Debata na temat wspomaganego umierania NA ŻYWO: Protestujący stają naprzeciw siebie, gdy aktywista domaga się „zakończenia tej traumy”

Posłanka Rebecca Paul proponuje poprawkę do ustawodawstwa, która ma zapewnić, że nikomu nie można pomóc umrzeć, jeżeli jego motywy obejmują:
(a) nie chcąc być ciężarem dla innych ani dla służb publicznych,
(b) zaburzenie psychiczne (w tym depresja),
(c) niepełnosprawność (inna niż choroba terminalna),
d) względy finansowe, w tym brak odpowiedniego zakwaterowania,
(e) brak dostępu do leczenia lub innej usługi, którą organ publiczny jest zobowiązany (lub można rozsądnie oczekiwać, że będzie musiał) zapewnić, lub dostęp do niej jest opóźniony,
Lub
(f) myśli samobójcze
MP Rebecca Paul wzywa do lepszej opieki paliatywnej. Jest to opieka, która ma pomóc ludziom pod koniec ich życia, np. w łagodzeniu bólu.
Wyjaśnia, dlaczego sprzeciwia się tym przepisom.
Teoretycznie dzisiejsza debata dotyczy konkretnych poprawek, które można by dodać do projektu ustawy legalizującej wspomagane samobójstwo (oficjalnie zwanej ustawą o terminalnie chorych dorosłych (koniec życia)), a nie tego, czy sam projekt ustawy powinien zostać zatwierdzony, czy nie.
Jednakże, co można było przewidzieć, posłowie zastanawiają się również nad tym, czy popierają zasadę wspomaganego samobójstwa.
Debata się rozpoczęła. Posłowie rozważą serię poprawek, które wprowadzą zmiany do ustawy.
Posłanka Partii Pracy Kim Leadbeater, która jest orędowniczką proponowanego nowego prawa, wnosi poprawkę, która wyraźnie określałaby, że żaden pracownik służby zdrowia nie ma obowiązku uczestniczenia w procesie pomocy osobie, która chce zakończyć swoje życie (choć musieliby pomóc pacjentowi znaleźć innego pracownika służby zdrowia, który udzieli mu pomocy).
Jej poprawka oznacza, że ochrona ta będzie dotyczyć nie tylko lekarzy, ale i farmaceutów.
U Maddie Cowey, 27-latki, w wieku 18 lat zdiagnozowano rzadką i agresywną postać raka — mięsaka.
Powiedziała: „To będzie coś, co pewnego dnia mnie zabije i naprawdę chciałabym mieć możliwość godnego umierania”.
Maddie bierze obecnie udział w badaniu klinicznym, ale przyznała, że jej nowotwór nadal rozwija się powoli.
Dodała: „To nie zniknie i nie zostanie wyleczone. Naturalnie martwię się, jak potoczy się moja śmierć.
„Miałem dziewięć lat, żeby o tym rozmyślać. To nie jest coś, co traktuję lekko, ale myślę, że wiele osób nie myśli o swojej śmierci, dopóki ona nie nadejdzie, a tak naprawdę przydarzy się nam wszystkim. Kto nie chciałby spokojnej śmierci?
„Nawet jeśli zdecyduję się na eutanazję, to posiadanie wyboru i możliwości wyboru jest dla mnie naprawdę ważne”.
U Jilly McKeane, 72-latki, w 2019 roku zdiagnozowano raka nerki, który rozprzestrzenił się po całym jej organizmie.
Powiedziała: „Musiałam pogodzić się z faktem, że to mnie w końcu zabije.
„Chcę mieć wybór, kiedy nie będę miał żadnej jakości życia, kiedy nie będę mógł cieszyć się prostymi rzeczami w życiu… kiedy ten czas nadejdzie, nie chcę, aby moje życie się przedłużało.
