Europejska misja stabilizacyjna w Ukrainie? Moskwa grzmi: To osztustwo

- Pomysł wysłania europejskich sił pokojowych na Ukrainę jest "oszustwem" mającym na celu umożliwienie dozbrojenia tego kraju - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji. Siergiej Ławrow ujawnił także datę kolejnych rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Mają one być preludium do spotkania "w cztery oczy" Donalda Trumpa i Władimira Putina.
- Nie, nie możemy brać pod uwagę takiej opcji – powiedział Siergiej Ławrow, odpowiadając na pytanie ze strony mediów o możliwość rozmieszczenia sił pokojowych w Ukrainie. Według ministra spraw zagranicznych Rosji "pomysł wysłania europejskich sił pokojowych na Ukrainę jest 'oszustwem' mającym na celu umożliwienie ponownego uzbrojenia tego kraju".
Wieloletni współpracownik Władimira Putina dodał, że plan "narzucony" w tym temacie przez Francję i Wielką Brytanię (oba kraje są gotowe uczestniczyć wojskowo w ewentualnej misji stabilizacyjnej - red.) będzie służył "dalszemu zaostrzeniu konfliktu i stłumieniu wszelkich prób jego uspokojenia".
ZOBACZ: Kto wyśle wojska do Ukrainy? Francuski minister wskazał trzy kraje
W ostatnich dniach prowadzone były rozmowy w sprawie misji pokojowej wystawionej przez kraje Europy, która miałaby gwarantować przyszłe porozumienie pokojowe na Ukrainie. Premier Donald Tusk wykluczył, by nad Dnieprem mogli pojawić polscy żołnierze.
Podobne zdanie mają ankietowani. Z najnowszego sondażu IBRIS dla "Wydarzeń Polsatu" wynika, że wysłaniu polskich wojsk do Ukrainy sprzeciwia się ponad 76 proc. Polaków. Innego zdania jest niespełna 18 proc. ankietowanych, 6 proc. z nich nie potrafiło udzielić odpowiedzi.
Trump: Putin akceptuje europejską armię w UkrainieWcześniej w Białym Domu prezydent USA Donald Trump powiedział, że jego rosyjski odpowiednik wyznał mu, że Moskwa akceptuje pomysł rozlokowania europejskich sił pokojowych w Ukrainie.
- On to zaakceptuje. Zadałem mu to pytanie (...). Powiedziałem mu: Słuchaj, jeśli zawrzemy tę umowę, on nie chce więcej wojny... Specjalnie zadałem mu to pytanie. Nie ma z tym problemu – dodał republikanin. Te twierdzenia błyskawicznie zdementował Kreml, jednak nie przeszkadza to obu stronom do ponownego resetu w relacjach dwustronnych.
- Delegacje Rosji i USA spotkają się w czwartek w Stambule, aby omówić, jak przywrócić swoje misje dyplomatyczne - przekazał na środowej konferencji minister spraw zagranicznych Rosji. Według Ławrowa protokół rozbieżności nagromadził się "w wyniku nielegalnych działań poprzedniej amerykańskiej administracji, które stworzyły sztuczne przeszkody dla działalności rosyjskiej ambasady za oceanem".
- Na co my oczywiście odwzajemniliśmy się, a także stworzyliśmy niewygodne warunki dla funkcjonowania ambasady amerykańskiej w Moskwie - doprecyzował dyplomata.
ZOBACZ: "Podkulanie ogona żołnierza jak tchórz". Ostre słowa generała o misji w Ukrainie
Wojna w Ukrainie. Przełom na linii Kijów-Waszyngton, Zełenski leci do USADzień po rozmowach w Turcji ma dojść do spotkania przywódców USA i Ukrainy. Wołodymyr Zełenski ma się udać w piątek 28 lutego do Waszyngtonu. Niewykluczone, że dojdzie wtedy do podpisania umowy o partnerstwie w obszarze wydobywania ukraińskich złóż naturalnych, w tym przede wszystkim kluczowych metali ziem rzadkich.
Prezydent USA ma w planach także rozmowy "w cztery oczy" z Władimirem Putinem, a jego administracja blisko pracuje z Moskwą w temacie organizacji takiego spotkania.

polsatnews