Wyrok na państwowego molocha już zapadł. Co oznaczać będzie likwidacja Wód Polskich?

Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zostało utworzone 1 stycznia 2018 r. na bazie państwowych jednostek budżetowych, tj. Krajowego Zasobu Gospodarki Wodnej oraz pracowników starostw powiatowych. Bezpośrednim powodem przeprowadzenia reformy gospodarki wodnej była konieczność realizacji postanowień unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej. Jej przeprowadzenie było warunkiem korzystania przez Polskę ze środków z programów operacyjnych Unii Europejskiej na lata 2014-2020.
Jednak Wody Polskie jako nowy twór i instytucja się nie sprawdziły.
- Czas zamknąć rozdział pod tytułem „Wody Polskie” i tchnąć życie w zdrowy model. Wierzę, że tak się stanie jeśli tylko nasze rekomendacje zostaną zaakceptowane przez rząd i parlament – mówi w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury.
W jego ocenie Wody Polskie powstały wbrew duchowi europejskiej Ramowej Dyrektywy Wodnej i zamiast wzmacniać samorządy, odebrały im kompetencje i kontrolę.
Nowy system, nad którym kończy prace zespół doradczy ds. zmiany systemu gospodarką wodną w Polsce, polegać ma przede wszystkim na oddzieleniu zarządzania Wisłą od zarządzania Odrą, a także na oddzieleniu administracji od inwestycji.
- Zarząd Dorzecza Wisły, Zarząd Dorzecza Odry oraz Krajowa Administracja Wodna wezmą zadania Wód Polskich i co najważniejsze stworzymy na wzór sprawdzonego rządowego funduszu rozwoju dróg - fundusz wodny, z którego będzie można finansować zadania redukujące ryzyko powodzi czy suszy, również te zgłaszane przez samorządy – dodał Koperski w wywiadzie.
Zupełna likwidacja Wód Polskich nie będzie możliwa?Przypomnijmy wstępny projekt reformy Wód Polskich zaproponowano wiosną 2024 r., ale - jak powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak: "podniosło się larum, że zwiększenie kompetencji samorządów będzie wiązało się drastycznymi podwyżkami cen wody".
Wówczas szef resortu mówił jednak, że Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wymaga głębokiej restrukturyzacji, a nie likwidacji.
Jak zauważa z kolei gazeta.pl, zupełne zlikwidowanie Wód Polskich może być bowiem problematyczne. Państwowe gospodarstwo zatrudnia nawet ok. 6,6 tys. osób. Obecnie w kraju mamy: 11 Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej (RZGW), 50 Zarządów Zlewni, 330 Nadzorów Wodnych oraz Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej.
Przypomnijmy też, że za likwidacją Wód Polskich opowiadała się w kampanii wybiorczej Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydenta RP.
- Wody Polskie nie dały sobie rady ani z suszą, ani ze skażeniem Odry" - mówiła Biejat dodając, że "czas najwyższy zlikwidować Wody Polskie i oddać ich część kompetencji samorządom".
portalsamorzadowy