„Jeśli nie mogę tego zrobić tutaj, pojadę do Szwajcarii lub gdzieś, gdzie będę mógł to zrobić. Ale nie powinienem musieć”.
Jilly z Cheshire powiedziała, że nie sądzi, aby prawo zdążyło się zmienić w odpowiednim czasie.
Dodała jednak: „Być może nasza dzisiejsza obecność tutaj pomoże ludziom w przyszłości mieć wybór, którego ja nie mam”.
Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy proponowanego projektu ustawy o eutanazji zebrali się dziś rano przed parlamentem.
Strona pro-AD jest na Parliament Square, ubrana w różowe koszulki i trzymająca transparent z napisem: „Łączy nas umierające życzenie: pozwólcie nam wybierać”.
Przeciwnicy są tuż przy drodze, a na transparentach widnieją napisy przypominające nagrobki.
Niektórzy piszą: „Zlikwidujmy ustawę, nie chorych”, podczas gdy inni powołują się na wdrażanie programu eutanazji w innych krajach, np. w Kanadzie.
Lewis Atkinson, parlamentarzysta Partii Pracy, który zasiadał w komisji ds. ustawy i popierał tę zmianę, twierdzi, że dynamika wokół ustawy „wciąż istnieje”, a doniesienia o wahaniach parlamentarzystów nie są prawdziwe.
Podkreślił, że projekt ustawy nie był przygotowywany w pośpiechu, a wszelkie zmiany zostały wprowadzone dzięki sześciomiesięcznej „szczegółowej kontroli parlamentarnej… która będzie kontynuowana do dziś”.
Pan Atkinson, poseł z Sunderland, odrzucił twierdzenia, że proces uchwalania ustawy był „chaotyczny”.
„Kim słusznie postąpił, podejmując konstruktywną współpracę z posłami w całej izbie, a także z urzędnikami rządowymi, aby mieć pewność, że wszelkie działania podejmowane w przyszłości będą w pełni wykonalne, bezpieczne i chronione.
„Niektóre z dalszych poprawek były specjalnie postulowane przez przeciwników, jak np. zakaz reklamy…”
„To wcale nie jest »chaotyczne«, to po prostu dowód na chęć dopilnowania, aby wszystkie szczegóły były idealne”.
W rozmowie z Daily Express Catie Fenner powiedziała, że cieszy się, iż projekt ustawy dotarł do tego etapu.
Pani Fenner, która pożegnała się z mamą, gdy ta wsiadła do taksówki i jechała do Dignitas, powiedziała, że dziś rano demonstruje, „ponieważ wierzy w to, że śmiertelnie chorzy, psychicznie zdrowi dorośli mają wybór co do swojej śmierci”.
„Moja mama mogła to mieć, ale musiała iść do Dignitas i nie mogliśmy tam być. Nie chcę, żeby jakakolwiek rodzina przechodziła przez to, co my”.
W Westminsterze świeci słońce, a dziesiątki aktywistów przybywa, aby okazać swoje poparcie lub sprzeciw wobec ustawy o wspomaganym samobójstwie.
Na placu Parlamentarnym zbierają się aktywiści kampanii „Godne Umieranie” ubrani w charakterystyczne różowe stroje.
Na ich banerze widnieje napis: „Łączy nas ostatnie życzenie: pozwólcie nam dokonać wyboru”.
Sue Ryder, krajowa organizacja charytatywna zajmująca się opieką paliatywną i wsparciem osób pogrążonych w żałobie, ostrzega, że w świadczeniu opieki paliatywnej istnieją luki, które należy naprawić, aby nikt nie czuł się zmuszony do rozważenia wspomaganej śmierci z powodu braku dostępu do opieki, której potrzebuje.
Z niedawnego badania przeprowadzonego przez organizację charytatywną wynika, że 77% respondentów uważa, że niektórzy lub większość śmiertelnie chorych osób uznałoby wspomagane umieranie za jedyną opcję, ponieważ nie ma dostępnej opieki paliatywnej, której potrzebują.
