Ostra reakcja radnego: - DOŚĆ ŚCIEMY! Imitacje ścieżek na ul. Czereśniowej w Trzebnicy - to dosłownie wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto!

Po naszych publikacjach i filmach, które zaprezentowaliśmy na portalu i naszym FB, radny Sławomir Ćwikła ogłosił, że chce na własną rękę zbadać sprawę inwestycji rekreacyjno - sportowej przy ulicy Czereśniowej w Trzebnicy.
Zobacz także:
Radny twierdzi, że przeanalizował dokumentację, pojechał też na miejsce inwestycji, żeby na własne oczy zobaczyć co tam się dzieje.
- To, co zobaczyłem, nie pozostawiło mi żadnych wątpliwości: inwestycja w znacznym stopniu odbiega od zatwierdzonego projektu budowlanego, a jej stan budzi poważne obawy - komentował Sławomir Ćwikła i dodał:
- Gmina, która mieni się Gminą wspierającą sport, likwiduje boisko do siatkówki – sportu, który od wielu lat jest istotny dla wielu trzebniczan – to jeden wielki skandal - pisze dalej radny i twierdzi, że nie przewidywał tego projekt budowlany, do którego dotarł.

- Problemy ze ścieżkami: Zamiast solidnych ścieżek, które umożliwiałyby swobodny i bezpieczny dojazd dla rowerów, hulajnóg czy wózków dziecięcych oraz wózków inwalidzkich, powstały „imitacje”. Są one bardzo wąskie, bez obrzeży i z prowizoryczną nawierzchnią. Co więcej, zrealizowano je na innej działce niż planowano. Te „atrapy” ścieżek nie spełniają według mnie jakichkolwiek norm budowlanych i już teraz w niektórych miejscach są uszkodzone. Co ciekawe, na te "niby" ścieżki zagwarantowano dofinansowanie przez Radnych Długozimy, a budżet inwestycji zwiększono o 189.517,84 PLN. Bez żadnych pytań, zagłosowali "Za". Oceńcie sami czy to było warte prawie 200.000 złotych - pisze Ćwikła i dodaje:
- Brak oświetlenia i innych elementów: Wbrew projektowi, inwestycja nie ma do tej pory oświetlenia, co jest szczególnie niebezpieczne, biorąc pod uwagę, że obiekt jest przeznaczony głównie dla dzieci i młodzieży. Brakuje również placu wypoczynkowego z wiatą, stojaków na rowery, punktu czerpalnego wody oraz „poidełka” – co przewidywał projekt. Przeoczenie? Nie sądzę!

Dalej informuje, że złoży wniosek do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) o przeprowadzenie kontroli doraźnej. Przypomina, że PINB już raz 29 lipca wydał decyzję, w której odmówił wydania pozwolenia na użytkowanie pumptracka, ze względu na braki w dokumentacji. Przypomina też, że na ostatniej sesji, która odbyła się w sierpniu, burmistrz sugerował, że "Inspektor zgodził się na odstąpienie od warunku oświetlenia i że wystarczy budowa ścieżek, aby odebrać inwestycję."
- Trudno w to uwierzyć, widząc skalę zaniedbań i pominięć prawa budowlanego - podsumowuje radny i dodaje:
- W imię transparentności, złożyłem dzisiaj wniosek do Burmistrza Gminy Trzebnica o udostępnienie pełnej dokumentacji, w tym wszelkich umów, aneksów, zleceń, dokumentów odbioru robót oraz faktur. Chcę, aby mieszkańcy mogli sami ocenić, w jaki sposób wydawane są nasze pieniądze. O wszelkich decyzjach w tej sprawie, w tym o wynikach kontroli PINB, będę Was, drodzy Mieszkańcy - informował na bieżąco.
Sławomir Ćwikła, zapowiedział też, że wkrótce pojawią się posty na temat innych ważnych dla mieszkańców spraw. Co ciekawe, burmistrz Marek Długozima na razie nie odniósł się do uwag radnego. Jak pisaliśmy ostatnio złożył kolejny wniosek o pozwolenie na użytkowanie, ale PINB wezwał go do uzupełnienia braków.
Aktualizacja: 22/09/2025 15:29
nowagazeta