwny i fascynujący produkt”, który otwarcie dręczy swoje postacie, traktując je z pogardą. Inne media nie potrafią się zdecydować, czy serial jest „ najlepszym serialem telewizyjnym naszych czasów, którego oglądanie budzi nienawiść ”, czy też „ tak okropnym, że nie da się nawet czerpać przyjemności z oglądania go z nienawiścią ”.
Oczywiście, serial ma fanów, którzy naprawdę się nim cieszą, ale wielu innych rzeczywiście czerpie przyjemność z oglądania z nienawiścią. ( Badania pokazują, że chętniej oglądamy rzeczy, których nienawidzimy , niż po prostu nie lubimy, ponieważ wywołuje to więcej emocji, może sprawić, że poczujemy się perwersyjnie szczęśliwi i może stworzyć wspólnotową więź antyfandomową z innymi). A w mediach społecznościowych ci ludzie zamienili swoją nienawiść do AJLT w coś w rodzaju sztuki. Publikują długie komentarze na TikToku krytykujące zachowanie Carrie i dziwną, niezdarną postać, w którą stała się Miranda grana przez Cynthię Nixon . W rzeczywistości to użytkownik TikToka pierwszy zauważył, że scenarzyści serialu już zabili ojca Lisy Todd Wexley (Nicole Ari Parker) w pierwszym sezonie, zanim zrobili to ponownie w tym sezonie. Żółć jest szczególnie silna na Reddicie, gdzie większość z 56 000 członków subreddita r/Andjustlikethat nienawidzi serialu i prowadzi długie dyskusje o powodach, dla których wciąż go oglądają. „ AJLT to dla mnie jak kibicowanie konkretnej drużynie sportowej, która przegrywała w każdym sezonie przez kilka lat” – napisał jeden z użytkowników w niedawnej dyskusji o swoim doświadczeniu z oglądaniem pełnym nienawiści – „ale wciąż im kibicuję, bo byli dobrzy, kiedy zaczynałem oglądać”.
To właśnie ta silna lojalność wobec SATC sprawia, że wielu widzów wraca. Dla 31-letniej nowojorskiej pracownicy technologicznej Ashlyn Trussel oryginalny serial był definiującym elementem kultury, który pomógł ukształtować jej poglądy na randki, seks i kobiecość. „To tandetne, ale naprawdę czuję, że ten serial zmienił moje życie”, powiedziała Trussel. „Dlatego mam ogromną lojalność wobec dziewczyn”. Ale Trussel, podobnie jak jej koledzy lojalni wobec SATC , była nieskończenie rozczarowana AJLT , odkrywając, że nie rozpoznaje już postaci, które kiedyś były tak pomocne w jej osobistym rozwoju. Teraz ogląda głównie z mglistą nadzieją, że serial powróci do swoich korzeni, chociaż, jak sama mówi, „w miarę upływu sezonów staję się coraz mniej pełna nadziei”.
Joseph Lezza, 38-letni pisarz z Nowego Jorku, również wskazał wierność serialowi „Seks w wielkim mieście” jako główny powód, dla którego wciąż ogląda to, co określił jako „pornografię bogactwa”, która jakimś cudem wciąż go nudzi. „Spędzamy tyle lat z tymi postaciami, angażujemy się w ich historie i kibicujemy im, że porzucenie ich wydaje się w jakiś sposób, choć irracjonalne, nielojalne” – powiedział.
„Nie sądzę, żebym oglądał z nienawiścią w konwencjonalnym sensie” – powiedział 38-letni scenarzysta z Australii, który poprosił o zachowanie anonimowości, aby nie narażać się na ryzyko przyszłej współpracy z Warner Bros. Discovery, spółką macierzystą HBO Max. „To bardziej przypomina oglądanie relacji na Instagramie znajomego, który przechodzi przez naprawdę ciężki okres. Wciąż jestem zaangażowany, nawet jeśli nie tego oczekuję”.
