Meinrad Spenger, dyrektor generalny MasOrange: „Nie będziemy stosować nieodpowiedzialnych cen, które mogłyby podważyć nasze inwestycje w innowacje”.

Dyrektor naczelny największego operatora w Hiszpanii pod względem liczby klientów uważa, że faza „gigafabryki” należy już do przeszłości i w wywiadzie dla „Actualidad Económica” definiuje firmę jako przedsiębiorstwo technologiczne, które jest w stanie zrealizować duże projekty z zakresu sztucznej inteligencji.

Meinrad Spenger to nietypowa postać w sektorze telekomunikacyjnym. Pochodzący z kraju, w którym nie ma dużych firm telekomunikacyjnych, takiego jak Austria, w ciągu zaledwie dekady przeszedł drogę od postrzeganego jako wichrzyciel branży w MásMóvil – gdzie zatrudnił Belén Esteban na stanowisko dyrektora ds. public relations – do kierowania MasOrange , liderem pod względem liczby klientów w Hiszpanii.
Za tym wszystkim kryje się seria przejęć (Ibercom, Yoigo, Euskaltel), które wydają się niczym w porównaniu z tym, co wydaje się być ostatecznym krokiem: pierwszą ofertą publiczną nowego operatora, krokiem, który część kierownictwa grupy uznaje za atrakcyjny.
Co się zmieniło od czasów MásMóvila? Niewiele zmieniło się w kulturze firmy, mówi. Dowodem na to jest fakt, że pierwszą rzeczą, jaką widać po wejściu do działu zarządzania grupy , jest „skrzynka pocztowa antybiurokratyczna”, jasny sygnał o chęci zachowania elastyczności w sektorze, który musi powstrzymać stagnację i powrócić na ścieżkę wzrostu dzięki innowacjom i nowocześniejszym regulacjom.

- Jak oceniasz pierwszy rok MasOrange?
- Mieliśmy spektakularny rok pod wieloma względami. Rozwijamy się jako firma i jako projekt pod praktycznie wszystkimi kluczowymi wskaźnikami: klientami, przychodami, rentownością i zadowoleniem. Rozwijamy się również szczególnie w liniach biznesowych, w których mamy znaczący potencjał i w których widzimy przyszłe możliwości rozwoju, takich jak administracja publiczna. Właśnie zdobyliśmy najważniejsze kontrakty od CORA (Cora) Generalnej Administracji Państwowej w zakresie łączności stacjonarnej i mobilnej, cyberbezpieczeństwa oraz łączności w centrach danych. Zajmujemy pierwsze miejsce w praktycznie wszystkich rankingach jakości. Jeśli chodzi o jakość sieci, wiele raportów, takich jak raport samej CNMC, wskazuje nas jako najbardziej niezawodną i najszybszą sieć w Hiszpanii.
- Czy zmieniłeś swoje nastawienie prowadząc firmę dwa razy większą od swojego właściciela?
- Od samego początku zarządzaliśmy tym projektem jak pojedyncza organizacja, z unikalną kulturą korporacyjną i jasną wizją. Chcemy być liderami w zakresie satysfakcji klienta, talentów i pozytywnego wpływu, z bardzo jasnymi i zdefiniowanymi wartościami: stawianie klienta na pierwszym miejscu, pozytywne nastawienie, pragmatyzm i współpraca. To bardzo podobne do sposobu, w jaki zarządzaliśmy dawną firmą MásMóvil.
- Dużo mówiłeś o jakości i doświadczeniu klienta, ale w Hiszpanii cena zawsze była ważniejsza. Powtarzałeś, że nie zejdziesz do poziomu „ultraniskich kosztów”. Czy ta wizja się zmieniła, czy pozostaje niezmieniona?
- Musimy myśleć o sektorze, który ma potencjał wzrostu. MasOrange to projekt rozwojowy, więc sektor musi się rozwijać. Nie rozwijał się w ciągu ostatniej dekady, tracąc ponad 30% przychodów pomimo przejścia od ADSL do światłowodu, od 3G do 4G i 5G oraz wzrostu liczby usług. Obecnie jest o 60% więcej dostępu do internetu szerokopasmowego niż dziesięć lat temu. Dlatego musimy się zastanowić, ponieważ wnosimy tak wiele do hiszpańskiego społeczeństwa.
- Jak się przyczyniają?
- Zwiększenie penetracji światłowodów o dziesięć punktów, co jest możliwe, ponieważ w Hiszpanii plasujemy się o 12 punktów poniżej średniej europejskiej, przyczynia się do wzrostu PKB o ponad 1%. Pięciokrotne zwiększenie średniej prędkości przeglądania, tak jak ma to miejsce w przypadku światłowodów 5G i 5,5G lub 10 Gb/s XGSPON, może również przyczynić się do wzrostu PKB o dodatkowe 2%. Co mam na myśli? Sektor ten ma charakter strategiczny i sprzyja tworzeniu wartościowych trendów technologicznych, takich jak sztuczna inteligencja, Internet rzeczy (IoT) i roboty humanoidalne.
