Dyplomacja kulturalna rozdarta między dwoma ministerstwami


Każdy ma swój styl. Podczas inauguracji Ateliers de l'Institut français 18 lipca, w dniu poświęconym francuskiej polityce kulturalnej na arenie międzynarodowej, w Parc Floral w Paryżu, minister spraw zagranicznych i minister kultury wydawali się obraźliwi dla jednego, pragmatyczni dla drugiego. Formułując alarmującą ocenę stanu świata, Jean-Noël Barrot wygłaszał przemówienia do dyplomatów, attaché kulturalnych i prezesów instytucji, jakby zwracał się do wojskowych. „ Jesteśmy w bitwie narracji ” , „ razem stawiamy opór ” , „kultura jest bronią odstraszającą” – wbijał, kontynuując metaforę wojny.
Mówiąc konkretnie, Rachida Dati wezwała żołnierzy do „bardziej realistycznej oceny sytuacji”. Ponieważ „nie ma już żadnych interesów ani wyłącznego partnerstwa”. „Musimy ponownie przeanalizować nasze działania i sposoby działania , „ – przyznaje Eva Nguyen Binh, prezes Instytutu Francuskiego. – Nie jesteśmy tu po to , by zwlekać. Musimy być aktywni i reagować w bardzo krótkich terminach, na prośbę naszych władz politycznych .
Pozostało Ci 85,12% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde