Wschodząca gwiazda Demokratów właśnie została nowym bohaterem walki z karą śmierci

Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
Kiedy historia długiej drogi Ameryki do zniesienia kary śmierci zostanie spisana, będzie pełna nazwisk ludzi, którzy w swoim czasie podjęli mało zauważalne decyzje o sprzeciwieniu się karze śmierci. Gubernator Kentucky Andy Beshear prawdopodobnie będzie jedną z tych osób.
Beshear, wschodząca gwiazda Partii Demokratycznej, nie jest wybitnym i zagorzałym abolicjonistą. Podczas debaty gubernatorskiej ze swoim republikańskim przeciwnikiem w październiku 2023 roku, Beshear wyjaśnił , że „są przestępstwa tak straszne, a ludzie tak niebezpieczni, że uważam, że to prawo powinno pozostać w mocy”.
Z takimi stwierdzeniami Beshear z pewnością nie brzmi jak kandydat do Galerii Sław Abolicjonistów. Ale pomyślcie, co zrobił pod koniec zeszłego miesiąca, kiedy odmówił zatwierdzenia egzekucji Ralpha Baze'a, skazanego za zabójstwo dwóch policjantów, który później był głównym powodem w nieudanej sprawie konstytucyjnej dotyczącej zastrzyku śmiercionośnego.
Odmowa Besheara miała ogromne znaczenie dla zapobieżenia prawdziwemu regresowi ruchu abolicjonistycznego.
I choć z pewnością nie jest to stolica kary śmierci w Stanach Zjednoczonych, los kary śmierci może zostać rozstrzygnięty w miejscach takich jak Kentucky, które nazywam „wahającymi się stanami” w kwestii kary śmierci, i to nie tylko w stanach, w których wykonuje się wiele egzekucji, takich jak Teksas, Oklahoma czy Alabama.
Stan wahadłowy w kwestii kary śmierci to taki, w którym kara śmierci pozostaje legalną karą, ale egzekucje zdarzają się rzadko, a wyroki śmierci są rzadko wydawane. Jak zauważa Centrum Informacji o Karze Śmierci: „Chociaż Stany Zjednoczone są uważane za kraj, w którym stosuje się karę śmierci, egzekucje są rzadkie lub nie występują w większości kraju”.
Obecnie w 10 stanach, w których obowiązuje kara śmierci, nie wykonano żadnej egzekucji w ciągu ostatnich 10 lat. Jednym z nich jest Kentucky, obok Kalifornii, Idaho, Kansas, Montany, Nevady, Karoliny Północnej, Oregonu, Pensylwanii i Wyoming. Trzy inne stany, w których obowiązuje kara śmierci – Arkansas, Nebraska i Ohio – nie wykonały żadnej egzekucji w ciągu ostatnich pięciu lat.
Powody, dla których stany utrzymują karę śmierci, ale jej nie stosują, są bardzo zróżnicowane. Niektóre stany wstrzymują wykonywanie egzekucji z powodu trudności w uzyskaniu leków potrzebnych do wykonania zastrzyku śmierci lub problemów napotkanych podczas wykonywania kary śmierci. W innych stanach gubernatorzy ogłosili moratorium na wykonywanie kary śmierci.
Jeszcze inni wydają się niechętni do przeprowadzania egzekucji, ale nie zdołali zebrać politycznego impetu, by znieść karę śmierci. Na przykład w Kansas nikogo nie stracono od prawie 50 lat; Wyoming nie zrobił tego od 1992 roku.
Ostatnia egzekucja w Kentucky miała miejsce w listopadzie 2008 roku, kiedy Marco Allen Chapman został skazany na śmierć za makabryczne morderstwo dwójki dzieci i gwałt na ich matce. W sumie w stanie Bluegrass stracono zaledwie trzy osoby w ciągu ostatniego półwiecza.
Historia kary śmierci w Kentucky sięga 1780 roku, jeszcze przed uzyskaniem przez stan niepodległości, kiedy to wykonano tam pierwszą egzekucję na mocy orzeczenia sądowego. Od tego czasu Kentucky ustanowiło rekord największej liczby egzekucji wykonanych w ciągu jednego dnia. 13 lipca 1928 roku Kentucky skazał na śmierć siedmiu mężczyzn, jednego po drugim, na krześle elektrycznym .
Osiem lat później odbyła się tu ostatnia publiczna egzekucja w historii kraju.
