Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Wielka Brytania musi zamknąć drzwi przed tymi, którzy tu przybywają i nadużywają naszego współczucia

Wielka Brytania musi zamknąć drzwi przed tymi, którzy tu przybywają i nadużywają naszego współczucia

Dojeżdżający do pracy pieszo w Londynie OPINIA

Cierpliwość Brytyjczyków się kończy (Zdjęcie: Getty)

W całym kraju przed hotelami dla migrantów wybuchają protesty. Nie są to działania nietolerancyjnej mniejszości, ale nieunikniona reakcja społeczeństwa, które widzi, jak jego bezpieczeństwo jest marnowane w imię poprawności politycznej. Kiedy oskarżenia o napaść seksualną wydają się być ceną za nieudaną politykę graniczną, ludzie mają rację, mówiąc: dość tego.

Liczby są zatrważające. Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2025 roku migrantom mieszkającym w hotelach dla azylantów postawiono 339 zarzutów. Wśród nich było 29 domniemanych przestępstw seksualnych, w tym siedem domniemanych gwałtów, zarzut obnażania się oraz domniemana próba kontaktu seksualnego z dzieckiem. Jeden z etiopskich migrantów rzekomo próbował pocałować 14-letnią uczennicę kilka dni po przyjeździe.

Domniemane przestępstwa z użyciem przemocy były równie szokujące: 64 zarzuty, w tym ciężkie uszkodzenie ciała, uszkodzenie ciała, rozbój, a nawet posiadanie broni palnej. Pamiętajcie – te liczby pochodzą z około połowy hoteli działających w kraju. Rzeczywista liczba może być wyższa.

Oburzenie społeczne nie jest podsycane plotkami, lecz doświadczeniem. Społeczności są zmuszone żyć obok ludzi, o których nic nie wiadomo, umieszczanych tam bez zgody i chronionych przez rząd, który nie chce przyznać się do własnych błędów.

To nie przypadek, że cudzoziemcy są tak bardzo nadreprezentowani w naszych statystykach przestępczości. Dane Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, że osoby z krajów takich jak Afganistan i Erytrea są ponad 20 razy bardziej narażone na skazanie za przestępstwa seksualne niż obywatele brytyjscy, zgodnie z odpowiedzią na wniosek Daily Telegraph o udostępnienie informacji publicznej.

W Londynie sytuacja jest jeszcze bardziej ponura: od 2018 roku około 40% wszystkich zarzutów o przestępstwa seksualne postawiono cudzoziemcom, mimo że stanowią oni mniej niż jedną czwartą populacji stolicy, według tej samej ustawy o dostępie do informacji publicznej. To nie statystyczna ciekawostka – to rzeczywistość, z którą establishment nie chce się zmierzyć.

Cudzoziemcy stanowią prawie 12% populacji więziennej w Anglii i Walii. Albańczycy są na szczycie listy cudzoziemców osadzonych w naszych więzieniach.

To nie przypadek. To bezpośrednia konsekwencja systemu imigracyjnego, który priorytetowo traktuje prawa osób wjeżdżających nielegalnie, kosztem praw rdzennej ludności.

A mimo to rząd nagradza przybyszów zakwaterowaniem w hotelach, trzema posiłkami dziennie i kieszonkowym. Przesłanie dla świata jest jasne: przyjedź tu nielegalnie, a zostaniesz otoczony opieką. To przesłanie musi się skończyć.

Stanowisko Advance UK jest proste i konieczne:

• Zatrzymajmy łodzie zanim dotrą do naszych brzegów i wyznaczmy specjalne siły patrolujące nasze wody terytorialne.

• Natychmiastowe zatrzymanie nielegalnych imigrantów w ośrodkach zamkniętych do czasu deportacji, bez możliwości uzyskania obywatelstwa.

• Zdecydowana postawa na arenie międzynarodowej — kraje, które odmawiają przyjęcia swoich obywateli, nie powinny otrzymywać żadnej brytyjskiej pomocy ani korzystnych warunków handlowych.

Musimy usunąć bodźce, które przyciągają tu nielegalnych migrantów. Większość z nich to nie prawdziwi uchodźcy uciekający przed wojną – przybywają z bezpiecznych krajów, takich jak Francja, szukając możliwości ekonomicznych. To nie jest azyl, to wyzysk.

Krytycy będą próbowali nazwać to stanowisko „skrajnie prawicowym”. To kłamstwo. Chodzi o prawo, porządek i prawo obywateli Wielkiej Brytanii do życia bez strachu. Chodzi o ochronę naszych kobiet i dzieci, naszych społeczności i naszej suwerenności.

Brytyjczycy są współczujący. Ale współczucie bez kontroli to chaos. A chaos to właśnie to, co zaprosiliśmy do naszych miast.

Możemy odwrócić bieg wydarzeń – ale tylko wtedy, gdy bez mrugnięcia okiem stawimy czoła prawdzie. Prawda jest taka, że granice Wielkiej Brytanii są naruszone i dopóki nie zamkniemy drzwi przed tymi, którzy nadużywają naszej gościnności, nasze ulice nie będą bezpieczne.

Advance UK nie będzie tylko o tym mówić. Będziemy działać. Bo dopóki nie obronimy naszych granic i nie ochronimy naszych obywateli, nic innego się nie liczy.

Albo będziemy teraz bronić naszych granic, albo na zawsze zrezygnujemy z naszego bezpieczeństwa.

express.co.uk

express.co.uk

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow