Konserwatyści chcieliby zakazać strajków lekarzy, mówi Badenoch

Konserwatyści chcieliby zakazać strajków lekarzy, powiedziała Kemi Badenoch.
Liderka Partii Konserwatywnej powiedziała, że będzie traktować lekarzy tak samo jak wojsko i policję, aby położyć kres strajkom.
Zgodnie z prawem obowiązującym w Wielkiej Brytanii funkcjonariusze policji, członkowie sił zbrojnych, a także niektórzy pracownicy służby więziennej nie mogą brać udziału w strajkach.
Lekarze rezydenci – wcześniej nazywani lekarzami stażystami – rozpoczęli w piątek pięciodniowy strajk w całej Anglii, który jest częścią zaostrzającego się sporu o wynagrodzenia między szefami NHS a Brytyjskim Stowarzyszeniem Medycznym (BMA).
W lipcu ubiegłego roku przyznano im podwyżkę w wysokości 22% w ciągu dwóch lat , co jest najwyższą nagrodą sektora publicznego w ostatnich latach.
BMA twierdzi jednak, że płace spadły znacząco od 2008 r., po uwzględnieniu inflacji, i apeluje o podwyżkę płac o 29,2% w celu odwrócenia „erozji płac”.
W ramach ostatniej umowy lekarze otrzymali podwyżkę o 4% plus 750 funtów „w ujęciu skonsolidowanym” – co daje średni wzrost o 5,4%.
W rozmowie z reporterami MS Badenoch powiedział, że obecnie polityką konserwatystów jest zakazywanie strajków lekarzy rezydentów, argumentując, że BMA stało się „zbyt bojowe”.
„W ciągu ostatnich 18 miesięcy, dwóch lat, byliśmy świadkami 11 strajków” – powiedziała.
„Ludzie umierają, a to kosztuje NHS miliardy. Musimy położyć kres tym strajkom”.
Powiedziała, że wprowadzi również minimalne poziomy usług dla strajkujących – coś, co zostało wprowadzone w czasie krótkiej kadencji Liz Truss na stanowisku premiera, a następnie uchylone przez obecny rząd.
Konserwatyści twierdzą, że ich propozycje sprawią, że Wielka Brytania dołączy do grona krajów na całym świecie, w tym Australii i Kanady, gdzie ograniczenia dotyczące strajkujących lekarzy są bardziej surowe.
Czytaj więcej: Wszystko, co musisz wiedzieć o strajku lekarzy Rząd obiecuje chronić „chodnikowe kufle”
Tymczasem w Grecji, Włoszech i Portugalii obowiązują przepisy gwarantujące minimalny poziom usług w ramach służby zdrowia.
W rozmowie z programem Sunday Morning with Trevor Phillips dr Tom Dolphin, przewodniczący BMA, powiedział, że lekarze „nie chcą strajkować”, ale czują, że nie mają wyboru.
„Powodem, dla którego martwimy się o NHS i o pracowników NHS, jest to, że lekarze są niedoceniani” – powiedział.
„Opuszczają NHS w dużej liczbie, a my staramy się zadbać o to, aby oferta ze strony NHS, wynagrodzenie i pakiet świadczeń były wystarczające, by zrekrutować i zatrzymać najlepszych lekarzy, na jakich zasługują pacjenci w NHS”.
Rzecznik Departamentu Zdrowia powiedział: „Wiemy, że poprzednie rundy strajków spowodowały znacznie większe szkody, dlatego ten rząd podejmuje inne działania.
Współpracując z kierownictwem NHS, wdrożyliśmy środki mające na celu zapewnienie jak największej dostępności i bezpieczeństwa pilnej i planowanej opieki.
„Podczas strajku cały pozostały personel NHS (w tym konsultanci i inni lekarze specjaliści) będzie nadal pracował, a NHS będzie się koncentrować na zapewnieniu, że jak najwięcej usług będzie nadal działać bezpiecznie”.
Sky News