Sędzia rozważa wstrzymanie działalności w „Alligator Alcatraz” z powodu obaw o środowisko

Ośrodek zatrzymań dla migrantów, nazwany „ Aligator Alcatraz ”, słynie z gadów zamieszkujących pobliskie bagna i może zostać zamknięty z powodu obaw o los niektórych mniej znanych mieszkańców tego obszaru — nietoperzy, panter i bocianów z Everglades.
W środę sędzia federalny ma przeprowadzić rozprawę dowodową w sprawie tego, czy zablokować działalność kontrowersyjnego obiektu, ponieważ jego budowa rzekomo odbywała się z pominięciem wymaganych przez władze federalne badań wpływu na środowisko.
Rozprawa, na której mają zeznawać przedstawiciele władz federalnych, stanowych i plemiennych, odbywa się w czasie wzmożonej kontroli ośrodka, który kiedyś reklamowano jako „miejsce, w którym można w jednym miejscu realizować plan masowych deportacji prezydenta Trumpa”.
Obrońcy praw imigrantów twierdzą, że zatrzymani przetrzymywani są w nieludzkich warunkach, m.in. w zalanych ośrodkach, z powodu zepsutego jedzenia i upału, a ponadto mają ograniczony dostęp do prawników i są w rzeczywistości przetrzymywani w jurysdykcyjnej „czarnej dziurze”.
W odrębnej sprawie kwestionującej legalność obiektu, sędzia federalny nakazał urzędnikom federalnym i stanowym dostarczenie do czwartku dokumentacji wskazującej, który rząd lub wykonawca jest upoważniony do przetrzymywania osób w rozległym kompleksie. Ponieważ urzędnicy stanowi i federalni unikają odpowiedzialności za teren, obrońcy praw człowieka krytykują rząd za niejasne określenie, kto zarządza obiektem, aby ominąć nadzór.
Chociaż środowe przesłuchanie będzie dotyczyło wyłącznie kwestii środowiskowych – w tym wpływu na pobliski Rezerwat Narodowy Big Cypress – oczekuje się, że zeznania rzucą światło na działalność obiektu i mogą doprowadzić do wydania przez sędziego federalnego nakazu zamknięcia obiektu do czasu przeprowadzenia wymaganych badań wpływu na środowisko.
„Mają mnóstwo ochroniarzy i mnóstwo policjantów w formie aligatorów. Nie trzeba im tak dużo płacić” – powiedział Trump w zeszłym miesiącu podczas wizyty w ośrodku, dodając, że chciałby, aby powstały podobne placówki .

We wtorek Departament Bezpieczeństwa Krajowego ogłosił podobną współpracę – tym razem między rządem federalnym a stanem Indiana – w celu budowy ośrodka detencyjnego dla migrantów nazwanego „Speedway Slammer”.
Położony 80 kilometrów na zachód od Miami, w sercu Everglades na Florydzie, „Alligator Alcatraz” został zbudowany w ciągu kilku tygodni, wykorzystując setki namiotów, przyczep i innych tymczasowych obiektów, aby potencjalnie pomieścić ponad 3000 więźniów. Obiekt powstał na terenie lotniska Dade-Collier Training and Transition Airport, rzadko użytkowanego pasa asfaltowego należącego do hrabstwa Miami-Dade.
Pomysł budowy lotniska zrodził się pod koniec lat 60. XX wieku w ramach nieudanego planu budowy „Everglades Jetport”. Gdy prezydent Richard Nixon zapoczątkował erę nowych przepisów ochrony środowiska – w tym ustawy, która obecnie służy do walki z Alligator Alcatraz – plan budowy lotniska został porzucony, a pozostały pas startowy wykorzystano później jako poligon lotniczy.
„Historia się powtarza, ponieważ [powodowie] muszą po raz kolejny podjąć działania, aby zapobiec destrukcyjnemu rozwojowi w sercu ekosystemu Everglades, w tym samym miejscu” – czytamy w obecnym pozwie.
Obiekt znajduje się w sąsiedztwie Big Cypress National Preserve i obszaru Big Cypress Area, ekologicznie wrażliwych i chronionych obszarów, na których żyją zagrożone gatunki, w tym kania ślimaczka Everglade, pantera florydzka, bocian biały i nocek czubaty.
Alligator Alcatraz sąsiaduje również z terenami dzierżawionymi przez plemię Indian Miccosukee, w tym z wioskami, szkołą, tradycyjnymi terenami łowieckimi i miejscami kultu. Plemię Miccosukee dołączyło do pozwu w zeszłym miesiącu, argumentując, że obiekt zagraża pobliskim wioskom plemiennym.
„Pośpieszna transformacja obiektu w ośrodek masowego przetrzymywania, obejmująca instalację jednostek mieszkalnych, budowę systemów sanitarnych i gastronomicznych, infrastrukturę oświetlenia przemysłowego o dużej intensywności, generatory prądu z silników Diesla, znaczną ilość materiału wypełniającego zmieniającego naturalny teren oraz zapewnienie logistyki transportowej (w tym planowane wykorzystanie pasa startowego do przyjmowania i deportacji zatrzymanych), ma oczywisty wpływ na środowisko” – czytamy w pozwie.
Organizacje ekologiczne i plemię, które wniosły sprawę, twierdzą, że rozległy obiekt został zbudowany bez sporządzenia przez rząd federalny lub stanowy raportu oddziaływania na środowisko, który jest wymagany na mocy ustawy o polityce ochrony środowiska (NEPA), aby społeczeństwo i ustawodawcy mogli zrozumieć wpływ projektu. Argumentują również, że rząd nie uzyskał opinii publicznej na temat projektu.
Grupy te zwróciły się do sędzi federalnej Kathleen Mary Williams, mianowanej przez Obamę, z prośbą o wstrzymanie bieżących operacji w obiekcie do czasu, aż rząd w pełni zastosuje się do ustawy NEPA i wstrzyma wszelkie trwające prace budowlane.
Dyrektor wykonawczy Departamentu Zarządzania Kryzysowego Florydy, Kevin Guthrie, pozwany w pozwie, argumentował, że obiekt jest zarządzany przez stan, który nie podlega przepisom NEPA. Twierdzi również, że wpływ obiektu na środowisko jest minimalny, ponieważ został on zbudowany w miejscu, które już służy jako czynne lotnisko.
Departament Sprawiedliwości argumentował również, że organizacje ekologiczne nie są w stanie udowodnić nieodwracalnych szkód i że ustawa NEPA nie daje sądowi uprawnień do zablokowania korzystania z obiektu.
ABC News