Bernede, od asyst Haalandowi po gola, który uratował Veronę: „Buffon mnie wysłał, chciałem Serie A”

Podał piłkę do Erlinga Haalanda... Był rok 2019... 26 lipca. To tutaj rozpoczęła się historia. Antoine Bernede, który dziś nosi koszulkę Hellas z numerem 24 i który w niedzielę zdobył bramkę w 50. minucie drugiej połowy meczu z Fiorentiną, gol, który mocno rozpalił nadzieje Verony na utrzymanie się w lidze, grał u boku wielu mistrzów. Jednak niezatarte wspomnienia wiążą się z Haaland, gwiazdą światowego futbolu i Manchesterem City. W koszulce Salzburga. W meczu z Admirą Wacker Bernede zaliczył asystę przy trzecim golu norweskiego środkowego napastnika. Ta sama scena w meczu z Wsg Tirol. Piąty i szósty mecz sezonu. Ale dziś cieszy się Bernede, zawodnik klubu Verona, który wypożyczył go z Lozanny w styczniu i ma obowiązek wykupić go w czerwcu pod pewnymi warunkami: bezpieczeństwo, występy, bramki, asysty. Wszystkie warunki są spełnione, ponieważ Antoine, 25-latek, który dorastał w młodzieżowym sektorze Paris Saint Germain, jest zdeterminowany, by odnieść sukces: „Za wszelką cenę chciałem Włoch, chciałem Serie A. Chciałem przyjechać i grać w waszej lidze. Verona to dla mnie wielka szansa, wiedziałem, że szukają pomocnika. Chcę poczuć presję tych gier, myślę, że mogę pomóc.
La Gazzetta dello Sport