Syn ostatniego szacha Iranu: Koniec reżimu w Teheranie jest bliski

Cyrus Reza Pahlawi, syn ostatniego szacha Iranu, ocenił w wywiadzie dla AFP, że koniec irańskiego reżimu jest bliski i nastąpi „chwila podobna do upadku muru berlińskiego”; zaapelował do państw Zachodu, by nie wdawały się w kolejne negocjacje pokojowe z Republiką Islamską.
„Reżim właśnie się rozpada (…). Należy to ułatwić stojąc u boku irańskiego narodu, a nie rzucając kolejne koło ratunkowe” rządom ajatollahów – powiedział Reza Pahlawi, który używa tytułu Księcia Koronnego Iranu lub Cesarza tytularnego Iranu i jest zarazem ważną postacią irańskiej emigracyjnej opozycji.
„Nie mogę jednak sobie wyobrazić, by reżim, który został tak umniejszony i upokorzony był w nastroju do podejmowania na nowo negocjacji” – zastrzegł w wywiadzie, którego udzielił w Paryżu.
Nie wiadomo, gdzie przebywa najwyższy duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei, odkąd Izrael ogłosił, że nie wyklucza „wyeliminowania go”. „Według informacji, jakimi dysponujemy, przebywa on teraz gdzieś w bunkrze i niestety wykorzystuje ludzi jako żywe tarcze” – wyjaśnił Pahlawi.
Dodał, że pojawiły się wiarygodne doniesienia o tym, że wielu wysokich rangą irańskich polityków planuje opuścić kraj wraz ze swymi rodzinami. W ocenie księcia niektórzy członkowie irańskiego aparatu bezpieczeństwa skłonni są przejść na stronę opozycji.
„Zaczynają nawiązywać z nami kontakty osoby z armii, wywiadu (…). Ludzie zaobserwują to w sposób bardziej oczywisty w najbliższych dniach i tygodniach” – powiedział.
W 2023 roku Cyrus Reza Pahlawi oznajmił, że chce, by „naród izraelski wiedział, że Republika Islamska nie reprezentuje narodu irańskiego”.
Jest on synem ostatniego szacha Iranu Mohammada Rezy Pahlawiego, który został pozbawiony władzy podczas rewolucji islamskiej w 1979 roku. Obecnie Cyrus Reza Pahlawi mieszka na emigracji w USA.
Ostatni szach Iranu był sojusznikiem Izraela. Mohammad Reza Pahlawi odmówił przyłączenia się do arabskiego embarga z 1973 roku w odpowiedzi na wojnę Jom Kippur i „chwalił się sprzedażą ropy Izraelowi”. Popierał normalizację stosunków między państwami arabskimi a Izraelem – napisał portal dziennika „Jerusalem Post”. (PAP)
fit/ mal/
arch.
dziennik