Te dwie gry kulinarne wyglądają podobnie. Czy to wymazanie kulturowe, hołd, czy po prostu kradzież?

Kiedy Abhi Swaminathan stworzył mobilną grę kulinarną o nazwie Sofra, jego pierwszą reakcją było rozbawienie.
Uznał, że gra jest bardzo podobna do jego własnej gry fabularnej o gotowaniu, Venba — z kilkoma kluczowymi zmianami.
„Akta, które widziałem w grze, były niemal identyczne. Zostały podniesione i, moim zdaniem, w pewnym sensie wyczyszczone” – powiedział.
Swaminathan, założyciel i dyrektor Visai Games z siedzibą w Toronto, wypuścił Venbę w 2023 roku.
W tej grze gracze wcielają się w indyjską matkę, która imigruje do Kanady w latach 80. XX wieku. Jej książka kucharska ulega zniszczeniu, a odtwarzając tamilskie potrawy, gracze poznają rodzinę będącą w centrum gry.
„To historia o miłości, rodzinie i stracie” – powiedział Swaminathan.
Z kolei Sofra, gra symulująca gotowanie, która ukazała się w tym roku, pozbawiona jest wszelkich elementów fabularnych, pozwalając użytkownikom na przygotowywanie takich dań jak kanapki z masłem orzechowym i galaretką czy naleśniki.
Pod koniec czerwca Visai Games zamieściło w mediach społecznościowych wpis, w którym oskarżyło Sofrę o bycie „oszustwem” i pominięcie takich tematów jak „radzenie sobie z rasizmem”. Wywołało to komentarze sfrustrowanych fanów Venba oraz wpisy na blogach poświęconych grom wideo, w których zwrócono uwagę na podobną estetykę obu gier.
Swaminathan ostatecznie zdecydował się nie podejmować żadnych kroków prawnych, powołując się na częstotliwość, z jaką inni twórcy przejmują elementy gier wideo, oraz na wyzwanie, jakim jest ściganie firm odpowiedzialnych za Sofra, które mają siedzibę w Europie.
„Po prostu nam się to nie opłaca” – powiedział.
Twórca Sofra zaprzecza jakiejkolwiek kradzieżyPo drugiej stronie Atlantyku mieszkający w Mołdawii Alex Baboglo zaprzecza, jakoby jego zespół popełnił jakikolwiek błąd wypuszczając Sofrę.
Baboglo jest dyrektorem generalnym firm, które wydały grę: Global Advertising Network Ltd. i WorkPoint.
Powiedział, że Sofra została stworzona przez trzech nastolatków w ramach wewnętrznego programu tworzenia gier i że chociaż ta trójka „czerpała inspirację” z innych gier, to wszystko w ich produkcie „zostało stworzone od podstaw przez naszych wewnętrznych projektantów”.
Prawnik Jay Kerr-Wilson, szef zespołu zajmującego się prawem autorskim w kancelarii Fasken, powiedział w wywiadzie dla CBC Toronto, że kopiowanie „wyglądu i stylu” gry wideo nie jest prawnie chronione.
„Grunt można przekroczyć, kopiując konkretne elementy kreatywne z gry” – powiedział.
Kerr-Wilson powiedziała, że w Kanadzie „prawie nie ma postępowań sądowych w tego typu sprawach”, ponieważ deweloperzy często pożyczają od siebie pieniądze, a wszczynanie sporów sądowych jest kosztowne i skomplikowane, gdy sprawa ma zasięg międzynarodowy.
Dodał, że twórcy gier, którzy chcą chronić swoje dzieła, mogą złożyć wniosek o rejestrację praw autorskich w Kanadyjskim Urzędzie Własności Intelektualnej i zgłosić znak towarowy dla wszelkich charakterystycznych cech, takich jak nazwy, logo czy marka.
Udostępnianie może odbywać się „w dobrej wierze”Chociaż twórca Venba, Swaminathan, uważa, że zespół stojący za Sofra kieruje się „czysto finansowymi motywacjami”, stwierdził, że wiele przypadków, w których twórcy gier zapożyczają się od siebie nawzajem, stanowi „zdrowy” element jego branży.
„Załóżmy, że gra wychodzi, a potem kolejna bierze tę samą mechanikę i ją ulepsza” – wyjaśnił. „Dopóki jest to robione w dobrej wierze, ludzie są zadowoleni i tak właśnie rozwija się medium”.
Jest to zgodne z obserwacjami Krisa Alexandra, profesora projektowania gier na Toronto Metropolitan University.
„Dość często” zdarza się, że podobne elementy pojawiają się w różnych grach – dodał.
W niektórych przypadkach, jak powiedział Alexander, odbywa się to w celu uhonorowania ukochanej gry, na przykład gry rolniczej Stardew Valley, którą określił jako „list miłosny” i „duchowego następcę” gry Harvest Moon z 1996 r.

W innych przypadkach podobne gry prowadzą do oskarżeń o plagiat, a nawet procesów sądowych — przykładem jest decyzja Sony z ubiegłego miesiąca o pozwaniu konkurencyjnej firmy produkującej gry, Tencent , za stworzenie, jak to określa, „niewolniczego klona” serii Horizon.
„Sytuacja bywa nieco mętna” – powiedział Alexander. „Ponieważ nie wiemy, ilu ludzi próbuje złożyć hołd, a ilu chce szybko zarobić”.
cbc.ca