Poilievre i konserwatywni parlamentarzyści krytykują Crown przed ogłoszeniem wyroku dla liderów Freedom Convoy
Kilku konserwatywnych parlamentarzystów i ich lider Pierre Poilievre krytykują sposób, w jaki Korona ściga dwóch głównych organizatorów protestów Konwoju Wolności. Wiceprzewodniczący partii nazwał to aktem „zemsty politycznej”.
Tamara Lich i Chris Barber zostali skazani w kwietniu za wykroczenia za udział w organizacji demonstracji, która na początku 2022 roku zablokowała ulice wokół Wzgórza Parlamentarnego w Ottawie przez ponad trzy tygodnie.
Barbera skazano również za namawianie innych do nieposłuszeństwa wobec nakazu sądowego.
Uznano ich za niewinnych kilku zarzutów, w tym nakłaniania innych do popełniania wykroczeń.
Rozprawa w sprawie wyroku dla Barbera i Licha ma się odbyć w środę w Ottawie.
Lich zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformowała, że prokuratura domaga się dla niej kary siedmiu lat więzienia i ośmiu lat dla Barbera.

Opublikowała zrzut ekranu fragmentu pisma Korony do sędziego, w którym nazwała ich działania „najgorszym przypadkiem złośliwości” i argumentowała, że prawo do wyrażania poglądów politycznych nigdy nie istniało bez ograniczeń. Kanadyjska Prasa nie zweryfikowała niezależnie tego zrzutu ekranu.
Konserwatywny lider Pierre Poilievre zamieścił w poniedziałek na portalu X wpis, w którym zakwestionował podejście Korony.
„Powiedzmy sobie jasno: podczas gdy brutalni przestępcy są zwalniani kilka godzin po usłyszeniu najnowszych zarzutów, a antysemiccy uczestnicy zamieszek dewastują sklepy, terroryzują żłobki i blokują ruch uliczny bez ponoszenia konsekwencji, prokuratura domaga się siedmiu lat więzienia za zarzut wykroczenia dla Licha i Barbera” – powiedział.
„Jak to jest sprawiedliwością?”
Powiedzmy sobie jasno: podczas gdy brutalni przestępcy są zwalniani kilka godzin po usłyszeniu najnowszych zarzutów, a antysemiccy uczestnicy zamieszek niszczą firmy, terroryzują żłobki i blokują ruch uliczny bez ponoszenia konsekwencji, Korona domaga się 7 lat więzienia za zarzut wykroczenia dla Licha…
— @PierrePoilievre
W swoim wpisie w mediach społecznościowych zastępczyni lidera Partii Konserwatywnej Melissa Lantsman stwierdziła, że „jeśli Korona nagle chce stosować prawo – równe stosowanie prawa byłoby dobrym początkiem – ale to jest polityczna zemsta, a nie rzeczywista sprawiedliwość i dlatego zaufanie do naszych instytucji maleje”.
Konserwatywny poseł z Ontario Andrew Lawton nazwał proponowany zakres wyroków „nadmiernym i mściwym”.
„Prokuratura domaga się wyroku siedmiu lat więzienia (ośmiu dla Chrisa) za trzytygodniowy pokojowy protest, który miał miejsce prawie 3,5 roku temu. Przez cały ten czas sprawcy przemocy są karani poklepywaniem po nadgarstkach” – powiedział Lawton.
Poseł z Saskatchewan, Jeremy Patzer, opisał proponowany wyrok jako siedem do ośmiu lat „za trzymanie się linii i spowodowanie politycznego kryzysu wokół Justina Trudeau”. Porównał to do przypadku mężczyzny, który otrzymał warunkowe zwolnienie za próbę kupienia usług seksualnych od osoby, którą uważał za 15-latkę.
„Pierwotności liberałów są dość jasne. Konserwatyści są jedynymi, którzy proponują zmianę naszych przepisów, tak aby prawdziwi przestępcy trafili za kratki” – powiedział Patzer.
Rzecznik biura Poilievre'a powiedział w oświadczeniu, że posłowie „wyrażają zaniepokojenie, ponieważ wyrok, o który wnioskowała prokuratura w tej konkretnej sprawie, wydaje się całkowicie nieproporcjonalny, szczególnie w porównaniu z brutalnymi przestępcami, którzy uniknęli kary, otrzymując jedynie lekkie ponaglenie”.
Konserwatyści w kwietniowych wyborach głosowali na platformie twardej walki z przestępczością. Poilievre obiecał „więzienie, a nie kaucję” dla recydywistów i zobowiązał się do wprowadzenia dożywocia za niektóre przestępstwa związane z handlem ludźmi i narkotykami – obietnice, które zdaniem ekspertów konstytucyjnych niemal na pewno zostaną odrzucone przez sądy.
Poniedziałkowe wpisy w mediach społecznościowych pojawiły się po tym, jak szereg prominentnych prawicowych influencerów i osobowości w mediach społecznościowych skrytykowało Poilievre'a i jego parlamentarzystów za ich rzekomy brak poparcia dla Licha i Barbera.
Ekspert twierdzi, że „niebezpieczne” jest, aby posłowie decydowali o wszczęciu postępowania karnegoLich i Barber spotykali się z gorącym przyjęciem ze strony swoich zwolenników na każdym ze swoich wystąpień przed sądem, a post Licha w poniedziałek zebrał tysiące polubień i komentarzy.
Michael Spratt, adwokat z Ottawy, nazwał decyzję parlamentarzystów o zajęciu się proponowanym wyrokiem „tchórzliwą polityką”.
„To bardzo niebezpieczne, żeby politycy zabierali głos w sprawach rozpatrywanych przez sąd” – powiedział.
Spratt powiedział, że od dawna obowiązuje konwencja, zgodnie z którą politycy nie mogą narzucać swoich poglądów systemowi sądowniczemu w Kanadzie.
Ale czasami politycy przekraczają tę granicę. W 2021 roku premier Ontario, Doug Ford, powiedział, że „nie mieści się w głowie”, że podejrzany w sprawie o zabójstwo policjanta z Toronto został zwolniony za kaucją.
Oskarżony został uznany za niewinnego w 2024 roku. Spratt stwierdził, że politycy, którzy wówczas krytycznie odnosili się do systemu wymiaru sprawiedliwości, skończyli na śmieszności, gdy fakty w tej sprawie wyszły na jaw.