Dla Trussel AJLT różni się od innych seriali, których nie znosi. Dla niej to nie jest serial, w którym postacie są „tak złe, że aż dobre” lub podejmują „błędne, ale zrozumiałe” decyzje. Nie jest to też serial, w którym fabuła jest „tak szalona”, że czuje się zmuszona do jej końca, żeby poznać zakończenie. „Moim zdaniem ten serial jest po prostu zły” – powiedziała. „Oglądam go z nadzieją, że się zmieni, a nie z jakimkolwiek autentycznym zainteresowaniem fabułą czy jakimkolwiek jej powiązaniem”.
Producent wykonawczy Michael Patrick King i zespół kreatywny stojący za AJLT jasno dali do zrozumienia, że postrzegają serial jako ewolucję SATC , a nie reboot. Problemy, z którymi borykają się Carrie i spółka, z pewnością różnią się od tych, z którymi zmagały się po trzydziestce, i naturalnie serial jest w związku z tym inny. Te kobiety zbliżają się teraz do 60-tki i zmagają się z wdowstwem, dorosłymi dziećmi i młodzieżową kulturą, której już do końca nie rozumieją. Jednak związek między tymi dwoma serialami może często wydawać się mylący. W niektórych momentach widać, że AJLT traktuje materiał źródłowy z podziwem poprzez odniesienia i żarty, jak na przykład, gdy Andy Cohen pojawia się w tym tygodniu w odcinku 9, w epizodycznej roli sprzedawcy butów, w którego krótko wcielał się w sezonie 6. W innych momentach serial wydaje się okazywać wielką wrogość wobec swojego poprzednika, robiąc wszystko, co w jego mocy, aby obecne wersje jego postaci — szczególnie Miranda — zachowywały się w sposób całkowicie przeciwstawny do tego, kim od dawna nam mówiono, że były. „To zaskakujące doświadczenie. Nie mam pojęcia, co ten serial próbuje przekazać” – powiedział Anthony Balderrama, 42-letni specjalista ds. marketingu z Chicago. „Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Wydaje się, że w każdym odcinku jest zarówno szacunek dla tego, czym był oryginalny serial, jak i całkowita ignorancja”.
Scenarzyści AJLT są chyba w pewnym stopniu świadomi tej skargi. W drugim odcinku tego sezonu Miranda „odkrywa radość oglądania z nienawiścią” (mrugnięcie okiem), uzależniając się od serialu w stylu Love Island , o którym wie, że jest śmieciem, ale nie może przestać go oglądać. Jednak fabuła jest również reprezentatywna dla tego, co może sprawić, że AJLT wydaje się tak torturujące do oglądania. Kiedy Miranda skacze z kelnerką nad ich wspólną pasją do serialu, powoduje to, że skutecznie prześladuje biedną kobietę w nieudanej, niezdarnej próbie zaproszenia jej na randkę. To upokarzające zachowanie ze strony postaci, która kiedyś była bezkompromisową ewangelistką „ On po prostu nie jest tobą zainteresowany ”. Duża część sezonu poświęcona jest dalszemu zawstydzaniu jej, policzek w twarz dla każdego fana, który tak dawno temu został zaproszony do identyfikowania się z Mirandą.
Widzowie, z którymi rozmawiałam, często krytykowali scenarzystów serialu za wszystko, od niezgrabnych dialogów po niewytłumaczalne decyzje postaci. Krytykowano również serial za przeładowanie konkurującymi wątkami, z których niektóre nie współgrają ze sobą tonalnie. Na przykład, przez większość serialu większość humoru pozostawiono Charlotte (Kristin Davis), która momentami wydaje się istnieć w jakiejś osobnej komedii zwariowanej. „Mam wrażenie, jakby 40 różnych scenarzystów pracowało nad jednym serialem bez komunikacji ani głębszego zagłębiania się” – powiedziała Ashleigh Carter, 33-letnia redaktorka z Nowego Jorku. „Odcinki zdają się nie mieć spójnej fabuły, nie zgłębiać żadnych wątków, nie ma więzi między kobietami, które je łączą, poza faktem, że występują w tym serialu. Stał się karykaturą oryginalnego serialu”. Co zatem sprawia, że Carter wraca? Mówiąc wprost, czysta, chorobliwa ciekawość: „Jak zamierzają pogorszyć stan moich dziewczyn?”
