Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery

Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery

Materiał powstał we współpracy z Pekao S.A.

Czy budowa wspólnej infrastruktury i wspólnych rozwiązań AI dla sektora bankowego w Polsce, na wzór Blika, jest możliwa i realna? Czy mogłoby to przyspieszyć adaptację sztucznej inteligencji i obniżyć koszty? Nad powyższymi zagadnieniami zastanawiali się uczestnicy debaty „AI dla sektora – wspólna infrastruktura, kompetencje, odpowiedzialność”, podczas tegorocznej edycji Banking & Insurance Forum w Warszawie.

– Wspólne środowisko AI dla instytucji finansowych? Na początku taki pomysł wydawał się nieproduktywny, ale im więcej się nad tym zastanawiam, tym większego nabiera on sensu – stwierdził Michael Donahue, CTO of Pentaho w firmie Hitachi.

Donahue zwrócił uwagę na chaos panujący na rynkach międzynarodowych w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji. Wszyscy działają w pojedynkę, jako pojedynczy kontrybutorzy, co przynosi różne rezultaty. Modele AI pojawiają się i znikają, a brak wspólnej ramy sprawia, że „koszt jest oburzający”. Według niego wspólne środowisko, w którym można by wykorzystać współdzielony koszt, ale też wspólne środki bezpieczeństwa, to właściwa droga.

Pozostali uczestnicy debaty co do zasady zgodzili się z tą tezą, ale zaznaczali, że do pełnej współpracy w zakresie stosowania AI w sektorze bankowym droga wcale nie jest taka prosta. Marcin Zygmanowski, wiceprezes Banku Pekao S.A. nadzorujący Pion Transformacji Technologicznej i Innowacji, zaznaczył, że tworzenie jednego centrum danych dla całego sektora bankowego byłoby ogromnym wyzwaniem. Choćby z tego powodu, że dziś dla poszczególnych banków różne zastosowania sztucznej inteligencji są wyróżnikiem, który może zapewniać im przewagę konkurencyjną.

Jednocześnie wiceprezes Zygmanowski widzi możliwość współpracy w tych obszarach, które nie stanowią o konkurencyjności danego podmiotu. Jako jeden z przykładów wymienił AML, czyli obowiązkowy system przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Banki mają obowiązek korzystania z systemu, który jednocześnie pochłania sporo zasobów, a nie przynosi dodatkowej wartości.

– Jestem przekonany, że istnieją obszary niekonkurencyjne, w których możemy działać wspólnie. Jest to zarówno obszar cyber defence, wspomniany wcześniej AML bądź procedury KYC (weryfikacji klientów – red.) oraz inne – zaznaczył Marcin Zygmanowski.

– Zgadzam się, że z jednej strony wspólna infrastruktura ma sens – mówił też Piotr Kusek, specjalista w firmie Comarch. – Natomiast z drugiej strony wiem, że dane są dla banków niezwykle ważne, są ich cennym zasobem, którym nie chcą się dzielić. Dlatego znalezienie modelu, w którym będą mogły zostać współdzielone, wydaje się bardzo trudne – ocenił. Jego zdaniem potencjalną szansą dla sektora byłby tzw. model federacyjny, który umożliwia trenowanie modeli AI na danych przechowywanych lokalnie na urządzeniach zamiast przesyłania tych danych do centralnego serwera.

– Bardzo często widzimy, jak trudno jest uwspólniać operacje jednej grupy kapitałowej. A wyobrażamy sobie, jak trudno byłoby zbudować wspólną infrastrukturę dla grupy banków, które miejscami współpracują, a miejscami konkurują ze sobą – zauważył Krzysztof Daniel, head of data strategy w DXC Technology Polska. Dodał jednak, że gdy rewolucja AI stanie się chlebem powszednim, podążać będą za tym wspólne działania w sektorze.

– Mówienie o samej infrastrukturze w oderwaniu od odpowiedzi na pytanie: „po co to robić?”, w drugiej kolejności: „co robić?”, a w trzeciej: „po co?”, to jest klasyczny błąd – wyliczał z kolei Aleksander Poniewierski, doradca zarządu w PKO Bank Polski.

Jak wyjaśniał, w samych centrach danych nie ma przewag konkurencyjnych, a moce obliczeniowe można kupić, w związku z tym nie ma też odpowiedzi na pytania: „po co?” i „co należy robić?” – Jeżeli nie będziemy też wiedzieli „co dalej?” , czyli jak to skomercjalizować, w jaki sposób na tym zarobić, jak zbudować tzw. zrównoważony biznes, to nie ruszymy z miejsca – mówił Poniewierski.

O ile perspektywa wspólnej infrastruktury AI wydaje się nieco odległa, banki są mocno zaawansowane, jeśli chodzi o adaptację sztucznej inteligencji, choć i tu wyzwań nie brakuje. Wiceprezes Banku Pekao Marcin Zygmanowski wskazał na cztery klasy rozwiązań AI, na których koncentruje się większości banków. To m.in. wszelkiego rodzaju co-pilots, czyli asystenci AI, narzędzia do tego przeznaczone, asystenci osobiści dla pracowników i asystenci dla klientów.

– Czego brakuje? Chyba najbardziej sprawdzonych przypadków zastosowań, które jesteśmy gotowi wdrożyć produkcyjnie, a nie tylko eksperymentować. To istotne, bo pełne wdrożenie projektu może trwać kilka miesięcy, a w tym czasie już pojawiają się nowe, „lepsze” modele – mówił Zygmanowski. Dodając, że wyzwaniem jest np. zmiana świadomości pracowników w zakresie stosowania AI, a także problem wdrożenia i kontroli działania asystentów AI dla klientów.

Krzysztof Daniel ocenił, że choć sektor bankowy jest poddany silnej presji regulacyjnej, wbrew obawom jest to jego siła w przypadku wdrożeń AI (choćby ze względu na dojrzałość procesów czy ustrukturyzowane dane). Inna sprawa to pytanie, czy „produktyzacja” rozwiązań w AI ma szansę sprawdzić się w bankowości?

– „Budować” czy „kupować”? To zależy – odpowiadał Marcin Zygmanowski. – W obszarach, które są wyróżnikami dla banku, w punktach styku kontaktu z klientem i jego obsługi szukamy autorskich rozwiązań, chcemy być ich właścicielem. Tam, gdzie mają zastosowanie działania niewyróżniające, możemy kupić gotowe do użycia rozwiązanie, choć jak na razie takich modeli wciąż jest niewiele – podsumował wiceprezes Banku Pekao S.A.

Materiał powstał we współpracy z Pekao S.A.

RP

RP

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow