Kłamstwa Trumpa na temat deportacji nie są niczym nowym: pamiętacie Busha, broń masowego rażenia i Irak?

Prawie każdy rozumie prawdziwy powód, dla którego Donald Trump wysyła agentów ICE, aby łapali imigrantów , którzy nie mają żadnej karalności, a następnie wysyłali ich do gułagu w Salwadorze. Trump jest rasistą od urodzenia, którym kieruje zastępca szefa personelu Białego Domu Stephen Miller, facet, który praktycznie wciąga teorie spiskowe białych nacjonalistów . Ale nie ma prawa, które daje prezydentowi jednostronne prawo do deportacji lub więzienia ludzi bez należytego procesu tylko dlatego, że nie lubi osób niebiałych. Potrzebuje jakiegoś rodzaju uzasadnienia prawnego, więc Trump twierdzi — nie śmiejcie się! — że Stany Zjednoczone, nie wiedząc o tym, są w stanie wojny z Wenezuelą.
Trump wydobył na światło dzienne ustawę z 1798 r. zwaną Alien Enemies Act , która daje prezydentowi szerokie uprawnienia podczas „wypowiedzianej wojny” lub „inwazji” w celu zatrzymania imigrantów z wrogiego państwa. Prokuratorzy rządowi twierdzą, bez żadnych dowodów, że prezydent Wenezueli Nicolás Maduro wysyła członków gangu Tren de Aragua do USA jako de facto inwazję militarną mającą na celu „wyrządzenie krzywdy obywatelom Stanów Zjednoczonych, podważenie bezpieczeństwa publicznego i wsparcie celu reżimu Maduro, jakim jest destabilizacja demokratycznych państw w Ameryce”. Ten argument jest żartem na pierwszy rzut oka. Niewielu z aresztowanych do tej pory osób, jeśli w ogóle, jest wyraźnie członkami Tren de Aragua, a ta organizacja przestępcza nie dokonuje inwazji na USA w normalnym tego słowa znaczeniu. Maduro jest bez wątpienia złym facetem, ale nie wysyła tajnych sił wojskowych, aby zaatakować USA
Kłamstwa Trumpa są szczególnie obrzydliwe, ponieważ prasa wciąż otrzymuje notatki rozpowszechniane przez amerykańskie agencje wywiadowcze, które jasno wskazują, że żadna część teorii spiskowej Trumpa nie jest prawdą. W wyciekłej notatce z 26 lutego analitycy CIA, między innymi, argumentowali, jak donosi New York Times, że Tren de Aragua „nie był kierowany przez rząd Wenezueli ani nie popełniał przestępstw w Stanach Zjednoczonych na jego rozkaz”. Inna odtajniona notatka opublikowana w tym tygodniu dochodzi do podobnych wniosków w jeszcze bardziej bezpośrednim języku: „[R]im Maduro prawdopodobnie nie ma polityki współpracy z [Tren de Aragua] i nie kieruje ruchem TDA ani operacjami w Stanach Zjednoczonych”. Lojaliści MAGA bez wątpienia będą się tego „prawdopodobnie” trzymać jak tratwy ratunkowej, ale jeśli wysuwasz niezwykłe twierdzenie, potrzebujesz solidnych dowodów, a nie raportu, że wszystko, co mówisz, jest najprawdopodobniej zmyśloną bzdurą.
Trump oczywiście kłamie na każdy temat, ale ten konkretny przypadek mocno nawiązuje do prób poprzedniej administracji republikańskiej, by oszukać opinię publiczną w sprawie zagranicznego wywiadu: kłamstw George'a W. Busha na temat rzekomego posiadania przez irackiego przywódcę Saddama Husajna „broni masowego rażenia”, pretekstu do 20-letniej katastrofy, jaką była wojna w Iraku.
Chcesz więcej Amandy Marcotte o polityce? Subskrybuj jej newsletter Standing Room Only .
Byli urzędnicy Busha, tacy jak Ari Fleischer, promowali samolubny mit , że Bush „wiernie i dokładnie przekazał opinii publicznej wnioski społeczności wywiadowczej” i że szokiem było to, że w Iraku nie znaleziono żadnej broni masowego rażenia. To kłamstwo . David Corn z Mother Jones był prawdziwym bohaterem w opieraniu się temu fałszywemu twierdzeniu, na które powołują się do dziś Republikanie, którzy nigdy nie popierali Trumpa, szukając rozgrzeszenia. Istnieje wiele dowodów na to, że sam Bush, wiceprezydent Dick Cheney i inni urzędnicy administracji stanowczo zaprzeczyli dostarczonym im informacjom wywiadowczym i twierdzili, że mają wyimaginowane dowody na istnienie tej wyimaginowanej broni. W sierpniu 2002 r. Cheney powiedział, że „nie ma wątpliwości”, że Hussein miał tę broń, chociaż widział raporty wywiadowcze, z których wynikało, że nie ma wiarygodnych dowodów na jej istnienie.
Działacze republikańscy nauczyli się od Busha, że sfałszowane dowody to doskonały sposób na wytworzenie publicznej zgody. Oczywiście, większość Amerykanów odwróciła się od wojny w Iraku kilka lat później, ale wtedy było już za późno.
