Trudeau radykalnie zreformował Senat — czy Carney utrzyma swoje reformy?

Były premier Justin Trudeau położył kres 150-letniej tradycji kanadyjskiego parlamentu, kiedy usunął senatorów z partii liberalnej, mianował niezależnych do izby wyższej i ogólnie usunął z niej elementy partyjne.
Eksperyment wywołał mieszane reakcje. Niektórzy senatorowie starej gwardii — ci, którzy pełnili tę funkcję na długo przed Trudeau — twierdzili, że Senat stał się nieistotny, wolniejszy, mniej zorganizowany i droższy.
Niektórzy nominaci Trudeau twierdzą, że reformy pomogły Czerwonej Izbie odwrócić losy skandalu związanego z wydatkami , który ich zdaniem został podsycony przez najgorsze partyjne impulsy. Obrońcy nowego reżimu twierdzą, że partie tęsknią za modelem, który najlepiej zostawić na śmietniku historii.
Senat aktywniej wprowadza nowelizacje ustaw rządowych, a zmiany te nie są motywowane partyjną polityką ani wynikami wyborów — jak twierdzą reformatorzy — służą przede wszystkim interesom kraju.
Podczas gdy w parlamencie toczy się wewnętrzna debata na temat tego, czy ostatnie 10 lat zmian było warte zachodu, premier Mark Carney nie powiedział prawie nic na temat swojej wizji wyższej izby parlamentu.
Zgodnie z obecnym modelem kandydaci na senatorów są rekomendowani przez zewnętrzną komisję, ale decyzja i tak należy do premiera.
Większość wczesnych kandydatów nominowanych przez Trudeau'a nie była ściśle partyjna, ale gdy sondaże wskazywały, że jego partia zmierza ku niemal pewnej porażce, coraz częściej powoływał do izby liberałów.
Carney już zrezygnował z podatku węglowego Trudeau'a, wprowadził przepisy mające na celu ominięcie regulacji z czasów Trudeau'a, naprawił niegdyś oziębłe relacje z prowincjami i zmienił podejście do wojny handlowej. To wszystko sprawia, że niektórzy senatorowie zastanawiają się, czy bezpartyjne naciski w Czerwonej Izbie nie będą kolejnym dominem, który upadnie.
W wywiadzie dla audycji The House w radiu CBC , lider Izby Reprezentantów Steve MacKinnon zasugerował, że rzeczywiście może dojść do kolejnych zmian.
„Myślę, że prace w Senacie wciąż trwają” – powiedział.
„Kontynuujemy konstruktywną współpracę z Senatem w jego obecnej konfiguracji i w miarę jej rozwoju. Wiem, że wielu senatorów, przedstawicieli różnych grup w Senacie i innych osób nadal dzieli się konstruktywnymi przemyśleniami na ten temat”.
Zapytany, czy Carney wyznaczy liberałów, MacKinnon odpowiedział, że premier mianuje senatorów, którzy „są wyczuleni na kaprysy opinii publicznej, wyczuleni na życzenia Kanadyjczyków i wyczuleni na program rządu, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach wyborów”.
Carney jest zainteresowany senatorami, którzy „w szerokim zakresie rozumieją, co rząd próbuje osiągnąć” – powiedział MacKinnon.
Na pytanie, czy słyszał o próbach reaktywowania frakcji liberałów w Senacie, MacKinnon odpowiedział: „Nie brałem udziału w żadnej z tych dyskusji”.
Senator Alberty Paula Simons jest członkinią Grupy Niezależnych Senatorów, największej w izbie, w której większość stanowią osoby mianowane przez Trudeau (jest jedną z nich, powołaną w 2018 r.).
Simons powiedziała, że wie, iż konserwatyści odrzuciliby reformy Trudeau przy pierwszej okazji. Bardziej niepokoją ją jednak liberałowie, którzy również sprzeciwiają się tym zmianom.
„Słychać sporo szumu wokół ponownego powołania frakcji liberalnej. I jestem temu niezmiennie przeciwna” – powiedziała.
Po rozwiązaniu ostatniej frakcji liberałów część jej członków zjednoczyła się, tworząc Progressive Senate Group, do której obecnie należą senatorowie, którzy nigdy nie byli liberałami.
„Myślę, że rozplątanie tego omletu, niezależnie od tego, czy jesteś liberałem, czy konserwatystą, byłoby zdradą wszystkiego, co osiągnęliśmy w ciągu ostatniej dekady” – powiedział Simons.
„Myślę, że reputacja Senatu znacznie się poprawiła w wyniku tych zmian. Myślę, że możliwości ulepszania ustawodawstwa również wzrosły dziesięciokrotnie. Cofnięcie tego byłoby głupotą i marnotrawstwem”.

