Ameryka Łacińska serdecznie żegna Pepe Mujicę, swojego głosu integracji i konsensusu.

„Będzie nam cię bardzo brakowało, drogi staruszku. Dziękujemy za wszystko, co nam dałeś i za twoją głęboką miłość do twojego ludu”. W tym przesłaniu Yamandú Orsi, obecny prezydent Urugwaju, ogłosił w X wiadomość o śmierci swojego politycznego mentora, „ prezydenta, aktywisty, autorytetu i przywódcy ”.
Z drugiej strony jego były rywal, były prezydent Urugwaju Julio María Sanguinetti wyraził „głęboki żal” i przyznał, że „czasy konfrontacji” zamieniły się w „godziny siania harmonii i tolerancji”.
Jeden z najbliższych przyjaciół Mujicy w regionie, prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva , przyznał, że śmierć Urugwajczyka napełniła go „głębokim smutkiem”.
„Jego życie było przykładem, że walka polityczna i czułość mogą iść ręka w rękę. A odwaga i siła mogą iść w parze z pokorą i dystansem” – powiedział Lula w oświadczeniu.
Z sąsiedniej Argentyny była prezydent Cristina Fernández (2007-2015) opisała Mujicę jako „wielkiego człowieka, który poświęcił swoje życie aktywizmowi i swojemu krajowi”, podczas gdy były prezydent Alberto Fernández (2019-2023) określił go jako „przykład oszczędności w społeczeństwie, które nagradza tych, którzy gromadzą fortuny”.
Dwa głosy argentyńskiej lewicy kontrastują z milczeniem obecnego przywódcy, Javiera Mileia , który jest ideowym przeciwieństwem Mujicy.
Ze swojej strony prezydent Chile Gabriel Boric, który odwiedził Mujicę w lutym tego roku, przyłączył się do hołdów : „Drogi Pepe, wyobrażam sobie, że wyjeżdżasz zaniepokojony goryczą dzisiejszego świata. Ale jeśli cokolwiek nam zostawiłeś, to niegasnącą nadzieję, że można robić rzeczy lepiej, krok po kroku, aby nie zboczyć z drogi, jak nam powiedziałeś”.
Kondolencje złożył także Nicolás Maduro, wenezuelski przywódca, którego Mujica krytykował za autorytaryzm, ale który mimo to wyraził swoje „kondolencje”, a nawet „uwielbienie” dla byłego prezydenta Urugwaju, którego wspominał jako „skromnego człowieka i niestrudzonego działacza społecznego”.
Poszanowanie poprzeczneMujica, który budzi szacunek w szerokim spektrum ideologicznym, został również uhonorowany przez wenezuelską partię opozycyjną Voluntad Popular, kierowaną przez wygnanego Leopóldo Lópeza: „Uznajemy w nim człowieka, który bronił wartości demokracji nad dyktaturami”.
Zadeklarowanym wielbicielem byłego prezydenta Urugwaju jest Gustavo Petro , prezydent Kolumbii, który pożegnał „wielkiego rewolucjonistę”, przypominając o jego powołaniu do integracji regionalnej i wyrażając nadzieję, że „mam nadzieję, że pewnego dnia Ameryka Łacińska będzie miała swój hymn”.
Petro, w młodości bojownik partyzancki z karabinem M-19, podkreślał, że obaj mężczyźni odłożyli broń, ponieważ zrozumieli, że „pokój jest najważniejszą, najbardziej rewolucyjną rzeczą w społeczeństwie”.
Z Boliwii prezydent Luis Arce powiedział, że widzi w swoim „bracie i towarzyszu” Mujicę „prawdziwy symbol nadziei, pokory i walki o sprawiedliwość społeczną”.
„Jego dziedzictwo będzie żyło w naszych sercach, w historii Urugwaju i Wielkiej Ojczyzny, zawsze przypominając nam o tym, jak ważne jest, aby nie rezygnować z naszej misji budowania bardziej sprawiedliwego i zjednoczonego świata” – podkreślił boliwijski przywódca.
Byli prezydenci Boliwii o różnych przekonaniach ideologicznych również ubolewali nad śmiercią tej postaci politycznej, jak Evo Morales (2006-2019), który powiedział, że zabrali ze sobą jego „rady pełne doświadczenia i mądrości”, oraz Carlos Mesa (2003-2005), który podkreślił jego „wielką spójność intelektualną i etyczną”.
Z kolei prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum opisała Mujicę jako „przykład dla Ameryki Łacińskiej i całego świata mądrości, myśli i prostoty, które go charakteryzowały”.
Z Kuby prezydent Miguel Díaz-Canel podkreślił „nadzwyczajne życie” Urugwajczyka jako świadectwo „mrocznej ery sponsorowanych przez Waszyngton dyktatur wojskowych, ale także” „pełnej nadziei ery lewicowego reżimu u władzy i niespełnionego marzenia o integracji”.
Peruwiański rząd podkreślił jego „pokorę, bliskość z ludźmi i zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego” i złożył kondolencje „wszystkim tym, którzy podzielali z nim marzenie o bardziej sprawiedliwym i zjednoczonym świecie”.
Dla Luisa Abinadera, prezydenta Republiki Dominikańskiej, Mujica była „moralnym i ludzkim wzorem do naśladowania”. „Miałem zaszczyt go poznać i uczyć się od jego mądrości i pokory” – dodał.
Prezydent Paragwaju Santiago Peña Nieto przyznał, że istnieją „ogromne różnice”, które dzielą go od Mujicy, ale podkreślił „wspólną wizję, która polegała na tym, że musimy być zjednoczeni w Ameryce Łacińskiej”.
Pochwały napłynęły także z Gwatemali, od prezydenta Bernardo Arévalo de León, który zapamiętał go jako „przykład pokory” i „przywództwo rozumiane jako służba zawsze tym, którzy jej najbardziej potrzebują”.
Xiomara Castro, prezydent Hondurasu, po spotkaniu z Mujicą nazwał go „gigantem polityki” i wspomniał o „prostocie mądrych”.
Prezydent Panamy José Raúl Mulino przesłał „najgłębsze kondolencje narodowi urugwajskiemu”, podczas gdy kostarykańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśliło „demokratyczne zaangażowanie i walkę Mujicy o sprawiedliwość społeczną”.
Były prezydent Urugwaju nazwał kiedyś reżim w Nikaragui „potwornym”, ale nawet to nie powstrzymało małżonków, współprezydentów kraju, Daniela Ortegi i Rosario Murillo , od wspominania go jako „wyjątkowego człowieka”.
„Dziś żegnamy przyjaciela i towarzysza, z którym dzielimy, pośród tylu trudności, potknięć i kruchych porozumień, istotę walki ludu z niesprawiedliwością” – podkreślili Ortega i Murillo w swoim przesłaniu.
Wylew kondolencji ze strony przywódców Ameryki Łacińskiej dowodzi, że spuścizna Mujicy wykracza poza granice państwowe i że będzie on zapamiętany jako symboliczny głos lewicy w regionie, a także jako postać moralna w polityce światowej.
Expansion