Dlaczego coś gryzie nowego AEX-a

- Od poniedziałku 22 września główny indeks giełdowy w Amsterdamie nie będzie obejmował 25, a 30 spółek giełdowych.
- Większy AEX powinien przyczynić się do poprawy międzynarodowego wizerunku giełdy amsterdamskiej i przyciągnięcia pasywnego kapitału.
- Jednak indeks AEX pozostaje niewielki w skali międzynarodowej, z zaledwie 30 spółkami. Inwestorzy indeksowi poszukują znacznie szerszej dywersyfikacji ryzyka.
Kiedy indeks AEX obchodził czterdziestą rocznicę w marcu 2023 roku, René van Vlerken zaczął się niepokoić. Ówczesny szef działu notowań w Euronext Amsterdam ostrożnie zaczął rozważać, czy nadszedł czas na rozszerzenie benchmarku. Podczas świątecznego przyjęcia na początku tego roku pomysł ten został po raz pierwszy publicznie przedstawiony. Następnie przeprowadzono konsultacje online.
Dwa i pół roku po pierwotnej inspiracji nadszedł czas. Rozszerzenie indeksu AEX z 25 do 30 spółek od poniedziałku to pierwszy ślad, jaki Van Vlerken, obecnie prezes Amsterdam Stock Exchange, pozostawił na głównym indeksie holenderskim. Większy AEX jest bardziej zróżnicowany pod względem nazw i sektorów, ma bardziej międzynarodowy charakter i powinien przyciągnąć więcej pasywnego kapitału.
Firma private equity CVC, firma produkująca kawę JDE Peet's, firma dostarczająca posiłki Just Eat Takeaway, fundusz nieruchomości WDP i firma kurierska InPost to szczęśliwe firmy, które mogą nazywać się głównym funduszem i dodać kilka miliardów euro do wartości rynkowej benchmarku.
Wybór JDE Peet's i Just Eat Takeaway jest szczególnie godny uwagi. Obie firmy otrzymały oferty. W przypadku firmy dostarczającej posiłki, jest wysoce prawdopodobne, że jej akcje pozostaną na giełdzie AEX przez mniej niż dwa tygodnie. Jedynym powodem, dla którego rozważano awans, była oferta przejęcia. Cena akcji, logicznie rzecz biorąc, wzrosła po ogłoszeniu oferty.
Podając nazwy spółek, Van Vlerken zaznaczył, że giełda usunie akcje z indeksu tylko wtedy, gdy przejęcie będzie nieodwracalne.
Z takim nastawieniem giełda pokazuje swoją najbardziej biurokratyczną stronę. Celem ekspansji jest przecież zaprezentowanie różnorodności amsterdamskiego rynku akcji, a nie bycie billboardem zachęcającym do przejęć przez konkurencję czy fundusze inwestycyjne.
Mimo to, sposób postępowania Euronextu z kandydatami do przejęcia jest raczej mało krytyczny. Zasady to zasady, pisze na przykład platforma inwestycyjna StockWatch. Albo, jak ujął to Joost Schmets ze stowarzyszenia inwestycyjnego VEB: „Czy Euronext powinien mieć wizję szans powodzenia oferty przejęcia? Nie sądzę”.
Indeks dla inwestorów opcyjnychNic dziwnego, że Van Vlerken uznał, że nadszedł czas na aktualizację głównego indeksu. Ostatnia aktualizacja indeksu AEX miała miejsce w 1989 roku, kiedy to rozszerzono go do obecnych 25 akcji. Było to już znaczące rozszerzenie w porównaniu z jego początkami. Poprzednik AEX, indeks EOE, rozpoczął działalność w 1983 roku z trzynastoma akcjami.
Wśród prekursorów znalazły się marki, które wciąż można znaleźć w amsterdamskim centrum handlowym, takie jak AkzoNobel, Unilever i Heineken. Ale także kilka marek, które dawno już opuściły Damrak, na przykład Nedlloyd i Hoogovens.