- I jak to się ma do świata, gdzie światłowód kosztuje 10 euro miesięcznie?
- Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy najbardziej dumni z tego, że MasOrange stał się najszybciej rozwijającym się dużym operatorem w Europie, a to nie lada wyczyn. Znamy nasz rynek – z wieloma markami, wieloma tanimi ofertami i silną konkurencją… Aby się rozwijać, trzeba się zmieniać, inwestować w innowacje i inwestować. A my jesteśmy w stanie to zrobić dzięki naszej wielkości, zespołowi i technologii.

- W Twojej strategii multibrandowej jest wiele marek niskobudżetowych. Inwestujesz w dodawanie usług, takich jak telewizja płatna, ale saldo przenośności jest ujemne. Jak możesz temu zaradzić, aby zapobiec odpływowi klientów?
- Potrzeby są różne, ale głównym wymaganiem większości klientów jest kompleksowa, wysokiej jakości usługa. Oferujemy usługi wysokiej jakości, pod wieloma względami premium, i dlatego rośnie nam liczba klientów. Przenośność była bardziej istotna, gdy patrzyliśmy wyłącznie na rynek telefonii komórkowej. Teraz musimy traktować klienta jako całość, oferując kompletne pakiety, a mamy ich więcej niż ktokolwiek inny w Hiszpanii. Dlatego dodanie kolejnych linii do tego klienta nie przekłada się na przenośność. Dla nas najważniejsze jest tworzenie wartości, zwiększanie przychodów i rentowności, a jeśli to możliwe, także liczby klientów, ale nie będziemy podejmować nieodpowiedzialnych działań w zakresie cen, które mogłyby zaszkodzić naszym możliwościom innowacji i inwestycji.
- MásMóvil był jednym z pierwszych operatorów, którzy weszli na rynek energii elektrycznej i nadal w niego inwestuje. Jak sprawdza się to zaangażowanie w usługi pokrewne?
- Jeśli mówimy o innowacjach, musimy mówić szerzej, nie tylko o nowych firmach, ale także o naszej podstawowej działalności. W ubiegłym roku zainwestowaliśmy około 1,2 miliarda euro, a do 2028 roku będzie to około 4 miliardów euro. Inwestujemy w najnowocześniejsze sieci i w to, co nazywamy trzema T: talentami, technologią i skalą. To pomaga nam tworzyć prawdziwie innowacyjne infrastruktury. MasOrange posiada najnowocześniejsze sieci w Europie, z pierwszą siecią Open RAN i 5.5G. Co więcej, wprowadzamy innowacje w usługach, ponieważ często współpracujemy z najlepszymi partnerami na świecie. Na przykład w branży ubezpieczeń, energetyki i alarmów, gdzie znacząco się rozwijamy. Mamy prawie 900 000 polis ubezpieczeniowych, a dzięki umowie z Zurychem zawartej w tym tygodniu, dążymy do osiągnięcia 7,5 miliona w ciągu dziesięciu lat przy wolumenie działalności na poziomie 1,5 miliarda euro. Ponadto mamy ponad 350 000 klientów z sektora energetycznego. I dlatego mamy najbardziej zadowolonych klientów w Hiszpanii. Jedyne, o co musimy zadbać, to aby nasze usługi zawsze charakteryzowały się wysoką jakością.
- A czy pracujecie nad nowymi biznesami?
- W nowych firmach, które tworzymy wewnętrznie, dostrzegamy ekscytujący aspekt. Dysponujemy dość silnym zespołem specjalistów technologicznych zajmujących się danymi. Tradycyjnie operatorzy woleli, aby klienci nie korzystali z ich sieci zbyt często, aby nie musieli inwestować więcej. My działamy w odwrotnym kierunku: chcemy, aby korzystali z sieci, ponieważ oferują one unikalne doświadczenia, a także generują dla nas bardzo przydatne dane, co pozwala nam ulepszać usługi i czynić je bardziej spersonalizowanymi.
- Twoja firma staje się coraz bardziej technologiczna.
