Interwencja: Szkoła chce zmusić dzieci do udziału w nieobowiązkowych zajęciach?

W 1999 r. do polskich szkół wprowadzono przedmiot o nazwie "wychowanie do życia w rodzinie" (WDŻ). Zajęcia nie są obowiązkowe, a o uczestnictwie ucznia decyduje rodzic, składając pisemną deklarację. Rodzice uczniów jednej z klas w Szkole Podstawowej w Kuźniczysku otrzymali na e-dzienniku wiadomość, że uczniowie dostaną deklaracje, a nieuczestniczący w zajęciach WDŻ nie będą mogli przebywać w tym czasie w świetlicy szkolnej. Rodzice są zdziwieni...
[middle1]- Pani dyrektor szkoły podstawowej w Kuźniczysku chce zmusić dzieci do chodzenia na lekcje WDŻ. Większość dzieci została wypisana z tej lekcji i pani dyrektor wymyśliła sobie, że skoro dzieci nie chcą chodzić na tą lekcję, to nie mogą być na świetlicy szkolnej, ponieważ nie ma miejsc. Najlepsze jest to, że jakby dzieci chodziły na tą lekcję WDŻ, to po niej już jest świetlica. Najgorsze jest to, że dziecko, które dojeżdża do szkoły z pobliskich wniosek i tak musi czekać na autobus, bo powrót do domu ze szkoły jest około godziny 14. Wcześniej nie ma żadnego autobusu, który odwiezie dzieci do domu. Chore jest to, że dziecko które nie pójdzie na lekcje WDŻ rodzić musi sam odebrać że szkoły, bo nie ma miejsca na świetlicy. Bardzo proszę o poruszenie tego tematu - prosi mama ucznia....
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 75% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępAktualizacja: 26/02/2025 16:52
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nowagazeta