Na początku indeks odzwierciedlał głównie sytuację dużych holenderskich firm i tym samym służył jako barometr holenderskiej gospodarki. W 1994 roku zmieniono jego nazwę na AEX.
W ostatnich latach zapach brukselki ulotnił się z Beursplein 5. Punkt odniesienia stał się coraz bardziej międzynarodowy. Pod koniec lat 90. indyjska firma stalowa Ispat, obecnie ArcelorMittal, została notowana na giełdzie w Amsterdamie. W ostatnich latach dodawano coraz więcej nazw, w tym amerykańską firmę muzyczną UMG i włoską firmę inwestycyjną Exor, choć obie te firmy są prawnie zarejestrowane w Holandii.
Ponadto wiele „typowo holenderskich” firm opuściło Holandię. Relx (Reed Elsevier), Shell, DSM, Unilever i Aegon przeniosły swoje siedziby w inne miejsce, ale zachowały swoje oferty przy Beursplein 5.
Dla Euronextu ekspansja jest próbą uczynienia indeksu AEX jeszcze bardziej globalnym. Holenderska gospodarka staje się coraz bardziej międzynarodowa, a rynek akcji bardziej zróżnicowany, stwierdził prezes Van Vlerken. „Indeks musi to dobrze odzwierciedlać” – powiedział FD na początku tego roku.
Ekspansja powinna przywrócić równowagę, wyjaśnił w marcu dyrektorowi finansowemu. Przed ekspansją pięć największych firm – ASML, Unilever, Shell, Prosus i Relx – stanowiło około 60% udziału w indeksie. Dodanie pięciu nowych akcji raczej tego nie zmieni.
Od 2002 r. pięć największych spółek notowanych na giełdzie AEX odpowiadało średnio za 56% indeksu, chociaż skład tej piątki oczywiście zmieniał się na przestrzeni lat.
AEX tradycyjnie jest indeksem banków i firm ubezpieczeniowych. W 2005 roku ING, ABN Amro, Fortis i Aegon stanowiły aż 40% indeksu.
W czasie kryzysu kredytowego udział akcji spółek finansowych w indeksie gwałtownie spadł, nawet poniżej 10% w 2009 r. Przyczyniły się do tego zarówno gwałtowne spadki cen akcji, jak i nacjonalizacja Fortis i ABN Amro.
W ostatnich latach udział sektora finansowego w indeksie wahał się wokół 15%. IPO dostawcy usług płatniczych Adyen w 2018 roku niewiele wpłynęło na wzrost tego odsetka.
Bezpośrednio po kryzysie finansowym w 2008 roku większość (gwałtownie spadającego) indeksu stanowiły „inne spółki”. W 2009 roku stanowiły one 86% indeksu. W związku z tym indeks AEX nie wyróżniał się kolorem.
Shell i Unilever od lat są dwoma gigantami pod względem udziału w indeksie. Oba fundusze nadal odpowiadają za prawie 30% jego udziału.
Od połowy pierwszej dekady XXI wieku sytuacja ta zaczęła się stopniowo zmieniać. Znaczenie producenta maszyn do produkcji chipów ASML, który jest uwzględniany w głównym indeksie od czasu swojego debiutu giełdowego w 1995 roku, zaczęło wywierać coraz większy wpływ na indeks.
W 2019 roku udział ten podwaja się, ponieważ cena akcji ASML gwałtownie rośnie. To rok, w którym firma z Veldhoven dokona przełomu dzięki technologii EUV, w której (nadal) ma monopol.
Począwszy od 2020 i 2021 roku do firmy dołączą branżowi konkurenci, ASM International i BE Semiconductor. Od tego czasu to trio chipów stało się definiującym sektorem na giełdzie Damrak, a giełda w Amsterdamie otrzymała nowy przydomek: Nasdaq na giełdzie Amstel.
