Moskwa podjęła temat prób nuklearnych, który zaproponował Trump. Komentarz Gieorgija Bowta

W ostatnich tygodniach Moskwa i Waszyngton aktywnie angażowały się w retorykę nuklearną. Temat ten był poruszany głośniej i częściej dopiero za prezydentury Joe Bidena. Co skłoniło obie strony do ponownego omówienia tej kwestii?
Podczas briefingu ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa, Władimir Putin nakazał zebranie informacji, przeprowadzenie analizy w ramach Rady oraz przedstawienie propozycji ewentualnego rozpoczęcia przygotowań do prób z bronią jądrową. Prezydent zaznaczył, że rosyjskie władze nie planują odejścia od postanowień Traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową, ale jeśli państwa będące stronami traktatu przeprowadzą próby, Rosja „będzie musiała podjąć odpowiednie środki odwetowe”. Co to może oznaczać?
Otwarta część posiedzenia Rady Bezpieczeństwa okazała się dosłownie grą fabularną, w której każdy mówca przedstawił własną, zniuansowaną interpretację. Minister transportu Andriej Nikitin miał przedstawić Radzie Bezpieczeństwa sprawozdanie dotyczące środków bezpieczeństwa transportu. Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin zwrócił się jednak do Putina z nieoficjalnym pytaniem o proponowaną odpowiedź na plany Waszyngtonu dotyczące przeprowadzenia prób z bronią jądrową. Okazało się to głównym punktem obrad.
Trzeba było sformułować odpowiedź na oświadczenia Donalda Trumpa o możliwości wznowienia prób nuklearnych w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze oświadczenie wygłosił na szczycie APEC, przed spotkaniem z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, deklarując, że próby nuklearne powinny zostać wznowione, tak jak czynią to inne kraje. Sformułowanie tego pytania jest co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę, że ZSRR przeprowadził ostatnią próbę nuklearną w listopadzie 1991 roku, a Rosja nie przeprowadziła żadnej od rozpadu ZSRR. Chiny przeprowadziły ostatnią próbę w 1996 roku, podobnie jak Francja, Stany Zjednoczone w 1992 roku i Wielka Brytania w 1991 roku.
Kilka dni później Trump wydał jeszcze bardziej niejasne oświadczenie : że Rosja i Chiny mogą przeprowadzać tajne podziemne testy, o których nikt nie wiedział. Sekretarz energii USA Chris Wright próbował wyjaśnić to zamieszanie, wyjaśniając , że próby nuklearne nie będą jeszcze obejmować detonacji bomb atomowych, lecz tzw. testy podkrytyczne, które nie wywołują reakcji łańcuchowej. Stany Zjednoczone przeprowadziły już wcześniej takie podziemne testy nuklearne na poligonie w Nevadzie. Nie są one uznawane za testy na pełną skalę ze względu na brak reakcji łańcuchowej i nie naruszają Traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (CTBT). Stany Zjednoczone podpisały go, ale nigdy nie ratyfikowały, podobnie jak Chiny i Izrael. Indie, Pakistan i Korea Północna nawet go nie podpisały. Rosja wycofała się z traktatu w 2023 roku.
To wymagało reakcji. I rzeczywiście, Moskwa postawiła na swoim. Wszystko zależało od kolejnych kroków Waszyngtonu. Minister obrony Andriej Biełousow odegrał decydującą rolę w Radzie Bezpieczeństwa. Odnotował szereg agresywnych działań Stanów Zjednoczonych. Obejmowały one wycofanie się Stanów Zjednoczonych z traktatów ABM i o siłach jądrowych średniego i krótkiego zasięgu, a także z Traktatu o Otwartych Przestworzach. Obejmowały one modernizację strategicznych broni ofensywnych USA oraz przygotowania do stworzenia kosmicznego systemu obrony przeciwrakietowej „Złota Kopuła” , który miałby zdolność przechwytywania i niszczenia rosyjskich i chińskich pocisków przed ich wystrzeleniem. Biełousow twierdził również, że Stany Zjednoczone prowadzą ćwiczenia, które obejmowały prewencyjne ataki rakietowe na Rosję. Następnie wezwał do „natychmiastowych przygotowań do pełnoskalowych prób nuklearnych”, wskazując poligon Nowa Ziemia jako możliwą lokalizację.
Szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow był nieco mniej kategoryczny. On również zauważył jednak, że choć Biały Dom oficjalnie nie odpowiedział na oświadczenia Trumpa, nie oznacza to, że przygotowania do prób nuklearnych się nie rozpoczęły. Siergiej Naryszkin, szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), obejmując stanowisko ministra spraw zagranicznych, poparł Gierasimowa, powołując się na apel rosyjskich dyplomatów do władz USA o wyjaśnienia, ale ci – odniósł się tu do ambasadora USA Darchiewa – „uniknęli merytorycznej odpowiedzi”. Nawiasem mówiąc, minister spraw zagranicznych Ławrow nawet nie pojawił się na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. Później dyrektor FSB Aleksandr Bortnikow poprosił swoją agencję wywiadowczą o czas na zbadanie planów Waszyngtonu.
Władimir Putin nie wydał werdyktu, lecz wstrzymał się z decyzją, nakazując przygotowanie „propozycji przygotowań do testów broni jądrowej”. Nie użył słowa „na pełną skalę”. Nieco później Dmitrij Pieskow wyraźnie podkreślił , że „prezydent nie nakazał przygotowań do testów; prezydent nakazał zbadanie zasadności rozpoczęcia przygotowań do takich testów”.
A zatem piłka została przekazana Waszyngtonowi. Gdzie być może nie wszyscy jeszcze w pełni rozumieją, co Trump miał na myśli i na co się przygotować – testy podkrytyczne, podziemne próby nuklearne, czy po prostu testy systemów przenoszenia broni jądrowej.
Oczywiste jest, że eskalacja retoryki nuklearnej jest ściśle związana z napiętą przerwą w ukraińskim procesie pokojowym. Podczas II wojny światowej temat eskalacji nuklearnej pojawił się już wśród rosyjskich przywódców za rządów Joe Bidena i był traktowany poważnie. Od czasu powrotu Trumpa do Białego Domu Moskwa nie uciekała się jeszcze do takiej retoryki na poważnie. Jednak w obliczu braku postępów w ukraińskim procesie pokojowym pojawił się temat testowania potencjalnych nośników broni jądrowej, takich jak Oresznik, Buriewiestnik i Posejdon . Trump zareagował na to na swój własny sposób. I nadal nie jest jasne, jak daleko jest gotów się posunąć. Jest generalnie znacznie mniej przewidywalny niż Biden. Moskwa daje mu czas na doprecyzowanie swojego stanowiska, wyrażając gotowość do podjęcia najbardziej zdecydowanych działań. Nie można całkowicie wykluczyć, że w obecnej sytuacji Rosja przeprowadzi demonstracyjny, pełnoskalowy test nuklearny, nawet w odpowiedzi na podkrytyczne testy w Stanach Zjednoczonych.
bfm.ru


