Ceny ropy naftowej spadły w tym roku o ponad 11%.

Przewiduje się, że międzynarodowe ceny ropy naftowej spadną gwałtownie o ponad 11% do 2025 r., na co wpływ będą miały: zmniejszone ryzyko związane z dostawami na Bliskim Wschodzie, obawy o globalny popyt ze względu na taryfy i przechodzenie na pojazdy elektryczne, a także zwiększona produkcja OPEC+ .
W Londynie cena baryłki ropy Brent z Morza Północnego spadła w czwartek o 0,69% do 66,43 USD za baryłkę. W Nowym Jorku baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) potaniała o 0,73% do 63,88 USD, a meksykańska mieszanka eksportowa zamknęła się na poziomie 61,63 USD, co oznacza spadek o 0,92%.
Dzięki tym wynikom notowania benchmarków odnotowały już szósty dzień spadków, przy czym ropa Brent staniała o 9,30%, WTI o 8,74%, a ropa meksykańska o 8,25%.
W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku spadki pogłębiły się – ropa Brent potaniała o 11 proc., ropa WTI o 8,98 proc., a meksykańska mieszanka ropy eksportowej o 6,96 proc.
Analitycy Monex Casa de Bolsa w swoim badaniu stwierdzili, że kontrakty terminowe na ropę naftową pogłębiły straty pod wpływem dwóch czynników.
„Po pierwsze, niedawna decyzja OPEC+ o zwiększeniu produkcji o 547 000 baryłek dziennie począwszy od września, co oznacza odwrócenie uzgodnionego na 2023 r. planu redukcji produkcji o 2,2 mln baryłek dziennie”.
Drugim czynnikiem wyjaśniającym było pogorszenie się perspektyw popytu na ropę naftową w drugiej połowie roku, biorąc pod uwagę niedawne nałożenie nowych ceł przez Donalda Trumpa i słabość danych o zatrudnieniu w USA.
Dodali, że oba te elementy przyćmiły obawy o możliwe wtórne sankcje USA na rosyjską ropę (biorąc pod uwagę brak zawieszenia broni na Ukrainie), mimo że Rosja jest trzecim co do wielkości producentem na świecie, z udziałem wynoszącym prawie 11% światowej produkcji.
„Wyniki cen ropy naftowej w tym roku odzwierciedlają sytuację na rynku, który nie był zbyt atrakcyjny dla inwestorów, był niemal znieczulony, uwięziony między ruchami strukturalnymi, które ograniczały jego zmienność i tłumiły wszelkie narracje o trwałym wzroście” – powiedział Felipe Mendoza, analityk rynków finansowych w ATFX LATAM.
Analityk uważa, że scenariusz ten jest pogłębiony przez zmianę strukturalną, wywołaną globalną presją na przyspieszenie transformacji energetycznej.
„Ropa naftowa nie jest już najważniejszym zasobem globalnej polityki energetycznej” – skomentował.
„Kraje takie jak Chiny, Indie, Stany Zjednoczone i Unia Europejska zwiększyły inwestycje w energię odnawialną, elektryfikację transportu i efektywność energetyczną. To nie tylko zmniejsza przewidywany przyszły popyt, ale także zmienia poczucie pilności wśród obecnych nabywców, którzy nie gonią już za zapasami ropy, tak jak kiedyś” – powiedział.
Innym aspektem jest deklaracja prezydenta USA Donalda Trumpa, który chce obniżyć cenę ropy naftowej na rynku międzynarodowym, co pozwoliłoby mu pobudzić eksport kraju, ograniczyć koszty logistyki i stworzyć poczucie wewnętrznej kontroli gospodarczej w Stanach Zjednoczonych przed wyborami parlamentarnymi.
Akcje spółek naftowych przynoszą mieszane rezultaty
Oczekuje się, że akcje publicznie notowanych spółek naftowych będą zachowywać się różnie w 2025 r. Na Wall Street największym przegranym jest ConocoPhillips, którego akcje spadły o 6,57% do 92,65 USD, a na drugim miejscu znajduje się amerykański Exxon Mobil, którego wartość spadła o 1,51% do 105,95 USD.
Inne akcje notują ujemne wyniki. Akcje Saudi Aramco z Arabii Saudyjskiej spadły o 13,23% do 24,34 riali saudyjskich. Brazylijska spółka naftowa Petrobras spadła o 9,64% do 35,61 reali brazylijskich za jednostkę, a następnie norweski Equinor, którego akcje spadły o 4,26% do 273,30 koron norweskich. Akcje PetroChina spadły o 2,910%.
Z kolei brytyjski BP wzrósł o 8,33% do 4,25 funta szterlinga. W Stanach Zjednoczonych akcje Enbrigue wzrosły o 11,01%, The Williams o 6,97%, Chevron o 5,75%, a Shell o 6,97%. Największy wzrost odnotowała hiszpańska spółka Repsol.
Eleconomista