Mnożą się zadania, ale nie pieniądze i etaty. Kluczowa instytucja dla polskiej energetyki potrzebuje pilnych zmian

- Według szacunków od 2014 roku liczba głównych zadań prezesa URE wzrosła z około 37 do ponad 140. W latach 2023-2024 dla trzech najważniejszych nowelizacji ustaw wnioskował on o ponad 100 nowych etatów, ale nie uzyskał zgody na ich utworzenie.
- - URE wystąpiło o 100 etatów po to, żeby móc sobie poradzić z nieefektywnym systemem. (…) Uważam, że problemem jest regulator, a regulatorem jest ustawodawca - komentował Ireneusz Kulka, country lead, EDP, podczas Kongresu PV.
- Zdaniem Mariusza Swory, byłego prezesa URE, dla zachowania sprawności działania Urzędu trzeba dokonać przeglądu zadań regulatora i ograniczyć je do tych kluczowych.
- - W obliczu rosnących wyzwań - takich jak dynamiczne zmiany cen surowców, sytuacja geopolityczna oraz transformacja energetyczna - rola URE staje się jeszcze bardziej istotna - uważa Rafał Soja, prezes Enei Trading.
Spodziewana nowa obsada stanowiska prezesa URE każe się przyjrzeć samemu Urzędowi Regulacji Energetyki.
Są przesłanki, żeby twierdzić, że URE nie zawsze radzi sobie z terminowym wykonywaniem zadań. Ale w końcu to nie on ustala sobie zadania, więc może zasadna byłaby deregulacja też tej instytucji.
Już wiele lat temu Maciej Bando, jako prezes URE, oceniał, że Urząd zajmuje się sprawami, którymi już nie powinien się zajmować.
W każdym razie możliwie sprawny regulator to coś, o co warto się bić.
- Sprawne funkcjonowanie URE ma bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo energetyczne kraju, stabilność dostaw energii oraz przejrzystość i uczciwość mechanizmów rynkowych. W obliczu rosnących wyzwań - takich jak dynamiczne zmiany cen surowców, sytuacja geopolityczna oraz transformacja energetyczna - rola Urzędu Regulacji Energetyki staje się jeszcze bardziej istotna - uważa Rafał Soja, prezes Enei Trading.
URE chciał stworzyć ponad 100 etatów, ale nie dostał środków na żadenW sferze regulacji energetyki biurokracja ma się dobrze. URE podał nam, że według szacunków od 2014 roku "liczba głównych zadań prezesa sumarycznie wzrosła z około 37 do ponad 140, co nie stanowi jednak pełnego odzwierciedlenia ostatnich zmian”.
Wśród spraw realizowanych w 2024 przez pracowników Urzędu (358 pracowników merytorycznych na 423 zatrudnionych ogółem) było m.in. 5539 spraw koncesyjnych i promes, 9673 rozpoznane skargi i udzielone porady, 20 235 przeprowadzonych kontroli i monitoringów, 2026 rozstrzyganych sporów (głównie o odmowy przyłączenia OZE do sieci), 991 postępowań taryfowych.
W sprawozdaniu z działalności prezesa URE w 2024 roku regulator zaznaczył, że ostatnie lata przyniosły poszerzenie katalogu obowiązków prezesa URE, ale „ustawodawca niestety najczęściej nie zagwarantował środków na realizację nowych zadań”.
"Dla przykładu, realizacja tylko trzech ustaw wprowadzających najistotniejsze z punktu widzenia poszerzania obowiązków regulatora zmiany w Prawie energetycznym i ustawie OZE wymagała w ocenie URE ponad 100 etatów, na utworzenie których nie przyznano środków finansowych" - czytamy w sprawozdaniu.

Chodzi o ustawę z 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii (URE wnioskował o 64 etaty, nie dostał żadnego), o ustawę z 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw (URE wnioskował o 25 etatów, nie dostał żadnego) i o ustawę z 27 listopada 2024 r. o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw (wnioskowano o 13 etatów, nie przyznano żadnego).