Jednak w 1998 roku stan jako pierwszy uchwalił ustawę o sprawiedliwości rasowej (Racial Justice Act). Ustawa ta upoważnia sędziów w sprawach zagrożonych karą śmierci do rozważenia, czy uprzedzenia rasowe odegrały rolę w decyzji o ubieganiu się o karę śmierci lub jej wymierzeniu. W stanie Kentucky od ponad dekady nie wykonano żadnej egzekucji z powodu problemów z protokołem wykonania zastrzyku śmiercionośnego i licznych skarg prawnych z nim związanych. DPIC informuje, że „w 2006 roku więźniowie skazani na karę śmierci wnieśli pozew, twierdząc, że protokół wykonania egzekucji nie był zgodny z właściwym procesem administracyjnym”. Od tego czasu skargi prawne koncentrują się na „niezapewnieniu przez stan możliwości wykonania zastrzyku śmiercionośnego w postaci jednego narkotyku, niewystarczającej ochronie przed wykonywaniem egzekucji na osobach z niepełnosprawnością intelektualną oraz niewystarczającej ochronie przed wykonywaniem egzekucji na osobach uznanych za niepoczytalne”.
W 2019 roku sędzia uznał stanowy protokół egzekucji za „niekonstytucyjny i nieważny” i wydał nakaz sądowy. Nie powstrzymało to jednak republikańskiego prokuratora generalnego Kentucky, Russella Colemana, przed zwróceniem się w zeszłym miesiącu do gubernatora o wyznaczenie daty egzekucji Baze'a.
Coleman walczy o wznowienie egzekucji od czasu objęcia urzędu . Jego prośba postawiła postępowego gubernatora w trudnej sytuacji w silnie republikańskim Kentucky.
Beshear jednak pozostał nieugięty i utrzymał swój stan w grupie stanów wahających się w kwestii kary śmierci . Powiedział prokuratorowi generalnemu, że nie zezwoli na egzekucję Baze'a z powodu utrzymujących się problemów i nierozwiązanych kwestii prawnych dotyczących protokołu egzekucji obowiązującego w stanie. Jeszcze w kwietniu tego roku sędzia z Kentucky orzekł, że stan nadal nie rozwiązał tych problemów.
W odpowiedzi na prośbę Colemana, gubernator nie zamierzał działać pochopnie, by zdobyć punkty polityczne. Zwrócił uwagę, że Kentucky „obecnie nie posiada ani nie może uzyskać leków niezbędnych do przeprowadzania egzekucji za pomocą zastrzyków śmiercionośnych”.
Kentucky nadal ma 25 mężczyzn skazanych na karę śmierci . Ostatni wyrok śmierci w tym stanie zapadł w 2014 roku.
Stany, które od dawna nie wykonywały żadnej kary śmierci, przechodzą do fazy, w której faktycznie ją wykonują, stanowią niefortunny przykład dla innych stanów wahających się, co może je skłonić do pójścia w ich ślady. Wiemy, że naśladownictwo jest ważnym mechanizmem rozpowszechniania polityki lub działań państwa, i dotyczy to zarówno kary śmierci, jak i każdej innej dziedziny.
Jak pisałem wcześniej: „Przywódcy polityczni w jednym miejscu obserwują horyzont, patrząc w inne miejsca, aby zobaczyć [co się dzieje] i dowiedzieć się, co działa, a co nie. System federalny zapewnia ramy, w których może odbywać się ta nauka i zapożyczanie”.
Fakt, że sąsiednia Indiana niedawno odłączyła się od grupy stanów wahających się w kwestii kary śmierci po 15 latach bez wykonania egzekucji, sprawia, że odmowa Besheara wydania nakazu śmierci jest niezwykle znacząca. Pomaga to uniknąć efektu domina, który dotknąłby inne stany wahające się, w tym Ohio na północy i Pensylwanię na północnym wschodzie.
Beshear jest przykładem przywódcy politycznego, dla którego abstrakcyjne przekonanie, że niektórzy ludzie mogą zasługiwać na karę śmierci za swoje przestępstwa, ustępuje miejsca realistycznej ocenie tego, jak kara śmierci działa – lub nie – w praktyce. To właśnie ta ocena napędzała znaczący postęp, jaki abolicjoniści poczynili w zmianie ogólnokrajowej dyskusji na temat kary śmierci.
Za odmowę pozwolenia, by Kentucky ponownie uruchomiło to, co nieżyjący już sędzia Sądu Najwyższego Harry Blackmun nazwał „maszyną śmierci”, i za polityczną odwagę, jakiej wymagało to uczynienie, Andy'ego Besheara można słusznie nazwać bohaterem sprzeciwiającym się karze śmierci.