- Nie jesteśmy typowym operatorem telekomunikacyjnym. W rzeczywistości uważamy, że jesteśmy firmą technologiczną z doświadczeniem w branży telekomunikacyjnej. A na czym opieram swoje stanowisko? Opieram się na fakcie, że jesteśmy atrakcyjni dla talentów technicznych. Wierzymy, że jesteśmy najlepszą firmą dla talentów technicznych, którzy chcą pracować w obszarze sztucznej inteligencji (AI). Dlaczego? Oprócz posiadania najnowszego stosu technologicznego, unikalnego jeziora danych i najbardziej odpowiednich baz danych na rynku, ponieważ AI bez danych nie jest zbyt inteligentna. To za dużo A i za mało I. Przyciągamy i jesteśmy w stanie zatrzymać talenty, ponieważ oferujemy środowisko z najlepszymi ludźmi i bardzo atrakcyjne projekty. Nie chodzi już tylko o pensje; chodzi o atrakcyjny rozwój w szybko zmieniającym się otoczeniu. Chcemy, aby inżynierowie wrócili nie tylko do Hiszpanii, ale do naszego sektora. Już teraz rośnie liczba osób w obszarach IT i AI.
- Znalezienie pracowników do pracy w branży AI musi być trudne.
- Guru jest niewielu, ale na uniwersytetach jest już mnóstwo zainteresowanych i ciekawych ludzi, którzy mają solidne wykształcenie.
- A jakie projekty promujesz?
- Po pierwsze, staramy się zapewnić szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne. Po drugie, porządkujemy nasze dane i dane naszych klientów, aby pomóc im uniknąć przeciętnych rezultatów dzięki sztucznej inteligencji. Następnie wdrażamy przypadki użycia. Zautomatyzowaliśmy już ponad 1000 procesów i wdrożyliśmy 150 przypadków w takich obszarach jak obsługa klienta i sieci. Analizujemy krzyżowo, czy antena zapewnia przeciętną obsługę i satysfakcję klienta. Widzimy korelację między nieodpowiednią obsługą a słabym doświadczeniem, a nawet wyższym wskaźnikiem anulowania.
- Oprócz użytku wewnętrznego, w tym procesie rozwoju firm i administracji publicznej, w jaki sposób wprowadzają Państwo innowacje w tym segmencie?
- Nie jesteśmy już fabryką gigabajtów. Jesteśmy firmą oferującą rozwiązania z bogatą ofertą dla firm, które mogą, ale nie muszą, mieć związek z łącznością. W tym obszarze jesteśmy na przykład liderami w tworzeniu sieci prywatnych dla firm i administracji publicznej. Sieci prywatne to sieci dedykowane, które oferują lepszą wydajność, lepszą kontrolę jakości i wyższy poziom bezpieczeństwa, co jest bardzo ważne. Wdrażamy je u klientów takich jak port w Barcelonie czy straż pożarna w Madrycie, która posiada pierwszą sieć alarmową 5G. 5G może szybko zastąpić niektóre rozwiązania Wi-Fi. Dlaczego? Ponieważ są bardziej niezawodne, charakteryzują się większą dostępnością, wyższym poziomem bezpieczeństwa i dłuższą żywotnością. Działamy również w obszarze cyberbezpieczeństwa dla dużych klientów i MŚP, które do tej pory nie miały dostępu do zaawansowanych rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa. Możemy zdemokratyzować usługi cyberbezpieczeństwa.
- Czy 5G to szansa?
- Wiele mówi się o sieci 5G, ale w Europie podjęto niewiele działań. Niewiele na innych kontynentach i terytoriach. W Hiszpanii mamy szansę zostać pionierami w tworzeniu ekosystemu 5G. I nie jest to dla nas oczywiste; to konieczność. Chcemy wnieść coś pożytecznego dla społeczeństwa. Co robimy? Jesteśmy liderami w tzw. autonomicznym 5G, co pozwala nam wykorzystać wiele zalet 5G w zakresie opóźnień i warstw sieciowych, zwanych segmentacją, które tworzą prywatne sieci i oferują firmom usługi o gwarantowanej jakości. Jesteśmy pierwsi w 5.5G, które jest krokiem pośrednim między 5G a 6G i ma nowe funkcje. Wiele z nich jest bardzo interesujących, takich jak czujniki, które mogą wykrywać ruch, zmiany temperatury i poprawiać lokalizację z dokładnością do dziesięciu centymetrów. Definiuje to nowy standard IoT, rozszerzając jego zastosowania.