"Niezmiennie aktualny pozostaje postulat większego wsparcia finansowego regulatora. Poszerzający się zakres odpowiedzialności i kompetencji, a także konieczność budowy nowych oraz modernizacji istniejących narzędzi teleinformatycznych niewątpliwie wymagają zwiększenia budżetu URE" - napisał prezes Rafał Gawin w słowie wstępnym do sprawozdania z działalności w 2024 roku.
Pracownicy URE coraz częściej odchodzą. Tyle się tu zarabiaAdwokat dr hab. Mariusz Swora, były prezes Urzędu, autor książki „Niezależne organy administracji”, wskazuje, że URE jest organem wyspecjalizowanym i tak powinien być traktowany w strukturze administracji publicznej.
- Oznacza to między innymi konieczność skonfigurowania warunków zatrudnienia, w tym siatki płac kierownictwa i urzędników tak, by przyciągnąć do pracy ludzi zdolnych do zajmowania się złożoną materią regulacyjną, wymagającą wiedzy ekonomicznej, inżynierskiej i prawnej. Ci ludzie w URE są, ale coraz częściej odchodzą do sektora energetyki, który oferuje znacznie lepsze warunki - komentuje Mariusz Swora.
Według sprawozdania szefa służby cywilnej za 2024 rok w minionym roku w URE przeciętne miesięczne wynagrodzenie zasadnicze brutto wyniosło 8 tys. zł, a przeciętne miesięczne wynagrodzenie całkowite brutto prawie 12,3 tys. zł.
Ile skłonna jest płacić specjalistom energetyka? Z raportu płacowego opracowanego na podstawie danych uzyskanych podczas rekrutacji prowadzonych przez Hays Poland w 2024 roku wynika, że 8 tys. zł brutto to była stawka minimalna dla specjalistów ds. harmonogramowania i projektantów gazociągów.
Przy czym optiumum dla tych stanowisk określono na 12 tys. zł brutto i 11 tys. zł brutto, a w przypadku wszystkich pozostałych, ponad 20 stanowisk w energetyce, minimum płacowe było wyższe niż 8 tys. zł brutto.

Suma odejść z pracy w URE w latach 2020-2024 inicjowanych przez pracowników (w tym rozwiązań stosunku pracy w związku z przejściem na emeryturę), kształtuje się, jak podał nam Urząd, na poziomie około 70 proc. wszystkich przyczyn zwolnień pracowników i wykazuje nieznaczną tendencję spadkową, a wypowiedzenia przez pracownika stosunku pracy (wyłączny powód rozwiązania umowy) to około 33 proc. przyczyn zwolnień.
"Zainwestujmy wreszcie w Urząd Regulacji Energetyki"Michał Motylewski, dyrektor ds. transformacji energetycznej, Counsel, Clyde & Co, podczas majowego Kongresu PV, zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki, w trakcie panelu o bezpieczeństwie energetycznym stwierdził m.in., że bezpieczeństwo energetyczne zależy od tego, czy „główni aktorzy w ogóle są zdolni, żeby się w taki proces zaangażować fachowo”.
- Stawiam postulat, korzystając z tego, że mamy przedstawiciela administracji publicznej: zainwestujmy wreszcie w URE, w fachowy organ, który ma procesami rynku energii zarządzać, a nie tylko mieć tyle zadań, że biega z teczką i nawet nie wie, czy ona jest pusta, czy nie, bo kazano mu jeszcze 30 razy się przebiec w nowelizacji X prawa energetycznego. Ja chcę mieć w URE partnera - skomentował Motylewski.
W latach 2020-2024 zatrudnienie w URE wzrosło z 366 do 423 osób. Mariusz Swora mówi, że zadań stawianych przed regulatorami energetyki jest dziś tak dużo, że wszędzie w Europie widać znaczący wzrost zatrudnienia w tego typu urzędach.
- Nie dziwię się, że URE domagał się zwiększenia etatów. Pojawiają się nowe zadania, trzeba je dobrze realizować, a nie ma jakiegoś kompleksowego planu digitalizacji tej pracy czy szerszego wykorzystania sztucznej inteligencji, pozostaje więc konieczność jakiejś racjonalizacji obciążeń urzędu - komentuje Mariusz Swora.
