Oto, co wiemy o umowie handlowej między UE a USA

Stawka była wysoka. Dwie największe potęgi handlowe świata codziennie wymieniają towary i usługi o wartości prawie 440 miliardów euro, a Waszyngton groził nałożeniem 30% ceł na cały import z Europy już 1 sierpnia.
Oto, co na razie wiemy o nowej umowie handlowej zawartej z Donaldem Trumpem po rozmowach Japonii z Filipinami, które miały miejsce kilka dni temu:
Co przewiduje umowa?Negocjacje trwały miesiącami i doprowadziły do podpisania umowy, która przewiduje wprowadzenie ceł na cały import towarów z Europy do Stanów Zjednoczonych, według jednolitej stawki 15%, obejmującej wszystkie obowiązujące podatki.
Dotyczy to na przykład sektora motoryzacyjnego, który ma kluczowe znaczenie dla krajów takich jak Niemcy. Od kwietnia europejscy producenci płacą cła w wysokości 27,5% – w tym 25% dopłaty nałożonej przez Donalda Trumpa – co kosztuje samego niemieckiego producenta Volkswagena 1,3 mld euro.
Umowa przewiduje również zakup amerykańskich węglowodorów (gazu ziemnego, paliw jądrowych i ropy naftowej) o wartości 750 miliardów dolarów w ciągu trzech lat lub 250 miliardów dolarów rocznie.
Dla Unii Europejskiej oznacza to zastąpienie importu gazu z Rosji i uniknięcie finansowania wojny rozpoczętej przez Kreml na Ukrainie.
Obejmuje ona również nowe inwestycje europejskie w Stanach Zjednoczonych o wartości 600 miliardów dolarów.
Amerykański prezydent mówił o „setkach miliardów dolarów” wydanych na zakup broni przez Europejczyków.
Zwolnienia z 15%Zapytany o te wyjątki, amerykański prezydent odpowiedział: „ zasadniczo nie ”.
Przewodniczący Komisji Europejskiej potwierdził jednak, że nie będzie już ceł na „ sektory strategiczne ”, takie jak lotnictwo, „ niektóre produkty chemiczne, niektóre produkty rolne ”, a nawet „ niektóre surowce strategiczne ”.
Lista tych produktów nie była jednak szczegółowa.
Jak powiedziała pani von der Leyen, Europejczycy chcieli również uwzględnić napoje spirytusowe i wino, ale w związku z brakiem ostatecznego porozumienia decyzję odłożono do dalszych dyskusji.
„ To jest coś, co musi zostać rozwiązane w najbliższych dniach ” – powiedziała.
Przypadki szczególneNegocjacje były szczególnie trudne w sektorze farmaceutycznym i półprzewodników.
Ostateczne porozumienie, według UE, przewiduje cła w wysokości 15% dla tych dwóch sektorów. Te ostatnie zostały zagrożone wyższymi cłami, sięgającymi – według Donalda Trumpa – około 200%, zgodnie z art. 232 amerykańskiego prawa handlowego, który przewiduje dopłaty w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa narodowego.
Sekretarz handlu USA Howard Lutnick powiedział, że decyzja ma zostać podjęta w ciągu dwóch tygodni, lecz von der Leyen stwierdziła, że nie będzie miała ona żadnego wpływu na osiągnięte w Szkocji porozumienie w sprawie 15% redukcji emisji.
Unia Europejska musi obecnie zmierzyć się z 50-procentowymi cłami na eksport stali do Stanów Zjednoczonych, ale pani von der Leyen zapewniła, że osiągnięto kompromis z Donaldem Trumpem.
„ Wspólnie obniżymy cła i wprowadzimy system kwotowy ” – oświadczyła. Donald Trump zapewnił jednak, że sytuacja „pozostanie bez zmian”.
Co się teraz stanie?Zdaniem pani von der Leyen jest to w zasadzie umowa ramowa, która teraz będzie wymagała dalszych negocjacji, aby osiągnąć ostateczne porozumienie prawne.
Europejscy producenci i rolnicy również przyjrzą się umowie, aby ocenić jej konsekwencje sektorowe. Niemiecki przemysł chemiczny już zareagował, uznając cła, które go dotyczą, za „ zbyt wysokie ”, a Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu (BDI) przewiduje „ znaczne negatywne reperkusje ”.
Var-Matin