Wotum zaufania: François Bayrou bardziej niż kiedykolwiek pod presją opozycji... i Pałacu Elizejskiego

Od poniedziałku premier spotyka się z liderami głównych partii w Zgromadzeniu Narodowym, próbując uniknąć obalenia. We wtorek to sam Emmanuel Macron zacieśnił uścisk na François Bayrou.
/2023/07/07/64a7df4c5fe71_placeholder-36b69ec8.png)
Rozpoczęło się odliczanie: 5 dni do głosowania w sprawie wotum zaufania . François Bayrou kontynuuje konsultacje w środę, 3 września, w Matignon przed kluczowym tygodniem dla swojej kadencji premiera. W tę środę, która może być ostatnią Radą Ministrów rządu Bayrou, atmosfera zapowiada się bardziej napięta niż kiedykolwiek dla byłego burmistrza Pau.
Prezydent Emmanuel Macron spotkał się we wtorek z szefami koalicji rządowej, aby wezwać ich do „ współpracy z socjalistami ”, na sześć dni przed głosowaniem w sprawie wotum zaufania w parlamencie, które dla premiera wydaje się przesądzone.
Podczas lunchu w Pałacu Elizejskim głowa państwa zgromadziła premiera Gabriela Attala (Renesans), Edouarda Philippe'a (Horyzonty) i Bruno Retailleau (Republikanie), liderów partii popierających rząd. Zaprosił ich do „ współpracy z socjalistami ” i innymi partiami, z wyłączeniem LFI i RN , „ aby poszerzyć swoją bazę w okresie poprzedzającym głosowanie nad wotum zaufania, o które wnioskował François Bayrou” , a być może także po nim ” – relacjonował jeden z uczestników.
Wystarczająco, by wywrzeć presję na François Bayrou. Z hasłem Pałacu Elizejskiego: obowiązkiem odpowiedzialności i stabilności. François Bayrou musi zatem pilnie współpracować z socjalistami, domaga się Emmanuel Macron, „ to jedyna droga naprzód”, potwierdza minister. Ale jak może próbować przekonać Partię Socjalistyczną, która już rozwiała napięcie: jej decyzja o niegłosowaniu za wotum zaufania jest „ nieodwołalna ”, według Oliviera Faure. Podobnie jak cała klasa polityczna, już teraz projektują się na erę po Bayrou i pozycjonują się po stronie Matignona.
Po drugiej stronie sceny politycznej pętla się zaciska : przy stole obiadowym w Pałacu Elizejskim Bruno Retailleau wywołał szok. Dla lidera republikanów i ministra spraw wewnętrznych nie ma mowy o podpisaniu rządowego porozumienia z lewicą. Zwraca się on do premiera z prośbą o zaniechanie zniesienia dwóch świąt państwowych, które skrystalizowały i zatruły debatę publiczną. „ Mógłby to ogłosić szybko ” – potwierdza doradca. Który wtrąca: „ Ale to niczego nie zmieni, w każdym razie jesteśmy martwi”.
Wreszcie Emmanuel Macron wykluczył rezygnację. Prezydent Republiki wielokrotnie powtarzał, że przedterminowe wybory parlamentarne ani prezydenckie nie są w jego programie. Jednak im bliżej terminu, tym bardziej ta kwestia jest na ustach wszystkich. W końcu zaapelował o jednomyślność w swoim obozie: „ wszyscy przeciwko rozwiązaniu ”. To sposób na odroczenie terminu i moment, w którym tylko on będzie wywierał presję.
Francetvinfo