Dodaje, że od lat nie ma klimatu do rozmowy na szczeblu rządowym na temat modelu, struktury i efektywności działania regulatora, choć każdy regulator tego próbuje. Wskazuje, że "urząd działał i „dowoził”, choć uczestnicy rynku skarżyli się na zbyt długi czas rozpatrywania spraw".
Echa tego problemu widać w podawanych przez URE informacjach o różnych kontrolach NIK przeprowadzanych w instytucji.
Przykładowo po kontroli „Rozwój elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej” (od 4 sierpnia 2022 r. do 12 maja 2023 r. ) jeden z wniosków pokontrolnych NIK brzmiał: „Zorganizowanie pracy i prowadzenie polityki kadrowej tak, by dotrzymywane były terminy rozpatrywania spraw określone przepisami k.p.a., które prezes URE jest zobowiązany dotrzymywać”.
Trzeba dokonać przeglądu zadań i przestać mnożyć obowiązkiRacjonalizacja obciążań URE, co Mariusz Swora uważa za konieczne, może wyglądać różnie.
- Dla zachowania sprawności regulatora trzeba dokonać przeglądu zadań i ograniczenia ich do tych kluczowych. Reszta może być realizowana przez inne jednostki, takie jak choćby zarządca rozliczeń, za wynagrodzeniem lub nawet przez same przedsiębiorstwa. Do zadań kluczowych zaliczam na przykład nadzór rynku i przeciwdziałanie manipulacjom; organizację aukcji już na przykład nie. Może też być tak, że niektóre zadania są po prostu zbędne - wskazuje Swora.
Jego zdaniem nie ma raczej sensu łączenie URE z innymi organami i tworzenia regulatora hybrydowego czy wielosektorowego, tak jak w Niemczech czy Holandii.
- To znaczy jest to możliwe, ale na przykład Hiszpanie już od tego odchodzą na rzecz urzędu wyspecjalizowanego jedynie w energetyce. Zadań z zakresu regulacji energetyki jest po prostu zbyt wiele, a na pewno wystarczająco za dużo dla jednego wyspecjalizowanego organu. Można jednak zastanowić się nad różnymi formami współdziałania regulatorów - twierdzi Swora.
I to chyba jest sprawa kluczowa, a mianowicie liczba regulacji nakładających na URE kolejne obowiązki - biurokratyzacja pracy tego urzędu.
- URE wystąpiło o 100 etatów po to, żeby móc sobie poradzić z nieefektywnym systemem. Możemy im dać 150 osób, wystąpią potem znowu o kolejne 100 osób. (…) Uważam, że problemem jest regulator, a regulatorem jest ustawodawca. To on musi zrobić odpowiednie regulacje po to, żeby nie musieć zatrudniać 100 osób, żeby sobie poradzić z systemem, którego nikt nie rozumie - mówił Ireneusz Kulka, country lead, EDP, podczas ww. Kongresu PV.
Wskazał, że jeśli każdy z operatorów systemów dystrybucyjnych ma inną interpretację poszczególnych przepisów prawa, to 100 osób w URE niczego nie zmieni. Podkreślił, że regulator w Polsce nie ma uprawnienia narzucania interpretacji prawa.
- Regulator w Polsce ma prawo kontrolowania. To parlament jest tym miejscem, gdzie regulacje powinny być wprowadzone i powinny być one czytelne - dodał Ireneusz Kulka.

Kompetencje prezesa URE, zgodnie z ubiegłorocznym raportem regulatora, są wskazane w 17 ustawach krajowych i 21 rozporządzeniach unijnych.
Na 2024 r. URE planował wykonanie dochodów budżetu państwa w wysokości 256 mln zł, a zrealizował je w wysokości 309,7 mln zł. Głównym źródłem dochodów (80,3 proc.) były opłaty koncesyjne.
Budżet Urzędu na 2024 rok (wydatki) wynosił nieco ponad 92 mln zł. Wykonanie wydatków wyniosło 97,6 proc. planu. Największa pozycja kosztowa to wynagrodzenia wraz z pochodnymi, które w 2024 r. wyniosły 66,1 mln zł (73,7 proc. wydatków ogółem).
wnp.pl