Awans pięciu akcji do indeksu AEX wprowadza również pięć nowych spółek do indeksu Midkap. Indeks spółek o małej kapitalizacji, będący pod indeksem Midkap, zostaje przekształcony w Amsterdam Next 20. Giełda papierów wartościowych nazywa teraz te (bardzo) spółki o małej kapitalizacji rynkowej „akcjami przyszłości AEX”. W ten sposób indeks Next 20 staje się miejscem rozwoju głównego indeksu. Na przykład, w przeszłości obecne główne fundusze, ASM International i Besi, zaczynały jako spółki o małej kapitalizacji.
Midkap nadal reprezentuje grupę średnią. Ponieważ jednak AEX pozostaje niewielki w porównaniu z innymi indeksami krajowymi w Europie, pojawia się pytanie: czy nie byłoby bardziej sensowne rozszerzenie AEX o więcej akcji, powiedzmy 40, i zniesienie Midkapa?
Akcje Midkap są przedmiotem znacznie mniejszego obrotu niż akcje indeksu głównego. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Midkap był mniej aktywny niż AEX pod względem obrotów (liczba akcji w obrocie pomnożona przez cenę rynkową). Chociaż nieznacznie poprawił się od ubiegłego roku, inwestorzy nadal obracają akcjami AEX 12,5 razy więcej niż akcjami Midkap.
Trochę ekscytująceJednak rozszerzenie do 35 lub 40 akcji nie wchodziło w grę, wyjaśnił Van Vlerken na początku tego miesiąca na konferencji prasowej. Wynika to z płynności mniejszych akcji.
Kluczowym powodem ekspansji AEX jest chęć przyciągnięcia pasywnego kapitału. Inwestowanie w tzw. indeksy śledzące, które precyzyjnie odzwierciedlają benchmark i są przedmiotem obrotu giełdowego, zyskało ogromną popularność w ciągu ostatnich dwóch dekad.
Euronext Amsterdam nie uważa, że ten trend słabnie. Nadzieja jest taka, że wraz z szerszym składem indeksu, więcej dostawców indeksów będzie podążać za AEX. Co więcej, jeśli indeks przyciągnie więcej pasywnego kapitału, będzie to korzystne dla spółek w nim notowanych.
Jednak dostawcy tego typu indeksów muszą co kwartał dodawać lub sprzedawać akcje, gdy Euronext rebalansuje indeks. Jest to trudne, gdy obrót niektórymi akcjami jest zbyt niski. Van Vlerken wskazuje, że Euronext intensywnie testował i omawiał jeszcze większą ekspansję z iShares i Van Eck, firmami oferującymi obecnie ETF-y AEX. „A przy 35 lub 40 funduszach w indeksie, sytuacja pod względem płynności stawała się nieco napięta”.
Europa jest preferowanaZ trzydziestoma akcjami, indeks AEX jest wciąż stosunkowo niewielki w porównaniu z resztą Europy. Frankfurcki DAX i paryski CAC 40 notowane są na kolejnych dziesięciu. Główny londyński indeks, FTSE, oferuje notowania stu spółek.
Co więcej, indeksy krajowe tracą na znaczeniu w Europie. Inwestorzy pasywni preferują w szczególności znacznie szerszą dywersyfikację i śledzą bardzo szeroki indeks globalny lub S&P 500. W Europie preferowany jest szeroki indeks Stoxx 600 lub MSCI Europe.
Czy rozszerzenie AEX rzeczywiście przyniesie jakiekolwiek rezultaty, dopiero się okaże. Schmets z VEB uważa jednak, że działania te nie poszły na marne. „Korzyści i konieczność ich wprowadzenia dopiero się okaże, ale z pewnością przyniosło to Euronextowi duży rozgłos jako firmie, która chce utrzymać dynamikę holenderskiego rynku akcji”.
fd.nl