Czy szary obywatel ma szanse w starciu w potężną korporacją? Pan Mariusz walczy o swoją ziemię

Działka, należąca od wielu lat do rodziny Bukalskich, znajduje się na obrzeżach Przemyśla. Między ulicami Lwowską i Jasińskiego. Na ponad 20 arach oddział PGNiG w Sanoku, będący częścią wielkiej państwowej spółki Orlen, prowadzi eksploatację złóż naturalnych, w tym wypadku gazu ziemnego. I chce – zdaniem Bukalskich – w części ich wyrugować! Tak, jak to miało miejsce podczas pruskiego zaboru.
Były lata 60. zeszłego stulecia. Pan Mariusz był małym chłopcem, który z ojcem regularnie bywał na tej działce. Pamięta, że już wówczas coś kopali. Robili wielkie odwierty i… znaleźli... gaz ziemny.
– To działka rolna. Czasy były inne niż dzisiaj. Była komuna, więc nikt nikogo o nic się nie pytał. Ale wiem, że w jakiś sposób ojcu rekompensowali możliwość eksploatacji tego złoża – wyjaśnił M. Bukalski. – Ostatnia umowa, jaką widziałem, a którą parafowała moja ciocia, jest na dzierżawę tego terenu. Nigdy nie było tak, że mój ojciec przestał być prawnym właścicielem. Do teraz, bo chcą naszą rodzinę tego pozbawić. Ostatnia umowa była do 2020 roku. W 2021 roku ojciec zmarł
– dodał pan Mariusz.
Od tego czasu sprawą zajmuje się on. Od prawie 5 lat toczy boje o rodzinną własność. Spotkał się wspólnie z bratem z przedstawicielami sanockiego oddziału PGNiG. Jedni zaproponowali swoje, drudzy swoje warunki. Na tym się skończyło.
– Oni zaproponowali kwotę trzech tysięcy złotych za dzierżawę na rok. Zobowiązali się także płacić podatek za tę część. Oczywiście się na to nie zgodziliśmy, bo przecież to śmieszna kwota. Zaproponowaliśmy swoje warunki i od tamtej pory zapadła cisza. Wiem, że wcześniej także obiecywali opłacać podatek rolny za ojca, ale nigdy słowa nie dotrzymywali. Płacił ojciec. Od prawie pięciu lat eksploatują naszą własność i za to nie płacą
– powiedział pan Mariusz.
Pod koniec stycznia br. do Sądu Rejonowego w Przemyślu wpłynął pozew ze spółki Orlen z Płocka, którą reprezentuje radca prawny z sanockiego oddziału PGNiG. Pozew o… ograniczenie prawa własności nieruchomości bratu pana Mariusza – Zygmuntowi Bukalskiemu. Chodzi o tę działkę, na której wydobywany jest gaz ziemny. Ograniczenie prawa własności miałoby obowiązywać do 31 grudnia 2037 r.
Ustawa z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze w artykule 18., dotyczącym ograniczenia prawa własności nieruchomości mówi m.in.: „1. Jeżeli cudza nieruchomość lub jej część jest niezbędna do wykonywania działalności regulowanej ustawą, przedsiębiorca może żądać umożliwienia korzystania z tej nieruchomości lub jej części przez czas oznaczony, za wynagrodzeniem. 2. Korzystanie, o którym mowa w ustępie 1., nie może obejmować prawa do pobierania pożytków z nieruchomości. 3. Jeżeli na skutek ograniczenia prawa nieruchomość lub jej część nie nadaje się do wykorzystania na dotychczasowe cele, właściciel (użytkownik wieczysty) może żądać, aby przedsiębiorca dokonał jej wykupu. 4. W sprawach spornych rozstrzygają sądy powszechne”.
– Moim zdaniem to wszystko jest zaplanowane. To, według mnie, zamach na cudzą własność. Teraz nawet nie wiemy, z kim mamy rozmawiać. Do sądu oddaje nas Orlen, naszą własność eksploatuje PGNiG z Sanoka. Porobili przysłowiowych dziesięć tysięcy spółek córek i bądź tu człowieku mądry
– dowodzi pan Mariusz.
– Powołują się na dobro społeczne, interes Skarbu Państwa. Mają koncesję i tak dalej. Problem w tym, że to nie jest ich własność. To nasza własność
– dodał...
Przeczytałeś tylko fragment tekstu. Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium? Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie! Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 45% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępZycie Warszawy