KGLW kontra Spotify

W tym tygodniu australijska grupa King Gizzard And The Wizard Lizard w ramach protestu usunęła swoją muzykę z platformy muzycznej Spotify.

Według grupy kierowanej przez Stu Mackenziego, właściciel ważnej marki inwestuje w Helsing, firmę działającą w branży zbrojeniowej, co budzi obawy.

Jeśli cokolwiek określiło Kinga Gizzarda, to jego stanowisko wobec bieżących wydarzeń na świecie. Jego poparcie dla wyzwolenia Palestyny i sprzeciw wobec establishmentu wojskowego są kluczowe.

„Hej przyjaciele! Ogłoszenie dla tych, którzy nie wiedzą: prezes Spotify, Daniel Ek, inwestuje miliony dolarów w technologię dronów wojskowych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Właśnie usunęliśmy naszą muzykę z platformy. Czy możemy wywrzeć presję na tych złych tech-doktorach, żeby się poprawili? Dołączcie do nas na innej platformie!” – czytamy w jego relacji na Instagramie.

Kim jest KGLW? King Gizzard And The Lizard Wizard to zespół, który wydał 27 albumów od momentu rozpoczęcia kariery w 2010 roku. Ich brzmienie łączy rock, psychodelię, thrash metal , a nawet krautrock .

W trakcie swojej kariery koncertowali w wielu krajach, m.in. w Meksyku, prezentując swój bogaty katalog muzyczny.

Australijski zespół nie jest jedynym, który wycofał swoją muzykę z tego samego powodu; Xiu Xiu i Deerhoof dołączyli do nich w proteście. Należy jednak pamiętać, że dotyczy to tylko Spotify, ponieważ ich utwory są dostępne na wszystkich innych platformach.

Choć są niezależnymi grupami, większą wagę przywiązują do serwisu Bandcamp, platformy, która generuje uczciwe wynagrodzenia i jest bardziej przyjazna dla sektora, który nie posiada wytwórni płytowej.

Przez cały okres istnienia platformy, popularni artyści również czasowo usuwali z niej swoją muzykę.

Przypomnijmy sobie Taylor Swift, która wycofała swój katalog w 2014 r. z powodu niskich wynagrodzeń za muzykę, czy Beyoncé, która nie umieściła Lemonade (2016) w składzie podczas premiery, bo chciała wypromować Tidala, platformę, w której udziały ma Jay-Z.

Słyszeliście współpracę Mon Laferte z Conociendo Rusia ? Po wydaniu Otra noche de llorar (Another Night of Crying) chilijska piosenkarka prezentuje Esto es amor (This is Love ).

Pomijając eksperymentalne brzmienie „Autopoietica” , Laferte stawia na soulowe podejście, które spotkało się z pozytywnymi recenzjami. Co więcej, jest to drugi singiel z jej nadchodzącego albumu, który ukaże się nakładem Sony Music Latin. Co o tym sądzicie?

Kontynuujemy...

@Leo_vega