Dame Esther, której wysiłki na rzecz zwrócenia uwagi w ostatnich latach na kwestię wspomaganego samobójstwa, stwierdziła, że nadal jest gorącą zwolenniczką projektu ustawy, którego orędowniczką jest Kim Leadbeater, parlamentarzystka Partii Pracy.
84-latka, u której nowotwór jest w czwartym stadium, powiedziała w oświadczeniu dla agencji prasowej PA: „W pełni popieram projekt ustawy Kim Leadbeater o wspomaganym umieraniu, który da pacjentom takim jak ja, z diagnozą terminalną, wybór, którego potrzebują i na jaki zasługują pod koniec życia”.
Wiadomo, że w piątek będzie próbowała śledzić debatę zdalnie, ponieważ w zeszłym miesiącu poinformowała, że stosuje inne leczenie, ponieważ „jej cudowny lek przestał działać” i czeka ją „niezwykle ograniczona” przyszłość.
Wśród poprawek, które potencjalnie będą dziś przedmiotem debaty, znajdują się te, które mają zapewnić, że nikt, w tym personel medyczny, nie będzie miał obowiązku uczestniczenia w procesie wspomaganego samobójstwa; że żaden pracownik służby zdrowia nie będzie mógł poruszyć tematu wspomaganego samobójstwa przed pacjentem; oraz że pracownicy służby zdrowia nie będą mogli poruszać tego tematu z osobami poniżej 18. roku życia.
Reform UK rozgromił Torysów i Partię Pracy w dwóch kolejnych wyborach uzupełniających do rady w nocy , zaledwie dwa tygodnie po ich niesamowitych wynikach wyborów lokalnych. Nigel Farage zmiótł Partię Pracy w okręgu wyborczym Birches Head & Northwood w Stoke-on-Trent, z mega 40-punktową przewagą na rzecz Reform.
Wygrał także z konserwatystami w Norfolk, gdzie wybory do rady miejskiej przesunięto na przyszły rok ze względu na reformy samorządu lokalnego.
W trzecich wyborach uzupełniających partia Reform zepchnęła Partię Pracy na trzecie miejsce w West Dunbartonshire, co dało jej większą nadzieję na przyszłoroczne wybory parlamentarne.
Sarah Pochin, nowa parlamentarzystka z okręgu Runcorn z ramienia Reform UK, zapowiedziała, że zagłosuje dziś za projektem ustawy Kim Leadbeater, po tym jak jej poprzednik z Partii Pracy, Mike Amesbury, głosował przeciwko tej ustawie.
Powiedziała wczoraj wieczorem w ITV: „To bardzo emocjonalny temat i wiem, że nie wszyscy w moim okręgu wyborczym się z tym zgodzą... ale zostaliśmy wybrani, aby wyrażać swoje opinie. Rozważyłam wszystkie fakty”.
Podkreśliła, że „w ustawodawstwie jest wystarczająco dużo mechanizmów kontroli i równowagi”.
Posłowie rozważą dziś poprawki do ustawodawstwa. Są to proponowane zmiany w prawie, takie jak środki mające na celu dodanie dodatkowych zabezpieczeń.
Niektóre z poprawek zostały zaproponowane przez zwolenników wspomaganego umierania. Inne pochodzą od przeciwników wspomaganego umierania i mogą utrudnić ludziom proszenie o pomoc w zakończeniu swojego życia.
Czego nie zrobią dzisiaj, to nie podejmą decyzji, czy poprzeć wspomagane umieranie, czy nie. Następne głosowanie nad zasadą ustawy prawdopodobnie odbędzie się w czerwcu, prawdopodobnie 13 czerwca. Jest to znane jako trzecie czytanie i jeśli posłowie zdecydują się je poprzeć, ustawa trafi do Izby Lordów w celu dalszej dyskusji.
express.co.uk