Garstka prominentnych Republikanów z ery Busha, w tym Cheney, publicznie odrzuciła Trumpa, ale większość GOP po prostu poszła za naszym potencjalnym dyktatorem. Jest wystarczająco logiczne, że siły MAGA zaimportowałyby taktykę Busha, aby wzmocnić kłamstwa Trumpa. Jest to szczególnie prawdziwe w kwestii imigracji, która przypomina wojnę, ponieważ opinia publiczna może gwałtownie wahać się w tę i z powrotem, w zależności od poziomu postrzeganego zagrożenia. Działacze Republikanów nauczyli się od Busha, że sfałszowane dowody to doskonały sposób na wytworzenie zgody publicznej, aby użyć oklepanego akademickiego terminu . Jasne, większość Amerykanów odwróciła się od wojny w Iraku kilka lat później, ale w tym czasie było już za późno, aby zrobić cokolwiek poza opłakiwaniem strat.
Z prawnych gierek administracji Trumpa jasno wynika, że jej urzędnicy widzą swój główny cel w oszukiwaniu opinii publicznej na tyle długo, aby doprowadzić do deportacji i uwięzienia wielu osób w sposób, którego nie da się cofnąć. Ale zaczyna wyglądać na to, że mają mniej czasu niż administracja Busha na realizację swojego planu wyprzedzenia rzeczywistości. Na początku atakowanie opinii publicznej i posłusznych mediów przerażającymi, obco brzmiącymi terminami, takimi jak „Tren de Aragua” lub „MS-13”, działało, ale dane z sondaży pokazują , że opinia publiczna już zniechęca się do polityki imigracyjnej Trumpa.
Trump ma dwie rzeczy, których Bush nie miał. W związku z niedawnymi atakami z 11 września Bush cieszył się miesiącami łatwowiernej prasy na temat swoich kłamstw. Ale w drugiej kadencji Trumpa nawet główne media starały się ujawnić nielegalne deportacje osób, które prawdopodobnie są niewinne jakiegokolwiek przestępstwa. Rzeczywiście, być może największym powodem, dla którego urzędnicy Trumpa chcą uniknąć należytego procesu, jest obawa, że większość deportowanych zostanie udowodniona niewinnością w sądzie. Trump jest znanym kłamcą, który cały czas kłamie dosłownie o wszystkim, nawet w rutynowych dokumentach prawnych, co zostało obficie zademonstrowane podczas jego próby zamachu stanu po wyborach w 2020 roku. Bush nie miał takiej reputacji nieuczciwego, chociaż może powinien. Jego niezasłużona życzliwość po 11 września utrudniła również prasie podchodzenie do jego kłamstw ze sceptycyzmem, na jaki zasługiwała.
Bush miał jeszcze jedną ważną przewagę: jego kłamstwa o Iraku nie musiały być rozstrzygane przez sądy. Kongres upoważnił go do wydania mu uprawnień wojennych i, niestety, większość członków, którzy to uczynili, myślała tylko o swojej własnej przyszłości politycznej, a nie o faktach. Pomimo twierdzeń Białego Domu Trumpa, że deportacje są kwestią polityki zagranicznej — a jako taka odpowiedzialnością prezydenta — rzeczywistość jest taka, że prawo imigracyjne jest sprawą krajową regulowaną przez amerykańskie sądy.
Trump z pewnością zrobił wszystko, co mógł, aby zalać federalną ławę prawicowymi hakerami, ale nawet republikańscy sędziowie mają problem z udawaniem, że wenezuelscy imigranci uciekający przed prześladowaniami politycznymi potajemnie pracują dla Maduro jako tajni najemnicy. Albo przynajmniej zadają pytanie, które powinni zadawać sobie wszyscy Amerykanie: jeśli Trump jest pewien, że ci faceci są przestępcami, dlaczego nie udowodni tego w sądzie? W rzeczywistości zespół Trumpa ciągle przegrywa spory prawne dotyczące swojej polityki imigracyjnej, nawet przed Sądem Najwyższym. To jeszcze nie wystarczyło, aby uwolnić mężczyzn, których Trump nielegalnie wysłał do Salwadoru lub pospiesznie deportował gdzie indziej, ale przynajmniej spowalnia wysiłki mające na celu ściganie większej liczby niewinnych osób.
Wojna w Iraku zabiła 4000 Amerykanów i co najmniej 200 000 irackich cywilów , ale jej prawdziwy wpływ był o wiele bardziej niszczycielski. Zdestabilizowała cały region i wywołała kaskadę wojen, w wyniku których zginęło co najmniej 4,5 miliona osób . Trump i jego współpracownicy, tacy jak Miller, otwarcie fantazjują o zadaniu takiego cierpienia , obiecując deportację 20 milionów ludzi . Ponieważ w USA nie ma więcej niż 11 milionów osób bez dokumentów , Trump będzie musiał zacząć deportować legalnych imigrantów i, całkiem prawdopodobne, „denaturalizować” obywateli, aby zbliżyć się do tego celu. Jego plan jest tak nielegalny i tak niepopularny, że potrzebowałby poziomu akceptacji Busha po 11 września, aby go zrealizować. Zła wiadomość jest taka, że zespół Trumpa wyciągnął fatalne wnioski z administracji Busha na temat manipulowania opinią publiczną za pomocą sfałszowanych informacji wywiadowczych. Dobra wiadomość jest taka, że nie mają oni ani w przybliżeniu takich umiejętności, ani tyle szczęścia, co Bush, gdy wciągnął Amerykę w dwudziestoletnią wyniszczającą wojnę.
salon