Los Gringo Hunters pojawia się na Netfliksie. To dramat, akcja i nowe spojrzenie na przestępczość transgraniczną.

Zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami i oferujący niezwykłe spojrzenie na meksykańską policję, Los Gringo Hunters wkracza na ekrany jako fikcyjny serial łączący dramat, akcję i śledztwo. W tę środę, 9 lipca, produkcja ta ma premierę na Netflixie . Na podstawie szeroko zakrojonych badań wskrzesza działania Baja California International Liaison Unit , która specjalizuje się w lokalizowaniu i deportowaniu amerykańskich przestępców, którzy uciekają do Meksyku , aby uniknąć sprawiedliwości.
Składający się z 12 odcinków serial jest oparty na raporcie opublikowanym przez Kevina Sieffa w The Washington Post , który posłużył jako impuls do wyobrażenia sobie świata prześladowań, napięć i dylematów etycznych na granicy Tijuanu i Kalifornii . Reżyserowany przez Adriána Grünberga, Alonso Álvareza, Natalię Beristáin i Jimenę Montemayor , produkcja jest zakotwiczona w Meksyku, który rzadko jest przedstawiany z tak pluralistycznej i złożonej perspektywy.
W obsadzie znaleźli się Harold Torres jako Nico, Mayra Hermosillo jako Gloria oraz aktorzy drugoplanowi, w tym Héctor Kotsifakis, Andrew Leland Rogers, Manuel Masalva, Dagoberto Gama, Regina Nava i Paulina Dávila. Aby stworzyć swoje role, każdy z aktorów musiał poddać się rygorystycznym przygotowaniom wykraczającym poza trening fizyczny.
„W moim przypadku miałem styczność z taktycznym wywiadem poprzez inne projekty, nad którymi pracowałem. Jestem również dość szerokim odbiorcą gatunku policyjnego i detektywistycznego; to jedne z postaci, które lubię najbardziej. Oczywiście, przy tym wszystkim tworzysz postać, którą masz w głowie, na podstawie tego, co widzisz w scenariuszach. Zabraliśmy się za to na podstawie badań, które opierały się na tym, co zrobiono z prawdziwymi myśliwymi gringo, a następnie musieliśmy przejść serię sesji szkoleniowych, aby móc przedstawić tych policjantów” – wyjaśnił Harold Torres w wywiadzie dla EL INFORMADOR.
Mayra ze swojej strony Hermosillo dostrzegła w swojej postaci okazję do eksploracji nowych emocji. „Mam wrażenie, że to połączenie lektury scenariusza; od tego momentu coś zaczyna się w tobie rozwijać, jakieś uczucie. Gloria zaprosiła mnie do odejścia od tego, co widziałam i doświadczyłam u innych postaci, które również są policjantkami. Chciałam zgłębić w niej nieco więcej wrażliwości”.
Producenci Rafael Ley i Stacy Perskie postanowili stworzyć narrację, która, nie popadając w schematy, pozwoliłaby spojrzeć na meksykańską policję z innej perspektywy. Ten zamiar znajduje również odzwierciedlenie w sposobie tworzenia postaci, które, jak twierdzą aktorzy, miały wpleść w siebie część ich własnej tożsamości.
„Te postacie są trochę napisane tak, abyśmy mogli połączyć nasze własne tożsamości, aby stworzyć grupę, która jest Meksykiem, bardzo zróżnicowanym Meksykiem, bardzo reprezentowanym, bardzo tijuanijskim” — powiedział Andrew Leland Rogers. W tym samym duchu Héctor Kotsifakis, który gra Crisanto Navarro, skomentował: „W Tijuanie współistnieje wiele kultur. To miejsce ogromnej różnorodności pod każdym względem, gdzie dzieją się bardzo wyjątkowe rzeczy. Jest to wyraźnie pokazane w serialu. W moim przypadku dopasowanie do postaci było interesujące; mam greckie pochodzenie, a moja matka jest Meksykanką, ale moja postać ma podwójne obywatelstwo, jest również gringo”.
Poza profilami zawodowymi, serial pozwolił niektórym aktorom rozpoznać siebie w szczegółach swoich postaci. Regina Nava powiedziała: „Tak, znalazłam rzeczy, które myślę, że mam w sobie, takie jak to, że jestem bardzo skrupulatna i zwracam uwagę na szczegóły, i widziałam to bardzo u Camili. Starałam się włożyć wiele tego do postaci. Najważniejszą rzeczą, lub tą, o której najbardziej lubię sobie przypominać, jest pozwolenie sobie być sobą, z tym, co lubię i czego nie lubię. Jeśli chodzi o bycie policjantką, nie jestem kimś, kto wyznacza sobie granice tylko dlatego, że jestem kobietą, i nie wierzę w to w żadnym momencie. Ta postać również w to nie wierzy”.