Politycy, którzy decydują się na wykorzystywanie głośnych spraw do „promowania narracji politycznej”, ostatecznie umniejszają wartość pracy sądów – powiedział Spratt.
Rzecznik biura Poilievre'a powiedział, że posłowie korzystają ze swojej swobody, aby „zgłaszać obawy dotyczące nieproporcjonalnych wyroków w systemie wymiaru sprawiedliwości”.
„Zadaniem opozycji jest podnoszenie kwestii spójności i proporcjonalności systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, w tym prawa i polityki wydawania wyroków, na podstawie konkretnych przypadków” – powiedział rzecznik.
Spratt stwierdził, że krytyka konserwatystów bagatelizuje charakter tych przestępstw; chociaż zarzut dotyczy „złośliwości”, to nie jest to przypadek złego zachowania dziecka, argumentował Spratt. Sprawa dotyczy dwóch organizatorów demonstracji, która pochłonęła miliony dolarów strat i wyrządziła „realną krzywdę” tysiącom mieszkańców centrum Ottawy, dodał.
Podczas ogłaszania wyroku skazującego sędzia Sądu Okręgowego Ontario Heather Perkins-McVey stwierdziła, że Lich i Barber rutynowo zachęcali ludzi do przyłączenia się do protestu lub pozostania w nim, mimo że zdawali sobie sprawę z wpływu, jaki ma on na mieszkańców i przedsiębiorstwa w centrum miasta.

Na początku 2022 roku tysiące protestujących, pojazdów i ciężarówek zgromadziło się w centrum Ottawy, aby wyrazić sprzeciw wobec ograniczeń związanych z pandemią COVID-19, obowiązku szczepień i rządu ówczesnego premiera Justina Trudeau.
Demonstranci odmówili opuszczenia centrum miasta, a wielu z nich trąbiło klaksonami ciężarówek o każdej porze, nawet po tym, jak sąd nakazał im zaprzestanie demonstracji. Mieszkańcy okolicy skarżyli się na nękanie i twierdzili, że zapach spalin diesla był przytłaczający.
Poilievre wspierał protestujących podczas demonstracji. Przyniósł kawę i pączki niektórym kierowcom ciężarówek i nazwał ich „uczciwymi, pracowitymi i porządnymi ludźmi” w nagraniu wideo z lutego 2022 roku nakręconym przed parlamentem.
Niektórzy uczestnicy protestu twierdzili, że chcą obalić rząd. Poilievre stwierdził wówczas, że nie należy dyskredytować kierowców ciężarówek jako grupy z powodu poglądów niektórych osób.
Protest został ostatecznie rozbity przez masową operację policyjną, po tym jak rząd Trudeau po raz pierwszy w historii kraju powołał się na ustawę o stanach nadzwyczajnych.
Przeprowadzono federalne dochodzenie publiczne w celu zbadania zastosowania ustawy, która przyznała rządowi, policji i instytucjom finansowym nadzwyczajne uprawnienia do stłumienia protestów. Komisja opublikowała raport rok po protestach, w którym stwierdzono, że rząd federalny miał rację, stosując tę ustawę.
Spratt powiedział, że zewnętrzne komentarze prawdopodobnie nie wpłyną na zmianę opinii sędziego na temat ewentualnego wyroku dla Licha i Barbera.
„Ten sędzia w szczególności nie podejmie żadnej decyzji tylko dlatego, że Pierre Poilievre postanowił, że wejdzie na media społecznościowe i wyrazi tam swoją opinię”.
cbc.ca