Rozdroże YPF, z Griesy do Preski: co dalej?

Proces YPF to jedna z najważniejszych spraw w historii kraju. Nie tylko ze względu na kwotę: 16,1 miliarda dolarów to najwyższa kwota odszkodowania w historii Południowego Dystryktu Nowego Jorku, kwota wygórowana nawet dla sądów amerykańskich. Chodzi również o to, że stawką jest flagowa firma Argentyny. W swojej istocie jest to konflikt tożsamości, wynik fałszywej epopei między „suwerennością” a wielkim kapitałem, dowód na to, że nieodpowiedzialne działania polityczne mają poważne konsekwencje.
Istotne jest zrozumienie, co może się wydarzyć po tym, jak sędzia Loretta Preska nakazała rządowi krajowemu przekazanie powodom 51% udziałów w YPF.
Być może pierwszą rzeczą, którą należy wiedzieć, jest to, że nakaz ten został wydany w ramach wykonania wyroku. W Stanach Zjednoczonych, w przeciwieństwie do naszego systemu sądowniczego, apelacja nie zawiesza wykonania wyroku . Dlatego, mimo apelacji Argentyny, powodowie mogą kontynuować zajęcie aktywów rządowych w celu wyegzekwowania wyroku. Robili to w różnych krajach (m.in. w Luksemburgu, na Cyprze, w Irlandii i Australii), jak dotąd bezskutecznie. Jedynym wyjątkiem był ten sam sąd, w którym wygrali sprawę. Tam udało im się skłonić sędziego Preskę do wydania tego feralnego nakazu dotyczącego akcji YPF.
Argentyna natychmiast wniosła apelację i uzyskała umorzenie wyroku, będąc na krawędzi poniesienia kary za obrazę sądu. Sąd Apelacyjny Nowego Jorku dla Drugiego Okręgu przyznał „ wstrzymanie administracyjne ”, czyli tymczasowe zawieszenie wykonania zarządzenia do czasu rozpatrzenia apelacji. Istnieją zasadniczo trzy możliwe scenariusze. Sąd Apelacyjny może:
1. Potwierdzić wstrzymanie wykonania postanowienia i zawiesić je. Decyzja ta mogłaby również przyspieszyć proces: sąd mógłby natychmiast zwołać rozprawę ustną i rozpocząć szybkie rozpatrywanie sprawy;
2. Potwierdzić zawieszenie, ale pod warunkiem przedstawienia przez Argentynę gwarancji innej niż udziały w YPF;
3. Odmówić wstrzymania wykonania wyroku. W takim przypadku Argentyna mogłaby odwołać się do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, ale nie miałaby innego wyjścia, jak tylko złamać nakaz. Akcje YPF będą chronione. Ponieważ są one przechowywane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Buenos Aires, sądy amerykańskie nie mają uprawnień do nakazania ich przeniesienia. Mimo to, nieprzestrzeganie nakazu będzie miało negatywny wpływ na reputację, zwłaszcza dla rządu dążącego do powrotu na międzynarodowe rynki kredytowe.
Przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie dużą rolę będą odgrywać argumenty prawne i kontekst polityczny.
Argentyna ma już bogatą historię współpracy z Sądem Okręgowym Drugiego Okręgu. To nie pierwszy raz, kiedy Sąd Najwyższy wykazał się kreatywnością, próbując zmusić kraj do podporządkowania się. W 2014 roku sędzia Griesa, poprzednik Preski, również postawił Argentynę w trudnej sytuacji. W słynnej sprawie NML Capitals uniemożliwił Argentynie wypłatę obligacji obligatariuszom z zagranicznych jurysdykcji bez uprzedniego wypłacenia należności wierzycielom, którzy nie uczestniczyli w wymianie po niewypłacalności w 2002 roku, w tym tzw. „funduszom sępów” (Vulture Funds).
Postanowienie Preski wpisuje się w tradycję rozszerzania uprawnień sądownictwa do egzekwowania orzeczeń. Kontekst jest jednak inny. Kiedy Griesa wydał to postanowienie, Argentyna przegrała już we wszystkich sądach, w tym w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych. Co więcej, proces dotyczył roszczenia o dług, który kraj, niezależnie od tego, czy mu się to podobało, czy nie, musiał spłacić. Sprawa YPF jest zupełnie inna: chodzi o roszczenie odszkodowawcze, w którym orzeczenie musi zostać ponownie rozpatrzone w drugiej instancji pod każdym względem, od stwierdzenia naruszenia po wysokość potencjalnej kary.
Pozycja kraju jest również inna, wykraczając poza strategiczne powiązania tego rządu ze Stanami Zjednoczonymi. Zamiast kpić z sędziego i bezczelnie chwalić się obrazą sądu, jak to miało miejsce do końca 2015 roku, Argentyna rozumie teraz tragiczne konsekwencje niewypłacalności i walczy o poszanowanie sprawiedliwości. Będzie bronić swoich interesów do samego końca, ale w razie potrzeby będzie szukać najlepszego sposobu, aby się dostosować.
Nie mam wątpliwości, że ten kontekst wpłynie na decyzję Izby. Mam nadzieję, że nakaz wydania akcji YPF zostanie zawieszony. Kości wciąż są rzucone.
Profesor na Wydziale Prawa Uniwersytetu Austral

lanacion