Oto, co prawnicy zajmujący się imigracją mówią o opłacie H-1B Trumpa wynoszącej 100 000 dolarów

Nowa opłata w wysokości 100 000 dolarów pobierana przez administrację Trumpa za wnioski o wizę H-1B wywołuje zamieszanie wśród niektórych pracowników-imigrantów i ich pracodawców, w tym w kwestii tego, czy obecni posiadacze wizy mogą bezpiecznie podróżować poza granice USA
Nowa opłata, którą prezydent Trump ogłosił w proklamacji w piątek, stanowi znaczącą zmianę w 35-letnim programie, który umożliwia milionom imigrantów legalną pracę w USA. Wiza stała się podstawą branży technologicznej, w tym wśród takich liderów rynku, jak Amazon, Apple, Google i Microsoft, i jest również szeroko stosowana w sektorze finansowym.
W ciągu weekendu Biały Dom próbował doprecyzować nową politykę, stwierdzając, że opłata nie dotyczy obecnych posiadaczy wizy H-1B i że jest to jednorazowy koszt, który należy uiścić wyłącznie przy pierwszym ubieganiu się o wizę.
Rzeczniczka Białego Domu Taylor Rogers powiedziała, że wprowadzenie opłaty w wysokości 100 000 dolarów za wizy H-1B, oprócz już obowiązujących opłat, odzwierciedla obietnicę prezydenta Trumpa, „aby stawiać amerykańskich pracowników na pierwszym miejscu, a to rozsądne działanie właśnie to realizuje, zniechęcając firmy do zaśmiecania systemu i obniżania amerykańskich płac”.
Dodała: „Tekst proklamacji jest bardzo jasny i to przykre, że niedoinformowani reporterzy i prawnicy korporacyjni próbują siać chaos i zamieszanie. Amerykanie mają kolejny powód, by świętować bezprecedensowe działania prezydenta Trumpa mające na celu ochronę Amerykanów przed tanią zagraniczną siłą roboczą”.
Po tym, jak Biały Dom przedstawił w piątek nową politykę, niektóre firmy technologiczne, w tym Google i Microsoft, w ten weekend nakazały pracownikom H-1B, którzy podróżowali poza USA, natychmiastowy powrót, wyrażając obawy, że bez wpłaty 100 000 dolarów nie będą mogli ponownie wjechać do kraju – twierdzą pracownicy i prawnicy zajmujący się sprawami imigracyjnymi.
Mimo wyjaśnień Białego Domu, że nowa opłata dotyczy wyłącznie nowych wniosków wizowych, a nie posiadaczy istniejących wiz H-1B, „na miejscu panuje ogromny stopień niepewności” – powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej poświęconej nowej polityce Parul Koul, przewodniczący związku zawodowego reprezentującego pracowników firmy Alphabet, właściciela Google.
CBS News rozmawiało z prawnikami i innymi źródłami na temat nowej polityki — oto, co warto wiedzieć.
Kto płaci opłatę w wysokości 100 000 dolarów?Zgodnie z obowiązującymi przepisami H-1B, pracodawcy płacą opłaty za wnioski w imieniu pracowników. Zakładając, że to podejście się utrzyma, może to zniechęcić wielu pracodawców do ponoszenia dodatkowych opłat w wysokości 100 000 dolarów – około 10 razy więcej niż wcześniej płacili za wnioskodawcę – powiedziała Emily Neumann, prawniczka specjalizująca się w prawie imigracyjnym i partnerka zarządzająca w kancelarii Reddy Neumann Brown z siedzibą w Houston, w rozmowie z CBS MoneyWatch.
„Bardzo niewielu pracodawców byłoby skłonnych wyłożyć takie pieniądze” – powiedziała.
Takie rozwiązanie wydaje się być zgodne z celami Białego Domu, które mają na celu zachęcenie pracodawców do zatrudniania pracowników w USA, a nie rekrutowania pracowników zagranicznych.
„W związku z tym konieczne jest nałożenie wyższych kosztów na firmy, które chcą skorzystać z programu H-1B, aby przeciwdziałać nadużyciom tego programu, jednocześnie umożliwiając im zatrudnianie najlepszych tymczasowych pracowników zagranicznych” – powiedział Trump w swoim zarządzeniu.
Kiedy opłata wchodzi w życie?Zgodnie z oświadczeniem Białego Domu, nowa opłata musi zostać uiszczona przy składaniu nowego wniosku o wizę H-1B. Weszła ona w życie 21 września o godzinie 12:01 czasu wschodniego.
Według danych Amerykańskiego Urzędu ds. Obywatelstwa i Imigracji (US Citizenship and Immigration Services), każdego roku rząd federalny zatwierdza 85 000 wiz H-1B dla wysoko wykwalifikowanych pracowników spoza USA, którzy zazwyczaj wymagają co najmniej tytułu licencjata i umiejętności w wysoce wyspecjalizowanej dziedzinie. Szacuje się, że według Capital Economics, wizę H-1B posiada około 700 000 osób w Stanach Zjednoczonych.
USCIS twierdzi, że osiągnęło już limit liczby wniosków na bieżący rok podatkowy, który kończy się 30 września. Oznacza to, że wnioski te nie będą podlegały opłacie, ale nowi wnioskodawcy składający wnioski w kolejnym roku podatkowym będą musieli się z nią liczyć, wyjaśnił Neumann.
Jakie są główne problemy dla obecnych posiadaczy wizy H-1B?Według Białego Domu proklamacja „nie uniemożliwia posiadaczowi aktualnej wizy H-1B podróżowania do i ze Stanów Zjednoczonych”.
