Bohaterska postawa polskiego policjanta

Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
Mieszkający na Ridgewood sierżant NYPD stanął w obronie 9-letniej dziewczynki zaatakowanej przez 31-letniego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony, jednak w trakcie interwencji zranił będącego w cywilnym ubraniu policjanta. Sebastian Hajder został pogryziony w dłoń i kolano, a nawet stracił opuszek palca.
Wojtek Maślanka
Do zdarzenia doszło 10 maja w okolicy KTB Dance & Drama Studio przy skrzyżowaniu 67th Place i Central Avenue na Glendale. Po popołudniu, kilkanaście minut po godzinie czwartej, do dziewczynki stojącej obok ławki, na której siedziała jej matka, podszedł młody mężczyzna i zapytał ją o imię. Gdy usłyszał odpowiedź, gwałtownie uderzył ją tzw. prawym sierpowym w twarz, w wyniku czego dziecko upadło na ziemię, odnosząc szereg różnych obrażeń. Dziewczynka doznała otarć nóg i łokci, a także stłuczenia głowy oraz straciła kilka zębów.
Przebywający w okolicy polski policjant, będący poza służbą, słysząc krzyki pobiegł za uciekającym mężczyzną, którym okazał się 31-letni Feliz Enrique, mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia, przy 68th Street. Po pochwyceniu napastnika i próbie jego obezwładnienia do akcji wkroczyły jeszcze dwie osoby.



Kadry z kamery przemysłowej, która uchwyciła moment uderzenia 9-letniej dziewczynki przez 31-letniego Feliza Enrique / Foto: ZRZUT Z EKRANU
W wyniku całego zamieszania, Feliz Enrique, nie mogąc w żaden sposób użyć swoich rąk, zaczął gryźć będącego w cywilnym ubraniu sierżanta NYPD. Sebastian Hajder odniósł rany kolana oraz prawej dłoni. W dodatku napastnik odgryzł mu opuszek wskazującego palca prawej ręki. Został jednak zatrzymany, a dziewczynka i zraniony policjant zostali przetransportowani do okolicznych szpitali.
Dziecko w stanie stabilnym trafiło do Northwell LIJ Children’s Hospital, gdzie stwierdzono krwawienie z jej ust i ramienia oraz zauważono wybite zęby oraz liczne siniaki na ciele.
Z kolei polski policjant, również w stanie stabilnym, został przewieziony do szpitala rejonowego, gdzie opatrzono jego rany na dłoni i nodze spowodowane ugryzieniami oraz otarcia na ramieniu. Niestety lekarze nie byli w stanie przyszyć mu odgryzionego kawałka palca.
Podczas przesłuchania napastnik przyznał się do ataku, a nawet zdradził, że kilka dni wcześniej pobił ojca dziewczynki. Okazało się, że Feliz Enrique w trakcie ataku był na zwolnieniu warunkowym po odsiedzeniu w więzieniu siedmiu lat za usiłowanie zabójstwa.

Według informacji podanych przez Prokuraturę Okręgową z Queensu, 31-latek został oskarżony m.in.: o napaść pierwszego i drugiego stopnia, napaść na osobę poniżej 11. roku życia oraz nękane i stawianie oporu przy aresztowaniu. Sprawa sądowa odbędzie się 10 lipca. Felizowi Enrique, jako recydywiście, grozi do 25 lat więzienia.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Nowy Dziennik”, wynika, że poszkodowana dziewczynka jest córką nowej partnerki jego ojca, z którą związał się on w czasie, gdy 31-letni napastnik przebywał w więzieniu.
Sprawa związana z atakiem na dziecko oraz bohaterską postawą Sebastiana Hajdera oraz dwóch postronnych osób odbiła się głośnym echem zarówno w polonijnym jak i amerykańskim środowisku.
„Dziękuję sierżantowi będącemu po służbie i dobrym samarytanom, którzy pomogli zatrzymać oskarżonego przed przybyciem policji” – oświadczyła prokurator okręgowa Queensu Melinda Katz. Również radny Robert Holden przekazał podziękowania polskiemu policjantowi i wyraził oburzenie atakiem Feliza Enrique na 9-letnią dziewczynkę.

„Nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla pobicia dziecka – napisał na swoim facebookowym profilu polityk z Queensu. – Kiedy sierżant Sebastian Hajder, który był poza służbą, wkroczył do akcji, aby to powstrzymać, został brutalnie zaatakowany i odgryziono mu palec. Rozmawiałem dziś z sierżantem Hajderem, odważnym mieszkańcem, który jest głęboko oddany naszej społeczności i życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia” – podkreślił radny. W dodatku za tę bohaterską postawę zamierza go w jakiś sposób nagrodzić.
„Nie mogę się doczekać, aby powitać go w moim biurze lub w ratuszu, aby uhonorować jego odwagę w obliczu tak nikczemnego czynu” – stwierdził Robert Holden.
Jak dowiedział się „Nowy Dziennik”, specjalne podziękowania polskiemu policjantowi przesłała również poszkodowana dziewczynka.
Dumy nie kryje także jego rodzina.
„Uważam, że Sebastian zaprezentował postawę, jakiej w zasadzie można się spodziewać po każdym Polaku, który jest dobrze wychowany” – podkreślił Andrzej Hajder. Ojciec sierżanta dodał, że jego syn, jako oficer NYPD, widząc przemoc zachował się tak jak nakazują mu obowiązki służbowe, a w dodatku podczas tej reakcji nie przekroczył granicy nakazanej przez prawo.

„Przestrzegając swoich uprawnień nie chciał wyrządzić zbyt dużej szkody napastnikowi i dlatego, że chciał go obezwładnić bez większego uszczerbku na jego zdrowiu, sam odniósł pewne obrażenia” – wyjaśnił nasz rozmówca. Z jego opowieści wynika, że nawet jego syn powstrzymywał pozostałe interweniujące osoby, przed zbyt dużym atakiem na Feliza Enrique, ponieważ nie chciał, by całe zajście zakończyło się ulicznym linczem.
W wyniku swojej reakcji odniósł poważne obrażenia, ponieważ napastnik go pogryzł.
„Z jednej strony dobrze wychowałem syna, ale z drugiej obawiam się, żeby z tego powodu nie było jakiegoś odwetu ze strony tego napastnika czy też jego kolegów, ponieważ personalia syna zostały już upublicznione przez media” – dodał Andrzej Hajder.
Polski policjant od 12 lat pracuje w NYPD, a od 2019 roku służy na 79. posterunku w dzielnicy Bedford-Stuyvesant na Brooklynie. Od sześciu lat posiada stopień sierżanta. Niedawno zdał egzamin na stopień porucznika i czeka na kolejną nominację.
Sebastian Hajder urodził się w Łańcucie, a do Stanów Zjednoczonych wyemigrował wraz z rodzicami jako dwumiesięczne dziecko. Wychował się w polskiej tradycji, a nawet ukończył Polską Szkołę im. św. Jadwigi Królowej na Ridgewood.
Cała jego rodzina jest bardzo patriotyczna i aktywna w polonijnej społeczności, a on i jego rodzeństwo urodzone już w Stanach Zjednoczonych piękne mówi po polsku. Jego siostra w 2020 roku na Paradzie Pułaskiego reprezentowała kontyngent Ridgewood jako Miss Polonii tej dzielnicy.
dziennik