Patrício Pitbull świętuje walkę na tej samej gali co jego były rywal: „Mój syn”

Na gali UFC 314 Patrício Pitbull po raz pierwszy stanie do walki w najważniejszej na świecie organizacji MMA, stając naprzeciw Yaira Rodrigueza. To moment sam w sobie historyczny dla Brazylijczyka, ale będzie to też inny, bardzo szczególny moment dla zawodnika z Rio Grande do Norte.
Przypadkowo, stary znajomy Potiguara również będzie walczył na gali zaplanowanej na 12 kwietnia w Miami. Michael Chandler będzie jedną z głównych gwiazd tego wydarzenia, stając naprzeciwko Paddy'ego Pimbletta. Z kolegą z drużyny Ultimate łączy go wspólna historia sięgająca czasów Bellatora.
W maju 2019 roku obaj zawodnicy stanęli naprzeciw siebie, gdy byli jeszcze zatrudnieni przez Bellatora. Brazylijczyk pokonał Amerykanina i został mistrzem wagi lekkiej tej jednostki, w pewnym sensie „zwracając” dwa zwycięstwa „Irona” nad swoim bratem Patrickiem w przeszłości, gdy obaj również bronili tego tytułu. Później Chandler przeniósł się do UFC.
A jak Patrício Pitbull czuje się znajdując się na tej samej arenie co jego „klient” i stając naprzeciw różnych rywali w ich własnych walkach? W wywiadzie dla serwisu MMAFighting Brazylijczyk wykorzystał okazję, by zażartować z tej sytuacji, powołując się na fakt, że już raz go pokonał.
- To pierwszy raz, kiedy ojciec i syn pobili się tego samego dnia - zażartował Patrício.
A jeśli wygrają obydwie drużyny, czy będzie możliwość rewanżu w Ultimate? Choć unikał takich deklaracji, Potiguar przypomniał rywalizację z Amerykaninem i potwierdził, że mimo wszystko szanuje swojego byłego rywala.
- Zawsze będę miał ochotę pokonać Michaela. Oczywiście, że go szanuję. Jesteśmy sportowcami i mamy szacunek. Po tym jak go pokonałem, pogratulowałem mu. Ale ta moja chęć walki z nim będzie trwać, dopóki się nie zestarzeję - powiedział.
terra