- IoT to kolejny obszar zainteresowania firm telekomunikacyjnych
- Mówimy o czystej łączności M2M, ale także o usługach wykraczających poza to: spersonalizowanym monitorowaniu pacjentów, usługach Smart City. Na przykład, pracujemy również nad pomiarem rzeczywistych emisji w ruchu drogowym, gdzie 1% pojazdów może odpowiadać za 40% emisji. Jeśli je wykryjemy, możemy powiadomić właściciela o konieczności naprawy lub skoncentrować się na planach odnowy tych pojazdów, aby poprawić jakość powietrza w naszych miastach. Ugruntowaliśmy swoją pozycję jako wiarygodny partner z bardzo silnym potencjałem technologicznym. Kolejnym obszarem są usługi w chmurze. Zdajemy sobie już sprawę, jak ważna jest kontrola nad naszymi danymi i suwerenne chmury, które nie pozostawiają firmom ani państwu obowiązku bezpiecznego przechowywania poufnych danych. Będą one kluczowe. Odgrywamy tam również bardzo ważną rolę, ponieważ posiadamy centra danych praktycznie na każdym terytorium. Początkowo w celu utrzymania mocy obliczeniowej naszych sieci, ale także dla klientów, którzy chcą, aby ich centrum danych znajdowało się blisko ich siedziby.
- Oto one w projekcie, który rząd przedstawił dla gigafabryki AI.
- Tak, to projekt na przyszłość, dzięki któremu będziemy dążyć do przyciągnięcia jednego z tych projektów do Hiszpanii, a w Europie będzie ich cztery lub pięć. Z przyjemnością weźmiemy w nim udział i wniesiemy nasze doświadczenie w zakresie centrów danych, cyberbezpieczeństwa, łączności w centrach danych oraz oferowania usług klientom, którzy chcą korzystać z mocy obliczeniowej w Hiszpanii.
- Od strony korporacyjnej, jaki jest status umowy Fibreco z Vodafone? Zaciągnęliście znaczną kwotę długu na ten projekt, a pozyskanie partnera jest finalizowane.
- Z sukcesem pozyskaliśmy finansowanie dla tego projektu i teraz mamy kilka opcji wyboru inwestora kapitałowego, który obejmie mniejszościowy pakiet akcji spółki. Przygotowaliśmy kilka opcji, a zarząd będzie musiał zdecydować, która oferta zostanie ostatecznie wybrana. Myślę, że podpiszemy umowę w tym kwartale. Logika przemysłowa projektu polega na tym, że Vodafone i my będziemy mieli sieć, którą będziemy wspólnie utrzymywać, obsługiwać i modernizować. Gdyby to był tylko Vodafone, mielibyśmy mniejsze możliwości inwestycyjne. Testujemy już 50-krotność XGPON, która jest 100 razy szybsza niż dzisiejsze średnie połączenie.
- A po stronie akcjonariuszy. Dużo mówi się o IPO, gdy tylko zmniejszą zadłużenie. Czy jest jakiś harmonogram?
- Musimy upewnić się, że firma dobrze prosperuje i jest gotowa na potencjalne IPO. To atrakcyjna opcja również dla wielu osób, które zarządzały już spółką publiczną. Przypominam, że dawny MásMóvil był notowany na indeksie Ibex 35 do końca 2020 roku. Naszym obowiązkiem jest zarządzanie i przygotowanie firmy do tego wydarzenia. Wtedy akcjonariusze mogą się porozumieć inaczej, sprzedać ją innym inwestorom lub Orange może ją skonsolidować. Co się stanie? Nie wiemy i na razie się tym nie martwimy. Musimy skupić się na tym, aby stała się najlepszą firmą technologiczną z telekomunikacyjnym rodowodem w całej Europie.
- Skoro mowa o konsolidacji, jak oceniasz sygnały płynące z Europy? Wydaje się, że jest ona bardziej otwarta na żądania dużych firm telekomunikacyjnych, ale nie wiem, czy to się zmieniło w praktyce.
- Generalnie wspieramy konsolidację w tym sektorze i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nasza transakcja została sfinalizowana, mimo że zajęło nam to dwa lata. Teraz rynek i nasi klienci dostrzegają korzyści, w które wierzą, wynikające z naszej zdolności do innowacji i inwestycji.
- Czy krajowe ramy regulacyjne przyczyniają się do realizacji tych celów? Miały one kluczowe znaczenie w obszarze fiskalnym...
- Obciążenie podatkowe sektora telekomunikacyjnego w Hiszpanii, w porównaniu z innymi krajami, jest wysokie, zwłaszcza w przypadku opłat za pasmo. Są bowiem kraje, w których płacisz, kupujesz pasmo, a potem je udostępniasz. W Hiszpanii model jest hybrydowy: musisz zapłacić, i to dużo, za zakup, a następnie płacić roczne opłaty. Logika obliczania tych opłat nie zmieniła się od 20 lat, ale wtedy przychody z telefonii komórkowej były mniej więcej dwukrotnie wyższe niż obecnie. Utrzymywanie tej samej logiki kalkulacji, gdy i tak wystawiasz faktury tylko za połowę, nie ma większego sensu. Ważne byłoby dostosowanie opłat do bieżących przychodów.
elmundo