Najważniejsze wnioski z rozmów na temat Ukrainy w Waszyngtonie

Prezydent Wołodymyr Zełenski powrócił w poniedziałek do Białego Domu, aby spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem w celu podjęcia nowych rozmów mających na celu zakończenie wojny na Ukrainie.
Kilku europejskich przywódców również poleciało do Waszyngtonu, aby wziąć udział w spotkaniu, kilka dni po tym, jak Trump spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Alasce na szczycie, który nie doprowadził do zawieszenia broni.
Mimo optymistycznych słów Trumpa i nieco chłodniejszych ocen ze strony jego europejskich partnerów, w poniedziałkowy wieczór nie podjęto żadnych konkretnych zobowiązań w sprawie gwarancji bezpieczeństwa ani kroków zmierzających do zawarcia porozumienia pokojowego.
Oto najważniejsze wnioski z rozmów.
Po szczycie Trump zamieścił na portalu Truth Social informację, że zadzwonił do Putina, aby rozpocząć rozmowy między rosyjskim przywódcą a Zełenskim.
Trump powiedział, że po takim spotkaniu dwustronnym, w miejscu, które zostanie wkrótce ustalone, odbędzie się spotkanie trójstronne, w którym weźmie udział prezydent USA.
Doradca Putina powiedział później, że w poniedziałek Trump i Putin rozmawiali przez telefon przez 40 minut.
Zanim europejscy przywódcy zasiedli z Trumpem w Sali Wschodniej Białego Domu, rozgrzany mikrofon przechwycił uwagę amerykańskiego przywódcy i prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
„Myślę, że chce zawrzeć umowę. Myślę, że chce zawrzeć umowę w moim imieniu. Rozumiesz? Jakkolwiek szalenie to brzmi” – powiedział Trump Macronowi, najwyraźniej mając na myśli Putina.
Pozostaje pytanie, czy uda się po raz pierwszy od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. doprowadzić do konfrontacji przy stole negocjacyjnym dwóch tak zaciekłych wrogów.
Przez wiele miesięcy Zełenski naciskał na spotkanie z Putinem, choć prawdopodobnie chciał w ten sposób udowodnić, że Rosja nie traktuje poważnie dążenia do pokoju. Uważał bowiem, że Kreml nie jest zainteresowany takim spotkaniem.
Moskwa wielokrotnie odrzucała pomysł spotkania Putina z Zełenskim.
W poniedziałkowy wieczór doradca Kremla Jurij Uszakow wydał nieoficjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że „warto” „rozważyć możliwość podniesienia rangi przedstawicieli” delegacji rosyjskiej i ukraińskiej w negocjacjach.
Trump zdawał się odrzucać potrzebę zawieszenia broni przed rozpoczęciem negocjacji mających na celu zakończenie wojny.
W przeszłości było to kluczowe żądanie Ukrainy, która jasno dała do zrozumienia, że uważa zakończenie walk za warunek konieczny dalszych rozmów z Rosją i ostatecznie osiągnięcia długoterminowego rozwiązania.
Zawieszenie broni byłoby też nieco łatwiejsze do osiągnięcia niż pełne porozumienie pokojowe, którego zawarcie zajęłoby wiele miesięcy negocjacji, w trakcie których Rosja prawdopodobnie kontynuowałaby ataki na Ukrainę.
„Nie wiem, czy to konieczne” – powiedział Trump o zawieszeniu broni.
Jednak europejscy przywódcy wykazali się oporem, a najostrzejszą ripostą był kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
„Nie wyobrażam sobie, żeby kolejne spotkanie odbyło się bez zawieszenia broni” – powiedział Merz. „Więc pracujmy nad tym i spróbujmy wywrzeć presję na Rosję”.
Poproszony o zabranie głosu Zełenski nie powtórzył swoich wcześniejszych apeli o wprowadzenie zawieszenia broni.
Trump powiedział Zełenskiemu, że Stany Zjednoczone pomogą zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainy w przypadku zawarcia jakiegokolwiek porozumienia mającego na celu zakończenie wojny, nie sprecyzował jednak, jaki będzie zakres tej pomocy.
Prezydent USA nie zaoferował obecności wojsk lądowych. Zapytany jednak przez dziennikarzy, czy gwarancje bezpieczeństwa USA dla Ukrainy mogą obejmować obecność wojska amerykańskiego w tym kraju, Trump nie wykluczył takiej możliwości.
Powiedział, że Europa jest „pierwszą linią obrony”, ale że „będziemy zaangażowani”.
„Zapewnimy im dobrą ochronę” – powiedział w pewnym momencie prezydent.
To najbardziej zdecydowane stanowisko Trumpa w kwestii gwarancji bezpieczeństwa, które generalnie uważa się za najważniejsze w przypadku jakichkolwiek porozumień z Rosją.
Powiedział także, że podczas szczytu na Alasce, który odbył się w ubiegłym tygodniu, Putin zaakceptował gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy jako część każdego porozumienia pokojowego.
Na konferencji prasowej po poniedziałkowych spotkaniach Zełenski powiedział, że część gwarancji bezpieczeństwa będzie obejmować umowę na dostawę broni między USA i Ukrainą o wartości 90 mld dolarów (67 mld funtów).
Dodał, że będzie to obejmować amerykańską broń, której Ukraina nie posiada, w tym systemy lotnicze, systemy przeciwrakietowe „oraz inne rzeczy, których nie ujawnię”.
Zełenski powiedział również, że USA kupią ukraińskie drony, co pomoże sfinansować krajową produkcję bezzałogowych statków powietrznych.
Prezydent Ukrainy powiedział dziennikarzom, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa zostaną prawdopodobnie wypracowane w ciągu 10 dni.
Biorąc pod uwagę jego ostatnią, pełną zaciętości wizytę w Gabinecie Owalnym w lutym, prezydent Ukrainy bardzo się starał, aby oczarować amerykańskich gospodarzy – w tym sześciokrotnie podziękował w ciągu pierwszych kilku minut spotkania.
Podczas ostatniej wizyty w Białym Domu Zełenski został zrugany przez wiceprezydenta J.D. Vance'a za rzekomy brak wdzięczności za wsparcie USA dla Ukrainy.
Tym razem Zełenski miał na sobie ciemny garnitur, a nie tradycyjny mundur wojskowy, co ostatnio wywołało drwiny ze strony Trumpa, który stwierdził, że jego gość „wystroił się dziś odświętnie”.

Zełenski starał się także zacieśnić więzi rodzinne podczas spotkania, wręczając gospodarzowi list od Pierwszej Damy Ukrainy Oleny Zełeńskiej, który miał zostać przekazany Pierwszej Damie USA Melanii Trump.
„To nie jest dla ciebie, [to] dla twojej żony” – powiedział Trumpowi.
Przywódcy europejscy nie przestawali komplementować Trumpa przed ich spotkaniem wielostronnym, obsypując go pochwałami za to, że udało im się doprowadzić do spotkania przy stole negocjacyjnym.
„Naprawdę chcę wam podziękować za wasze przywództwo” – powiedział szef NATO Mark Rutte.
Premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że chociaż wcześniej nie było żadnych oznak, że Rosja chce dążyć do pokoju, to jednak dzięki Trumpowi coś się zmieniło.
Mimo ciepłego tonu, Europejczycy starali się przekazać, że oni również czują się narażeni na ewentualną przyszłą agresję ze strony Rosji.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział do swoich przywódców z powagą: „Kiedy mówimy o gwarancjach bezpieczeństwa, mówimy również o kwestii bezpieczeństwa kontynentu europejskiego”.
BBC