Język polityków się brutalizuje? Przedstawicielka adwokatów: To wpływa na społeczeństwo

Mec. dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska w programie „Pytanie dnia” w TVP Info poruszała temat brutalizacji życia publicznego. Kwestia ta pojawiła się w kontekście ostatnich aktów przemocy w kraju, w tym tragedii na Uniwersytecie Warszawskim czy zamordowaniu lekarza w Krakowie.
Brutalny język polityków odbija się na społeczeństwieZdaniem wicedziekan ORA w Warszawie, istnieje pewne powiązanie między aktami przemocy, a ostrymi słowami słyszanymi coraz częściej w mediach, także społecznościowych. – Myślę, że politycy posługują się obecnie znacznie bardziej brutalnym językiem niż kilkadziesiąt lat temu. I to wpływa w jakimś stopniu na społeczeństwo – podkreślała.
– Niewątpliwie brutalizm języka polityków wpływa na erozję norm kulturowych i kulturę dialogu. Jeżeli tego dialogu nie ma, a nadto algorytmy w mediach społecznościowych są tak ustawione, by mówić o szokujących sprawach, pojawia się wrażenie, że tej brutalności jest więcej – tłumaczyła.
Gajowniczek-Pruszyńska: Słowa mogą doprowadzić do tragediiPrzedstawicielka stołecznej adwokatury podzieliła się swoim wrażeniem, że politykom więcej zachowań uchodzi płazem. Mówiła też o „puli przestępstw bardziej akceptowalnych społecznie” i problemie z ich ściganiem.
– Jest mnóstwo przykładów spraw, że pewne gesty, słowa, czyny mogą doprowadzić do tragedii, a były lekceważone – podkreślała Gajowniczek-Pruszyńska, za przykład podając zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Postulowała, by bardziej zdecydowanie przeciwdziałać mowie nienawiści.
– Pomimo tego wszystkiego, wciąż ta filozofia karania tego rodzaju czynów jest w II czy III kategorii spraw. Jesteśmy zszokowani jakimś zabójstwem, ale czujemy, że mogłoby do niego nie dojść, gdybyśmy się zastanowili, że język ma znacznie. I gdybyśmy profesjonalnie podchodzili do ścigania przestępstw na tym tle. Myślę, że wtedy być może zmniejszyłoby się ryzyko popełniania tego rodzaju przestępstw – oceniała.
Czytaj też:Mord w Mławie, masakra na UW. Kryminolożka: 30 kobiet zostało w Polsce zabitych od stycznia, oprawcami byli wyłącznie mężczyźniCzytaj też:Makabryczna zbrodnia na UW. Wiadomo, kim jest sprawca
Wprost