Dwoje dzieci i dorosły zginęli w eksplozji w elektrowni: władze

Władze poinformowały, że strażacy nadal walczą z pożarem.
W środę władze poinformowały, że w wyniku dużej eksplozji w elektrowni w Nebrasce zginęli mężczyzna i dwójka dzieci.
Do zdarzenia doszło we wtorek w południe w zakładzie Horizon Biofuels, produkującym pelet paliwowy i ściółkę dla zwierząt, z siedzibą w Fremont, położonym około 40 mil na północny zachód od Omaha.
Trzy osoby zaginęły po wybuchu, a poszukiwania utrudniał ogień i konstrukcja budynku, poinformował burmistrz Fremont Joey Spellerberg. Władze poinformowały, że działania zostały przeniesione na akcję ratunkową, a ekipy nadal walczą z ogniem.

„Moje serce boli” – powiedział Spellerberg podczas środowej konferencji prasowej. „Boli mnie ta sytuacja, która jest tragedią. Modlimy się za wszystkie rodziny dotknięte tą tragedią”.
Pracownik przebywał w budynku z dwiema dziewczynkami, które prawdopodobnie nie miały jeszcze 12 lat, gdy doszło do eksplozji, powiedział burmistrz. Ich nazwiska nie zostały na razie ujawnione, dodał.
„Dwoje dzieci było tam i czekało, aż wyjdzie, żeby pójść do lekarza” – powiedział Spellerberg.
W środę ekipy nadal walczą z aktywnym pożarem i oceniają, jak bezpiecznie dostać się do budynku, aby uratować ofiary, powiedziała Ashley Engler, kierownik programu Nebraska Task Force One, podczas środowego briefingu. Dodała, że magazyn stali staje się coraz bardziej niestabilny w miarę rozprzestrzeniania się pożaru.
„Wykorzystujemy wszystkie dostępne nam zasoby i możliwości poszukiwawczo-ratownicze, w tym inżynierów konstrukcyjnych, aby zapewnić bezpieczny dostęp do ofiar” – powiedziała.

Strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, początkowo spotkali się z „gęstym dymem i wieloma płomieniami” – powiedział szef straży pożarnej Fremont, Todd Bernt, podczas konferencji prasowej we wtorek po południu. „Mieliśmy wiele zawalonych konstrukcji”.
Jak powiedział Bernt, strażacy nie byli w stanie dostać się do budynku, aby przeprowadzić przeszukanie.
„Na początku próbowaliśmy dostać się do środka, ale z powodu zawalenia się i pogiętej stali nie udało nam się dostać do środka” – powiedział Bernt.
Ze względu na problemy konstrukcyjne straż pożarna zwróciła się o wsparcie do Nebraska Task Force One, powiedział szef.
Bernt powiedział, że w zakładzie składowanych jest dużo drewna i materiałów na bazie alkoholu.
Przyczyna eksplozji jest nadal badana. Na miejscu zdarzenia obecni byli funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej Nebraski i inne służby.

Gubernator Nebraski Jim Pillen powiedział, że uważnie monitoruje incydent.
„Nasze myśli i modlitwy są ze wszystkimi zaangażowanymi w tę sprawę. Jesteśmy gotowi pomóc w każdy możliwy sposób” – powiedział w oświadczeniu we wtorek.
Jedna z kobiet, która we wtorek pojawiła się na miejscu zdarzenia, aby podać wodę ratownikom, powiedziała, że po wybuchu zobaczyła „duży czarny kłąb dymu”.
„Od razu zaczęłam się modlić, żeby nikomu nic się nie stało” – powiedziała reporterom. „To wszystko, na co możemy liczyć. Jesteśmy dobrą społecznością. Wszyscy się zjednoczą i będą sobie pomagać”.
ABC News