Bella Hadid o Texas Summers, Staying Grounded i premierze nowego zapachu

Bella Hadid jest tak podekscytowana premierą swoich nowych perfum, że mówi mi, że chce mój numer, żeby usłyszeć, co myślę, gdy ich spróbuję. To właśnie magia Hadid. Naprawdę chce rozmawiać o tym, jak ona postrzega świat i jak ty go postrzegasz. W tej chwili skupia się wyłącznie na Eternal Roots, piątym zapachu w swojej linii perfum , Ôrebella .
Eternal Roots to owocowy zapach – maliny i liczi przeplatają się z wetywerią i różowym pieprzem, tworząc coś nieoczekiwanego, a zarazem słodkiego. Hadid mówi, że do tworzenia perfum podchodzi tak samo, jak do ubierania się. „To jak mój styl mody ” – mówi. „Lubię łączyć ze sobą różne dziwne rzeczy i mieć nadzieję, że to się sprawdzi. Nie chcę używać czegoś, czego używali wszyscy inni. Mam wtedy wrażenie, że zestawiam strój z mnóstwem niepasujących do całości dodatków, jak wtedy, gdy zaczęłam nosić szorty do koszykówki i baleriny. Nie wiem dlaczego, ale mi się to spodobało. Właśnie tym są dla mnie te zapachy”.
Zwracam uwagę, że wszyscy w Nowym Jorku łączą teraz szorty do koszykówki z balerinkami , a Hadid się uśmiecha. Najwyraźniej ma nadzieję, że to samo stanie się z jej pozornie niedopasowanymi nutami zapachowymi. Dalej opowiada o inspiracji dla nazwy Eternal Roots, o tym, kiedy czuje się najbardziej zakorzeniona, i o lecie spędzonym w teksańskim upale.

Dobrze. Właśnie dotarłam do Los Angeles i jestem u mojej najlepszej przyjaciółki; jest w ciąży. Mam okazję zobaczyć się z nią przez kilka dni, zanim zacznę pracować nad naszym startem i dopiąć wszystko na ostatni guzik. Chciałam więc spędzić trochę czasu z nią i moimi rodzicami. Ale właśnie byłam w Teksasie, ciesząc się słońcem.
Gdybyś miał przypisać nuty zapachowe swojemu latu, jakie by one były?To lato było latem Eternal Roots, czyli liczi, różowy pieprz, wetyweria i kwiat maliny. Jest bardzo delikatne, ale też trochę ziarniste. Chcieliśmy stworzyć coś nieco androgynicznego, ale ten jest słodszy, co uwielbiam. Zawsze uwielbiałam słodkie zapachy i wiem, że nie każdemu to pasuje, ale dlatego lubię tworzyć te słodkie zapachy z nutą jazzu w tle.
Liczi to dla mnie bardzo nostalgiczny smak. Nigdy nie wiedziałam, że można go umieścić w perfumach, ale po prostu zapytałam. A malina to mój ulubiony smak lodów. O dziwo, świetnie się ze sobą komponują. A te drzewne nuty, które dopełniają to w bazie, sprawiają, że jestem podekscytowana tym zapachem.

Znaczenie nazwy Ôrebella mogę wyjaśnić na różne sposoby. Wszystko w Ôrebella pochodzi z olejków eterycznych i matki natury. Chodzi o uziemienie w ziemi, korzeniach drzewa. O uziemienie w wiecznych korzeniach matki natury. Potem powoli przechodziło to w uziemienie w sobie. Ale jak się uziemić? Czułam to w kontekście mojej rodziny, mojego pochodzenia i grupy przyjaciół, którą zbudowałam wokół siebie przez ostatnie 20 lat. [Potem pojawia się myśl] o moich stopach w ziemi, jako korzeniach mnie samej. Czym są te korzenie, skąd się biorą i jak to sprawiło, że stałam się osobą, którą jestem dzisiaj?
Wszystkie zapachy [Ôrebelli] są bardzo nostalgiczne. Czerpią z różnych momentów mojego dzieciństwa. Wszyscy mamy tę zbiorową świadomość naszych doświadczeń życiowych. Niezależnie od tego, czy są bardzo podobne, czy zupełnie różne, [są] podobne w jakimś kontekście, jeśli chodzi o wieczne istnienie tego, kim jesteśmy jako ludzie.
Czasami zapominamy o naszym dzieciństwie. Zapominamy o tym wewnętrznym dziecku, nie zdając sobie sprawy, że tak wiele z niego jest inspiracją i pięknem. [Myślę, że ważne jest], aby wziąć pod uwagę nie tylko to, kim jesteśmy teraz, ale także siłę, którą mieliśmy jako dzieci, i konsekwentnie ją w sobie odnajdywać.
Siła pochodzi z wnętrza, a uziemienie przychodzi wraz z uziemieniem w naturze i z ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się sobą, a następnie odnalezieniem swojego wewnętrznego dziecka i upewnieniem się, że czuje się ono dostrzegane.
Kiedy w życiu czujesz się najbardziej ugruntowany?Czuję się najbardziej ugruntowana, gdy jestem wśród ludzi, których kocham i którzy widzą mnie taką, jaka jestem. Czuję się najbardziej ugruntowana, gdy jestem na łonie natury, gdy moje stopy są w trawie. Brzmi to sztampowo, ale wierzę, że natura jest najbardziej uzdrawiającą rzeczą, jaką mamy na tej planecie. Większość rzeczy, które mnie ugruntowują, to dary od Boga. Tego nie da się kupić.

