Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Rząd po raz kolejny zakazał izraelskim firmom udziału w największych targach zbrojeniowych.

Rząd po raz kolejny zakazał izraelskim firmom udziału w największych targach zbrojeniowych.

Po zakończeniu przez rząd sporu wokół umowy, którą Ministerstwo Spraw Wewnętrznych sformalizowało na zakup amunicji dla Gwardii Cywilnej od izraelskiej firmy zbrojeniowej (po tym, jak prezydent Pedro Sánchez odciął się od swojego ministra Fernando Grande-Marlaski), w tym tygodniu rząd zjednoczy szeregi wokół swojego zobowiązania do „pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie” poprzez zawetowanie wszystkich izraelskich firm biorących udział w Międzynarodowych Targach Obronności i Bezpieczeństwa (Feindef), które stały się największą wystawą przemysłu zbrojeniowego w Hiszpanii i rozpoczynają się jutro w Madrycie.

Ministerstwo Obrony Narodowej, które zapewnia wystawie wsparcie instytucjonalne, w ostatnich miesiącach starało się zapewnić, że sektor izraelski, będący liderem w rozwoju technologicznym dużych projektów zbrojeniowych, nie pozostawi po sobie nawet śladu. Należą do nich wyrzutnia rakiet Silam i wyrzutnia pocisków przeciwpancernych Spike, nad którymi trwają prace w Hiszpanii, ponieważ departament kierowany przez Margaritę Robles nie znalazł następcy.

Feindef twierdzi, że nie ma miejsca dla firm, które nie podlegają prawu międzynarodowemu i humanitarnemu.

Izraelskie firmy, takie jak Rafael Advanced Defense Systems (jeden z największych graczy w branży), Elbit Systems (dostarczająca technologiczne komponenty do wyrzutni rakiet produkowanej w Kordobie w ramach łańcucha dostaw) i Guardian Defense & Homeland Security (firma, która przyznała amunicję o wartości 6 milionów euro dla Gwardii Cywilnej) najwyraźniej nie przejęły się wetem Ministerstwa Obrony, mimo że źródła w tych firmach określiły je jako dyskryminujące.

„Wpływ rozpadu jest minimalny dla firm, ponieważ mówimy o jednorazowych kontraktach, które są kroplą w morzu. Jednak hipokrytyczne weto może wpłynąć na projekty kluczowe dla obronności kraju” – wyjaśnia nieoficjalne źródło w jednej z tych firm. Są tak pewni siebie, że nie mają nic do stracenia, że ​​żadna izraelska firma nie stoczyła takiej batalii sądowej jak we Francji.

Eksperci krytykują tę „hipokrytyczną” decyzję, mimo że wpływ weta hiszpańskiego na przedsiębiorstwa jest minimalny.

Rząd francuski zwrócił się do Euronaval, największych targów zbrojeniowych w kraju, z prośbą o wykluczenie izraelskich firm produkujących broń ofensywną używaną w Strefie Gazy i Libanie. Decyzja, która oburzyła Izrael, dotknęła pięciu firm, które podjęły kroki prawne. Sąd Handlowy w Paryżu odrzucił weto rządu, uznając je za dyskryminację. Tutaj, w Hiszpanii, gdy sekretarz stanu ds. obrony Amparo Valcarce ogłosiła, że ​​Feindef „nie będzie miał żadnej izraelskiej spółki” ani żadnej instytucjonalnej reprezentacji z tego kraju, ambasada Izraela w Hiszpanii, która często daje wyraz swoim nieporozumieniom z rządem centralnym w mediach społecznościowych, wyraziła publiczne odrzucenie. Jednak źródła w ambasadzie poinformowały La Vanguardia , że ​​weto jest „niefortunne”, ponieważ podczas gdy „Izrael walczy o swoje istnienie na siedmiu różnych frontach”, podejmowana jest decyzja „dyskryminująca jedyne państwo żydowskie na świecie”. „W innych krajach Sąd Najwyższy orzekł, że taka dyskryminacja jest nielegalna” – dodają.

Prezes Fundacji Feindef, Ángel Olivares, w ostatnich dniach podkreślał, że Hiszpania jest „krajem zaangażowanym” w przestrzeganie prawa międzynarodowego i humanitarnego, a zatem „nie ma miejsca” na udział firm, które nie przestrzegają tych zasad. „Wartości nie podlegają negocjacjom” – zapewnił Olivares, który jest przekonany, że nie będzie to przeszkodą dla targów, na których pojawią się kluczowe postacie – zarówno umundurowane, jak szefowie sztabów sił zbrojnych, jak i nieumundurowane, jak liderzy biznesu lub wyżsi urzędnicy Ministerstwa Obrony – wśród wystawców z ponad 500 firm, z czego 35% ma charakter międzynarodowy i reprezentuje 65 krajów.

Targi pokażą, że w porównaniu z innymi regionami obecność przemysłu w korytarzu katalońskim jest praktycznie nieistniejąca.

Oczekuje się udziału ponad 35 000 profesjonalistów i ponad stu oficjalnych delegacji.

W spotkaniu wezmą również udział członkowie Kongresowej Komisji Obrony. Międzynarodowe targi będą również okazją do podkreślenia ograniczonej obecności przemysłu zbrojeniowego w korytarzu katalońskim, w porównaniu do jego znaczącej obecności w innych wspólnotach autonomicznych.

Badanie przeprowadzone przez Fundację Delàs — organizację, która kilka tygodni temu ujawniła, że ​​rząd przyznał 46 kontraktów na sprzęt wojskowy izraelskim firmom od początku wojny w Strefie Gazy — donosi, że przemysł zbrojeniowy w Katalonii jest „bardziej życzeniem i ambicją niektórych firm i polityków, aby ustanowić tę sieć przemysłową w Katalonii niż rzeczywistością”. Badanie wykazało, że poza kilkoma firmami dostarczającymi określone komponenty, w Katalonii nie ma żadnej dużej firmy produkującej broń.

lavanguardia

lavanguardia

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow