Wszyscy żyjący izraelscy zakładnicy uwolnieni przez Hamas na mocy porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy

Hamas uwolnił w poniedziałek wszystkich 20 pozostałych przy życiu zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy, natomiast Izrael rozpoczął uwalnianie setek palestyńskich więźniów w ramach zawieszenia broni, wstrzymując dwuletnią wojnę, która dotknęła to terytorium, pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych i pozostawiła dziesiątki jeńców w rękach bojowników.
Palestyńscy więźniowie przybyli do Gazy po ich zwolnieniu z izraelskiego więzienia w ramach porozumienia o zawieszeniu broni.
Dziennikarze Associated Press widzieli autobusy wiozące uwolnionych Palestyńczyków do szpitala Nassera w Chan Junus na południu Gazy. Zebrały się tam ogromne tłumy, aby ich powitać.
Więźniowie zostali zwolnieni w poniedziałek rano z izraelskiego więzienia w ramach porozumienia o zawieszeniu broni, w ramach którego uwolniono również zakładników przetrzymywanych przez palestyńskich bojowników.
Wiwatujące tłumy witały autobusy z więźniami na Zachodnim Brzegu, podczas gdy rodziny i przyjaciele zakładników, zgromadzeni na placu w Tel Awiwie w Izraelu, wznosili okrzyki radości i ulgi, gdy dotarła do nich wiadomość, że więźniowie zostali uwolnieni.
Zakładnicy, wszyscy mężczyźni, wrócili do Izraela, gdzie spotkają się z rodzinami i przejdą badania lekarskie. Oczekuje się również, że w ramach porozumienia zostaną przekazane ciała pozostałych 28 martwych zakładników, choć dokładny termin pozostaje nieznany.
Autobusy przewożące dziesiątki uwolnionych palestyńskich więźniów dotarły do Beitunii, niedaleko miasta Ramallah na Zachodnim Brzegu, oraz do Strefy Gazy, poinformowało Biuro Więźniów prowadzone przez Hamas, gdy Izrael zaczął uwalniać ponad 1900 więźniów i zatrzymanych w ramach porozumienia o zawieszeniu broni.
Choć przyszłość Hamasu i Gazy pozostaje nierozstrzygnięta, wymiana zakładników i więźniów dała nadzieję na zakończenie najkrwawszej wojny w historii między Izraelem a tą grupą bojowników. Oczekuje się również, że zawieszeniu broni będzie towarzyszyć wzrost pomocy humanitarnej dla Gazy, której części dotknięte są głodem.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu w przemówieniu wygłoszonym w Knesecie, izraelskim parlamencie, zapewnił, że jest „zaangażowany w sprawę pokoju”.
Oczekuje się, że prezydent USA Donald Trump również wygłosi przemówienie w Knesecie, a później weźmie udział w szczycie, na którym z innymi przywódcami zostaną omówione proponowane przez USA porozumienie i plany powojenne.
Wojna rozpoczęła się, gdy bojownicy dowodzeni przez Hamas przeprowadzili 7 października 2023 r. niespodziewany atak na południowy Izrael, w którym zginęło około 1200 osób, głównie cywilów, a 251 zostało wziętych jako zakładnicy.

W izraelskiej ofensywie zginęło ponad 67 000 Palestyńczyków, według Ministerstwa Zdrowia Gazy, które nie rozróżnia cywilów od bojowników, ale twierdzi, że około połowę ofiar stanowiły kobiety i dzieci. Ministerstwo jest częścią rządu kierowanego przez Hamas, a ONZ i wielu niezależnych ekspertów uważa jego dane za najbardziej wiarygodny szacunek ofiar wojny.
Oczekuje się, że liczba ofiar wzrośnie, gdyż ciała zaczęto wyciągać spod gruzów, do których wcześniej nie można było dotrzeć z powodu walk.
Wojna zniszczyła duże połacie Gazy i zmusiła do przesiedlenia około 90% z około 2 milionów jej mieszkańców. Wywołała również inne konflikty w regionie, wywołała protesty na całym świecie i doprowadziła do oskarżeń o ludobójstwo, którym Izrael zaprzecza.
„Duża część Gazy to pustynia” – powiedział w niedzielę agencji AP Tom Fletcher, szef pomocy humanitarnej ONZ.
Uwolniono zakładnikówW Tel Awiwie rodziny i przyjaciele zakładników zgromadzonych na placu wybuchnęli gromkimi brawami, gdy izraelskie kanały telewizyjne ogłosiły, że pierwsza grupa zakładników trafiła w ręce Czerwonego Krzyża. Dziesiątki tysięcy Izraelczyków oglądało transmisje na publicznych pokazach w całym kraju.
Izrael opublikował pierwsze zdjęcia uwolnionych zakładników, w tym jedno przedstawiające 28-letnie bliźniaczki Gali i Ziv Berman, obejmujące się podczas ponownego spotkania. Wcześniej zwolnieni zakładnicy twierdzili, że bliźnięta z Kfar Aza były przetrzymywane oddzielnie.
Na zdjęciach pierwszych siedmiu zakładników byli oni bladzi, ale mniej wychudzeni niż niektórzy zakładnicy uwolnieni w styczniu.