Wizy H-1B są ważne przez trzy lata, ale można je przedłużyć o kolejne trzy lata. Przedstawiciel Białego Domu poinformował, że jednorazowa opłata w wysokości 100 000 dolarów pobierana jest tylko przy pierwszym ubieganiu się o wizę – opłata nie jest wymagana dla obecnych posiadaczy wizy ani osób odnawiających dokument, a opłaty te nie ulegają zmianie.
Jednak nowe przepisy pozostawiają pewne szare pola dla obecnych posiadaczy wiz H-1B, powiedział Neumann. Na przykład, nowa opłata jest skierowana do nowych wnioskodawców wizowych mieszkających poza Stanami Zjednoczonymi. Rodzi to pytania o to, czy obecni posiadacze wiz H-1B, którzy ubiegają się o zmiany, takie jak przedłużenie wizy lub zmiana pracodawcy, mogą zostać objęci nowym wymogiem, jeśli opuszczą Stany Zjednoczone, twierdzą Neumann i inni prawnicy imigracyjni.
„Pytanie brzmi: co jeśli po 21 września złożą wniosek o przedłużenie i będą musieli podróżować – czy będą musieli to zapłacić, żeby wrócić do Stanów Zjednoczonych?” – powiedziała. „To obecnie kwestia otwarta”.
Chociaż Biały Dom stwierdził, że opłata nie dotyczy obecnych posiadaczy wizy H-1B i nie będzie miała wpływu na ich podróże, Neumann stwierdziła, że jej zdaniem potrzebne są dokładniejsze wytyczne, ponieważ w dokumencie „FAQ” Białego Domu z 21 września zaznaczono, że opłata dotyczy „wszystkich innych wniosków H-1B złożonych po godzinie 00:01 czasu wschodniego 21 września 2025 r.”.
„Wygląda na to, że mogłoby to dotyczyć pracownika, który podróżuje z jakąkolwiek petycją złożoną po 21 września 2025 r. Chociaż wydaje się oczywiste, że nie dotyczy to osób obecnie przebywających w Stanach Zjednoczonych, nie jest jasne, jaki wpływ będzie to miało na osoby, które później podróżują i złożą petycję po tej dacie” – powiedziała.
Na razie Neumann powiedziała, że radzi swoim klientom korporacyjnym, aby nakazali swoim pracownikom H-1B nie opuszczać Stanów Zjednoczonych. Wtórował jej Jeff Joseph, prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Prawników Imigracyjnych i prawnik specjalizujący się w prawie imigracyjnym.
„Dopóki nie uzyskamy bardziej szczegółowych informacji, co mamy nadzieję nastąpi wkrótce, prosimy ludzi, aby po prostu zachowali spokój i nie podróżowali” – powiedział Joseph.
Zapytany o kwestię posiadaczy wizy H-1B, którzy ubiegają się o zmianę i podróżują poza USA, Biały Dom odpowiedział, że jednorazowa opłata w wysokości 100 000 dolarów nie dotyczy odnowień wiz ani obecnych posiadaczy wiz.
Jaki wpływ ma nowa opłata na program H-1B?Joseph z American Immigration Lawyers Association stwierdził, że opłata w wysokości 100 000 dolarów może mieć „efekt mrożący” na wykwalifikowanych pracowników zagranicznych przeprowadzających się do USA .
Chociaż branża technologiczna od dawna jest największym beneficjentem programu H-1B, wiza ta jest przeznaczona dla wysoko wykwalifikowanych pracowników z wielu branż – dodał. Wśród pracodawców korzystających z wizy znajdują się firmy z sektora opieki zdrowotnej, które często rekrutują pracowników medycznych spoza Stanów Zjednoczonych, w regionach, w których występują niedobory kadrowe – dodał.
Ponad 7 na 10 posiadaczy wiz H-1B pochodzi z Indii, a następnie z Chin (ponad 1 na 10). Pozostali posiadacze wiz H-1B pochodzą z różnych krajów, w tym z Kanady, Korei Południowej, Filipin, Meksyku i Tajwanu, zgodnie z raportem USCIS z 2022 roku.
A co z wyłączeniem względów bezpieczeństwa narodowego?Przepis zawarty w proklamacji pana Trumpa zwalnia niektórych pracowników, firmy, a nawet całe gałęzie przemysłu z nowej opłaty w wysokości 100 000 dolarów, jeśli uzna się, że wspierają „interes narodowy” i nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa lub dobrobytu Stanów Zjednoczonych
Na razie jednak nie jest jasne, w jaki sposób uzyskać takie zwolnienie, ani która federalna agencja będzie odpowiedzialna za ich zatwierdzanie – powiedział Neumann.
„Nie ma jeszcze żadnych wytycznych” – powiedziała. „Jakie będą zwolnienia z tytułu interesu narodowego? Jak firma mogłaby się o nie ubiegać, jeśli uda jej się przekonać całą firmę do uzyskania zwolnienia? Jak poszczególna osoba mogłaby się o nie ubiegać?”
Biały Dom nie odpowiedział na pytania o to, w jaki sposób będzie stosowane wyłączenie ze względu na bezpieczeństwo narodowe ani która agencja będzie zajmować się tą kwestią.
Aimee Picchi jest zastępcą redaktora naczelnego w CBS MoneyWatch, gdzie zajmuje się tematyką biznesu i finansów osobistych. Wcześniej pracowała w Bloomberg News i pisała dla ogólnokrajowych serwisów informacyjnych, takich jak USA Today i Consumer Reports.
Cbs News