Autorefleksja jest powodem, dla którego powstał ten zapach. Z mojego doświadczenia w modzie i urodzie wynika, że zaczynasz robić coś dla innych. Zaczynasz odnajdywać swoją wartość w pracy, u projektantów, u ludzi, z którymi pracujesz. Zrozumiałam, że moje odbicie siebie nie było tym samym odbiciem, jakie widzieli we mnie inni.
Wieczne zakorzenienie w sobie jest niezwykle ważne dla autorefleksji: bycie swoim własnym lustrem, rozumienie siebie i nieoddawanie swojej wartości w ręce innych. Chodzi o podążanie za swoją prawdą i znajdowanie wokół siebie ludzi o podobnych poglądach, a także o bycie silnym w sobie, bez bycia twardym.
Życie potrafi uczynić ludzi twardymi i sprawić, że wiele naprawdę pięknych serc stanie się zimnych. To nie znaczy, że ktoś jest złą osobą. To po prostu doświadczenia, przez które przeszedł, ukształtowały go w ten sposób.
Nigdy nie chciałam, żeby cokolwiek z zewnątrz sprawiło, że poczułam się zimna. Zawsze chciałam zachować swoją szorstkość – chłód zamiast zimna – ale pozostać słodką, życzliwą i pozytywną. To wszystko znajduje odzwierciedlenie w składnikach zapachu. To słodkie liczi, słodki kwiat maliny i różowy pieprz, a następnie papirus, paczulę i wetywerię w bazie, która nadaje jej twardość. Ważne jest, aby zachować tę dwoistość. Nie pozwolić sobie na to, by z powodu swoich doświadczeń znaleźć się w sytuacji, w której nie jesteś już sobą.
Autorefleksja tak naprawdę sprowadza się do pozostania wiernym sobie, bez względu na to, co życie nam przyniesie. Wciąż się uczę. Nie mogę powiedzieć, że idę tą drogą każdego dnia, bo to trudne. Najbardziej ugruntowana i najbardziej autorefleksyjna jestem wtedy, gdy jestem wierna sobie, a nie zadowalam innych i nie przeciążam się. To nie jest coś liniowego. To coś, nad czym będziemy musieli nieustannie pracować.
W zeszłym roku rozmawiałeś z ELLE o premierze Nightcap. Powiedziałeś w tym wywiadzie, że zapach może stworzyć atmosferę. Ciekawi mnie, jaką atmosferę Twoim zdaniem tworzy Eternal Roots?To pierwszy zapach, co do którego nie potrafię dokładnie określić, gdzie można go nosić, bo można go nosić praktycznie wszędzie. Nie jest jak Nightcap, który ma bardziej seksowny zapach i chce się go nosić na wieczorną kolację, ani Blooming Fire na przyjemny letni dzień lub na plażę – na przykład na Święto Niepodległości. Ale ten zapach jest moim zdaniem tak wielowymiarowy, że przypomina trochę Salted Muse, gdzie można go nosić o każdej porze dnia.
Ale wierzę, że to zapach, który można nosić zimą, w śniegu; można go nosić latem, na plaży. Można go nosić w barze; można go nosić w restauracji; można go nosić na poranną kawę. To zapach na zawsze. Nie potrzebujesz nawet pory, miejsca ani dnia. To typ dziewczyny na co dzień.
Jak wybrać zapach Ôrebella, który założysz na dany dzień?To naprawdę odzwierciedla moje codzienne samopoczucie. Uwielbiam Window 2 Soul , to mój ulubiony zapach. Nightcap to mój zapach na kolację. Blooming Fire będę nosić na każdą aktywność na świeżym powietrzu.
Budzę się i wyciągam jeden. Mam wielkie szczęście, że zapachy mam wszędzie w domu, a wszystkie też mam w torebce. Czasami mieszam je w zależności od dnia, zwłaszcza gdy robi się za gorąco. W Teksasie temperatura sięga 40°C, a czasem, gdy cały dzień przebywa się wśród koni, potrzeba odrobiny słodyczy. To zabawne, gdy ludzie pytają mnie o zapachy, kiedy wychodzę albo jadę na ranczo. Lubię je zmieniać, żeby móc odpowiadać na pytania o nie, bo to sprawia mi przyjemność.
Jak lubisz je nakładać? Spryskujesz punkty tętna, czy całe ciało?We włosach, na ciele. Jestem świeżo po prysznicu. Piersi, pośladki, nogi. Wszystko. Jeśli mam na sobie koszulkę z głębokim dekoltem albo odsłonięte ramiona, używam go jako kremu nawilżającego, bo dzięki niemu czuję się pysznie, nawilżona i lśniąca. Czułbyś mój zapach z odległości 20 kilometrów.
Wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości .
elle