Tymczasem Hostages Family Forum, oddolna organizacja reprezentująca wiele rodzin zakładników, poinformowała, że w poniedziałek do Izraela mają wrócić cztery ciała. Grupa stwierdziła, że jest „zszokowana i zaniepokojona” faktem, że tak niewiele osób wraca.
Międzynarodowa grupa zadaniowa zajmie się odnalezieniem zmarłych zakładników, którzy nie zostaną zwróceni w ciągu 72 godzin, powiedział Gal Hirsch, izraelski koordynator ds. zakładników i osób zaginionych.
Wcześniej, podczas gdy Palestyńczycy oczekiwali na uwolnienie setek więźniów przetrzymywanych przez Izrael, pojazd opancerzony z flagą Izraela wystrzelił gaz łzawiący i gumowe kule w tłum na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. W powietrzu zahuczały drony, co spowodowało rozproszenie się grupy.
Gaz łzawiący został użyty po rozesłaniu ulotki ostrzegającej, że każdy, kto wspiera, jak to nazwano, „organizacje terrorystyczne”, ryzykuje aresztowanie. Wojsko izraelskie nie odpowiedziało na pytania dotyczące ulotki, do których Associated Press dotarło na miejscu.
Wśród uwolnionych więźniów znajduje się 250 osób odsiadujących dożywocie za ataki na Izraelczyków, a także 1700 osób schwytanych w Strefie Gazy podczas wojny i przetrzymywanych bez postawienia zarzutów. Zostaną oni odesłani na Zachodni Brzeg lub do Strefy Gazy albo zesłani na wygnanie.
Powrót żywych zakładników wieńczy bolesny rozdział w historii Izraela. Odkąd zostali pojmani w ataku, który zapoczątkował wojnę, w mediach wspominano ich dni spędzone w niewoli, a Izraelczycy nosili żółte znaczki i wstążki na znak solidarności. Dziesiątki tysięcy osób dołączyło do swoich rodzin w cotygodniowych demonstracjach, domagając się ich uwolnienia.
W miarę jak wojna się przedłużała, demonstranci oskarżali Netanjahu o opieszałość w imię celów politycznych, jednocześnie oskarżając Hamas o nieustępliwość. W zeszłym tygodniu, pod silną presją międzynarodową i rosnącą izolacją Izraela, zagorzali wrogowie zgodzili się na zawieszenie broni.
Trump w Izraelu i EgipcieTrump przybył w poniedziałek do Izraela, gdzie miał przemawiać w Knesecie, parlamencie Izraela. Wiceprezydent J.D. Vance powiedział, że Trump prawdopodobnie spotka się z niedawno uwolnionymi zakładnikami.
„Wojna się skończyła” – powiedział Trump reporterom na pożegnanie, mimo że zawarte przez niego porozumienie o zawieszeniu broni pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi na temat przyszłości Hamasu i Strefy Gazy.
Jednym z najbardziej drażliwych jest żądanie Izraela, aby osłabiony Hamas się rozbroił. Hamas odmawia i chce dopilnować, aby Izrael całkowicie wycofał swoje wojska z Gazy.
Jak dotąd izraelskie wojsko wycofało się z dużej części miasta Gaza, południowego miasta Chan Junis i innych obszarów. Wojska pozostają w większości południowego miasta Rafah, miastach na dalekiej północy Gazy oraz na szerokim pasie wzdłuż granicy Gazy z Izraelem.
Przyszłe rządy w Strefie Gazy również pozostają niejasne. Zgodnie z planem USA, terytorium będzie nadzorowane przez organ międzynarodowy, nadzorujący palestyńskich technokratów w codziennych sprawach. Hamas twierdzi, że rząd w Strefie Gazy powinien zostać wypracowany przez Palestyńczyków.
W poniedziałek Trump uda się do Egiptu, gdzie wraz z prezydentem Egiptu Abd el-Fattahem es-Sisim poprowadzą szczyt z udziałem przywódców ponad 20 krajów, poświęcony przyszłości Strefy Gazy i szerszego Bliskiego Wschodu.
Według sędziego i doradcy Abbasa, Mahmuda al-Habbasha, w spotkaniu weźmie udział Mahmud Abbas, przywódca uznanej przez społeczność międzynarodową Autonomii Palestyńskiej.
Władze Egiptu zapowiedziały, że Netanjahu również weźmie udział w spotkaniu, ale biuro przywódcy Izraela później poinformowało, że nie będzie on obecny ze względu na święto żydowskie.
Plan zakłada docelową rolę Autonomii Palestyńskiej – czemu Netanjahu od dawna się sprzeciwiał. Wymaga on jednak, aby władze, zarządzające częściami Zachodniego Brzegu, przeszły gruntowny program reform, który może potrwać lata.
Plan zakłada również utworzenie w Strefie Gazy międzynarodowych sił bezpieczeństwa pod dowództwem Arabów, wraz z palestyńską policją wyszkoloną przez Egipt i Jordanię. Zapowiedziano, że siły izraelskie opuszczą te obszary w miarę ich rozmieszczania. Około 200 żołnierzy amerykańskich przebywa obecnie w Izraelu, aby monitorować zawieszenie broni.
Plan wspomina także o możliwości powstania przyszłego państwa palestyńskiego, co jest kolejną kwestią nie do przyjęcia dla Netanjahu.
globalnews