Mimo to przyznała, że niektórzy nominaci Trudeau również sprzeciwiają się jej kandydaturom.
Dodała, że debaty w Senacie są teraz dłuższe, w przesłuchaniach komisji bierze udział większa liczba świadków, a do ustawodawstwa wprowadzono więcej poprawek niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie wspominając już o tym, że senatorów niezależnych nie da się zmusić do głosowania w określony sposób. To wszystko utrudnia poruszanie się w procesie legislacyjnym.
„Partyjni liberałowie nie lubią nowego, niezależnego Senatu, ponieważ nie mogą go tak łatwo kontrolować” – powiedziała.
Marc Gold, ostatni przedstawiciel rządu Trudeau w Senacie, który krótko urzędował pod przewodnictwem Carneya, zanim przeszedł na emeryturę, powiedział, że radzi nowemu premierowi, aby zachował obecny Senat.
„Ewolucja Senatu w kierunku mniej partyjnej, komplementarnej instytucji to dobra rzecz. Uważam, że to sukces i mam szczerą nadzieję, że tak będzie dalej” – powiedział Gold.

Po drugiej stronie barykady znajduje się senator z Quebecu Leo Housakos, lider konserwatywnej frakcji w Senacie, który z zadowoleniem przyjmuje pomysł wprowadzenia pewnej partyjności.
Dodał, że w obecnym modelu izba ma mniejszy wpływ.
„Niestety, miejsce to stało się komorą echa” – powiedział.
Housakos stwierdził, że stary Senat był bardziej uczciwy, a jego członkowie otwarcie mówili o swoich poglądach politycznych.
Jak powiedział Housakos, wielu spośród niezależnych kandydatów Trudeau'a ma poglądy liberalne, a ich historia głosowań wskazuje, że często popierają rząd.
„Spójrzcie, jak często pociągali rząd do odpowiedzialności” – powiedział. „Spójrzcie, jak często zadawali trudne pytania w momentach, gdy rząd potrzebował… ich wsparcia”.
Simons widzi to inaczej.
„Ludziom wychowanym w środowisku partyjnym, niezależnie od tego, czy są konserwatystami, liberałami czy Nowymi Demokratami, naprawdę trudno jest zrozumieć, że można być aktorem politycznym bez flagi drużyny” – powiedziała.
„Moim zadaniem nie jest kandydowanie z ramienia partii politycznej”.
Senator z Saskatchewan, Pamela Wallin, jest członkinią Kanadyjskiej Grupy Senatorów, w skład której wchodzą senatorowie bezpartyjni, w tym tacy, którzy, podobnie jak ona, zasiadali wcześniej w Partii Konserwatywnej.
Stwierdziła, że obecny proces wyłonił kilku senatorów, którzy są politycznymi nowicjuszami i nie znają tradycyjnej roli Senatu.
„Nie obchodzi mnie, czy ktoś należy do partii politycznej. (...) Uważam, że ludzie powinni być lepiej poinformowani o tym, do czego się podpisują” – powiedziała.
Naszym zadaniem jest bycie arbitrem ustawodawstwa i ustaw przedstawianych przez Izbę Gmin. To nie jest miejsce, w którym każdy może sobie pozwolić na indywidualne hobby.
Jest to nawiązanie do mnogości projektów ustaw w Senacie — ustawodawstwa wprowadzanego przez samych senatorów.
Często nie ma szans, aby te projekty ustaw przeszły przez obie izby, a ich uporządkowanie wymaga czasu i środków.
Istnieją dane potwierdzające twierdzenie Wallina, że takich ustaw jest więcej niż przed reformami Trudeau.
Według przeglądu danych parlamentarnych przeprowadzonego przez CBC News, podczas ostatniej kadencji Stephena Harpera w Senacie złożono 56 projektów ustaw, a dziewięć z nich weszło w życie.
Dla porównania, podczas ostatniej sesji Trudeau'a zgłoszono 92 projekty ustaw w krótszym czasie. Przyjęto tylko 12 z nich – co stanowi gorszy wskaźnik powodzenia.
W ciągu pierwszych kilku tygodni nowej kadencji Parlamentu zgłoszono już ponad 32 tego typu projekty ustaw, niektóre z nich są wznowieniami projektów, które utkwiły w porządku obrad.
Wallin powiedział, że projekty ustaw często odzwierciedlają „osobiste interesy senatorów lub interesy, które dzielili przez całe życie”.
Chce, aby Senat przyjął podejście polegające na powrocie do podstaw.
„Naszym zadaniem jest trzeźwe przemyślenie sprawy” – powiedziała.
Wallin apeluje również o lepszą reprezentację regionalną w Senacie, co może być trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę realia konstytucyjne. Zmiana podziału mandatów wymagałaby zerwania z tym fundamentalnym dokumentem, co jest politycznie nieakceptowalnym pomysłem.
Mimo to separatyści z Alberty domagają się zmian, twierdząc, że obecny kryzys jest skrajnie niesprawiedliwy.
Housakos powiedział, że należy zająć się problemem pozbawienia niektórych części kraju realnej reprezentacji.
Na przykład w Kolumbii Brytyjskiej prawie sześciomilionową populację prowincji reprezentuje zaledwie sześciu senatorów.
Dla porównania, PEI ma czterech senatorów na około 180 000 osób — formuła ta pochodzi jeszcze z czasów Konfederacji.
„Zachodnia Kanada ma uzasadniony problem. Nie jest należycie reprezentowana w izbie wyższej” – powiedział Housakos. „To prawdopodobnie największy problem, który należy rozwiązać”.
Ale rząd nie jest zainteresowany tego rodzaju zmianami – powiedział MacKinnon.
„Nie widzę w porządku obrad opinii publicznej miejsca na dyskusje konstytucyjne” – powiedział.
cbc.ca