„Jak zrobią moje dziewczyny?” gorzej?"
Ema O'Connor, 33-letnia pisarka i działaczka związkowa w Nowym Jorku, również uważa, że scenarzyści nie współpracowali ze sobą wystarczająco blisko, co sugeruje, że grali w odmianę Exquisite Corpse , gry, w której gracze dodają do rysunku lub historii bez kontekstu tego, co zostało dodane przed nimi. Podobnie jak ktoś na Reddicie , była szczególnie zirytowana, gdy młoda postać w serialu próbowała wyjaśnić znaczenie poliamorii starszej, ale zamiast tego nazywała ją poliseksualnością — czymś zupełnie innym. „Michael Patrick King najwyraźniej po prostu to napisał, nikt nie zadał sobie trudu, żeby to wyszukać w Google, a jeśli w pokoju lub na planie był ktoś, kto znał właściwy termin, nie czuł się upoważniony, by się odezwać” — ubolewała O'Connor. „A to jest serial, który rzekomo przynajmniej częściowo nadal opowiada o miłości i seksie w Nowym Jorku!”
W tym sezonie dwie z postaci występujących wyłącznie w AJLT — Che Diaz (Sara Ramírez) i Nya Wallace (Karen Pittman) — zostały usunięte z serialu, najwyraźniej bez żadnego wyjaśnienia. (Pittman miała konflikty w harmonogramie , a postać Ramirez nie była ulubienicą fanów ). Ale, jak zauważyłem w mojej recenzji sezonu, nagła nieobecność jedynych prawdziwych postaci klasy średniej w serialu tylko podkreśliła stopień, w jakim AJLT jest teraz prawie wyłącznie osadzone na tle pieniędzy, a nie seksu. Dla wielu ludzi wynik wydaje się pusty. „ AJLT jest jak nowy dom Carrie — większy, ale nie lepszy, całkowicie pusty, bez żadnej pilności, by go zapełnić”, powiedział Glen Larkin, 44-letni scenarzysta i gospodarz podcastu z Los Angeles. „Carrie porusza się przez sezony, jakby chodziła po gołych podłogach na obcasach, hałasując, ale nigdzie nie idąc. Może mieć wszystko, czego chce, ale najwyraźniej nie chce niczego poza narzekaniem na jogurt”.
„Obserwuję tylko po to, żeby zobaczyć, czy to ogromne bogactwo spali resztki jej człowieczeństwa” – dodała Larkin. „Czy to jej wątek seryjnego mordercy?”
Charity Thomas, 50-letnia koordynatorka działu artystycznego w Brooklynie, również z rozrzewnieniem wspominała skromniejsze czasy w SATC , kiedy Carrie i jej przyjaciółki siedziały na podłodze w jej mieszkaniu, jedząc chińskie jedzenie z pojemników na wynos i grając w karty. Thomas przeprowadziła się do Nowego Jorku z Chicago w połowie lat 90. i mimo że jest czarna, czuła się reprezentowana przez kobiety na ekranie — jak wspierały się nawzajem, stale wychodziły i traktowały się jak rodzina. Teraz jednak te kobiety wydają się jej obce, szastają pieniędzmi po mieście i otaczają się nowymi kolorowymi przyjaciółkami, które dla Thomas wydają się symboliczne. „Jako czarna kobieta w średnim wieku, która uwielbiała te zwariowane białe kobiety, to, czym się stały, jest niemal przeciwieństwem osób, którymi były w SATC ” — powiedziała.
Mimo to, kiedy finał sezonu zostanie wyemitowany 31 lipca, Thomas powiedziała, że i tak spodziewała się usiąść przed telewizorem z dwójką przyjaciółek, mimo obaw. „Spotykamy się, żeby obejrzeć finał” – powiedziała. „Robię miękkie rzeczy, żeby rzucać nimi w telewizor”.