Jan Dulles i Caroline Mol poradziły sobie ze stratą córki dzięki terapii


Za każdą znaną Holenderką kryje się życie prywatne, które często jest równie fascynujące, jak blask reflektorów, w których się znajdują. W sekcji „To moja rodzina” gwiazdy dają RTL Boulevard wgląd w swoje życie rodzinne. W tym tygodniu: wokalista zespołu 3JS Jan Dulles (50) i jego żona Caroline Mol (34).
„Na początku myślisz, że nigdy już nie będziesz w stanie się śmiać ani robić niczego zabawnego”
Jan i Caroline są szczęśliwym małżeństwem od lat. „Poznaliśmy się jak co najmniej 95 procent Volendammers, mianowicie w pubie” – mówi Jan. Iskry od razu poleciały między nimi, ale okazało się, że spotkali się już wcześniej.
Media donosiły, że Caroline była wielką fanką Jana, który jest członkiem 3JS. „Jan sam to nagłośnił w mediach” – mówi Caroline ze śmiechem. Jan przyznaje, że trochę przesadził „dla zabawy”. „Wszyscy w Volendam są fanami 3JS.”
Caroline rzeczywiście była fanką 3JS i zrobiono jej zdjęcie z Janem, gdy miała trzynaście lat. Jan miał wtedy trzydzieści lat. „To był jej pierwszy występ i bardzo chciała mieć ze mną zdjęcie” – powiedział Jan. Dodaje, że nie widzieli się przez siedem lat. Potem skontaktowali się ponownie.
Różnica wieku nigdy nie była dla nich problemem. „Jak na swój wiek byłam dużo starsza, a przez to dojrzalsza” – wyjaśnia Caroline. „I nigdy nie przekroczyłam trzydziestki” – żartuje Jan.
Karolina długo nie zapomni swojego pierwszego spotkania z teściami. Od jakiegoś czasu krążyły plotki, że Jan ma nową dziewczynę, ale wprowadzenie dziewczyny do swojego domu było dla piosenkarza wielkim krokiem. „Miałam już kilka związków. Moja matka bardzo się martwiła, gdy pojawił się nowy związek. Nigdy nie była tym specjalnie zainteresowana”.
W pewnym momencie Karolina uznała, że trwa to zbyt długo i sama udała się do teściów. „To było mniej więcej w okresie Bożego Narodzenia, kiedy wszedłem i powiedziałem: 'To ja!'” Jan był później bardzo szczęśliwy, bo oznaczało to, że on sam nie musiał tam być.
Jan i Caroline są obecnie małżeństwem, choć nie doszło do tego w formie tradycyjnych oświadczyn. „Nie pytałem jej” – wyznaje Jan. Podczas spotkania w ratuszu, na którym mieli podpisać umowę o wspólnym pożyciu, postanowił jednak ją o to zapytać. „To była ostatnia chwila, kiedy mogłem zapytać, więc padłem na kolana”.
Karolina postawiła jeden warunek: wziąć ślub 13 września (zobacz wideo poniżej), w dniu urodzin ich zmarłej córki Donny. Zmarła w 2020 roku na skutek powikłań związanych z pęknięciem przepony. Para wspomina ten „straszny” okres. „Na początku myślisz, że już nigdy nie będziesz w stanie się śmiać ani robić niczego przyjemnego” – mówi Caroline. Jan: „Nikt nie wie, jak sobie z czymś takim poradzić. To po prostu ci się przytrafia”.
Terapia pomogła im przetrwać ten okres. „Poszliśmy na terapię, gdy sam terapeuta nas o to poprosił” – mówi Jan. Nie co tydzień, ale co kilka tygodni. „Po prostu, żeby powiedzieć, co myślisz i czujesz w tej chwili”. Przez dwa lata chodzili razem na terapię, po czym Caroline przez kolejny rok kontynuowała ją sama.
Ich pozostała dwójka dzieci, James (6) i Lina (3), są świadomi tej straty. „Nasza najmłodsza córka codziennie mówi o Donnie” – mówi Caroline. Ma lalkę, która wygląda jak jej zmarła siostra. „Ona śpi i bawi się nim.” James próbuje zrozumieć stratę na swój własny sposób. „Można zobaczyć, że myśli, kiedy o tym rozmawiamy” – dodaje Jan.
Co roku Jan i Caroline jadą z rodziną do Tajlandii. „W tych tygodniach możemy naprawdę poświęcić sobie nawzajem uwagę w ciszy i spokoju” – mówi Jan. Marzą o domu wakacyjnym w Hiszpanii, aby spędzić tam zimowe miesiące. Nie mają już wielu życzeń. „Jesteśmy szczęśliwi i mamy wszystko.”
Nie zaakceptowałeś wszystkich plików cookie. Aby zobaczyć tę treść musisz ją edytować.
RTL Nieuws