W kontekście, w którym wizerunek meksykańskiego policjanta jest często stygmatyzowany, Los Gringo Hunters oferuje wizję, która stara się zerwać z kliszami i otworzyć nowe rozmowy. Dla Harolda Torresa „znacznie zmienia miejsce, w którym Meksykanie są najczęściej przedstawiani. Tutaj nie jesteśmy złymi facetami, wręcz przeciwnie. Dają nam możliwość przedstawienia meksykańskich policjantów w sposób, który jest rzadko przedstawiany. Możemy myśleć o tym jako o reprezentatywnym dla zwykłego człowieka w Meksyku, a to jest ważny krok naprzód”.
Mayra Hermosillo uzupełniła tę ideę, wskazując: „Staliśmy się tak zaszufladkowani, kulturowo rzecz biorąc, że policjanci są zawsze skorumpowani, źli i oszuści. Otwiera to również możliwość, że mogą współistnieć z innymi typami policjantów. Uważam, że każdy jest zdolny do zdrady, lojalności i kłamstwa. Nie chodzi tu tylko o Meksyk czy Stany Zjednoczone. Mówimy o ludziach”.
Produkcja została nakręcona w Tijuanie, a zarówno ekipa techniczna, jak i artystyczna skupiły się na uchwyceniu istoty miasta granicznego z szacunkiem i głębią. Harold Torres opisał swoje doświadczenia tam. „Pachnie grillowanymi tacos, piwem na stadionie baseballowym, kulturą, oporem, muzyką Tijuanskiego Muertho. Uważam, że kulturowo jest to fascynujące i niezwykle potężne miejsce. Próbowaliśmy to przedstawić, nadać mu kontekst wielokulturowego, złożonego miejsca, ze wszystkimi jego mieszkańcami. Pokazaliśmy granicę, ale także najbardziej luksusowe obszary. Nie skupialiśmy się tylko na jednym”.
Mayra Hermosillo podkreśliła autentyczną więź ze społecznością Tijuanie. „Wszystko odbyło się z wielkim szacunkiem. Wszystkie działy tej produkcji nawiązały kontakt ze swoją kulturą i mamy nadzieję, że czują się reprezentowane. Mam nadzieję, że kiedy to zobaczą, powiedzą, że Tijuanie jest godnie reprezentowana”.
Chociaż projekt nie ma na celu wydania wyraźnego stanowiska politycznego w sprawie relacji Meksyk-Stany Zjednoczone, oferuje on refleksję na temat wymiany i współpracy. „Oglądając serial, można zobaczyć, że komunikacja między dwoma krajami, między dwoma politykami, może być również osiągnięta poprzez dialog. To, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, nie jest dialogiem; to narzucanie władzy. Serial mówi o możliwości ponownego zjednoczenia, unii między dwoma narodami opartej na wzajemnej pomocy. Łowcy gringo odsyłają ludzi szukających schronienia w Stanach Zjednoczonych z powrotem do ich krajów, ale migranci są oskarżani o bycie przestępcami i odsyłani z powrotem bez pytania ich krajów, czy uważają to za dobre czy złe. Ten serial jest oparty na prawdziwej historii, a jego produkcja wymagała również tej samej komunikacji między domami produkcyjnymi w Stanach Zjednoczonych i Meksyku” – wyjaśnił Harold Torres.
Fabuła Los Gringo Hunters została starannie skonstruowana, aby zrównoważyć dramatyzm fikcji z szacunkiem dla prawdziwych doświadczeń, które zainspirowały tę historię. „Scenarzyści byli w kontakcie z tą międzynarodową jednostką łącznikową i dowiedzieli się więcej o doświadczeniach, doświadczeniach życiowych, wykonywaniu misji i uchwycili to w scenariuszach. Było to napędzane fikcją, przez nas, przez komunikację z reżyserami. Scenariusze zostały przekształcone, szanując struktury, ale biorąc serce i duszę, gdy działy się połączyły. Uważam, że fundament tej historii jest brutalny” — powiedziała Mayra Hermosillo.
Harold Torres podsumował: „Osobiście nie mieliśmy kontaktu z członkami tej jednostki specjalnej. Byliśmy blisko, ale nie doszło do tego, ponieważ byli na misji. Mieliśmy jednak bliską relację w tym sensie, że wszystko opiera się na dochodzeniu w ich sprawie, a oni próbowali zrozumieć wewnętrzną dynamikę tych postaci, aby przekazać je w fikcyjnej historii, jaką jest Los Gringo Hunters”.
MF
informador