Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Italy

Down Icon

Dlaczego w sklepach dziewczynki ubierają się jak kobiety (a wielu rodziców przechodzi do działu dla chłopców)

Dlaczego w sklepach dziewczynki ubierają się jak kobiety (a wielu rodziców przechodzi do działu dla chłopców)

Szybki spacer po działach „dziewczęcych” w sklepach miejskich , a także online: krótkie topy, minispódniczki i szorty . Nie trzeba wiele, by zauważyć, że fasony oferowane przez marki naśladują odzież dla dorosłych. Podczas gdy ich koledzy mają do dyspozycji obszerne długości i tkaniny zaprojektowane do biegania, upadków bez zażenowania i unikania zimna, wiele małych dziewczynek i ich rodziców nie ma innego wyjścia, jak pominąć alejkę „dziewczęcą” i kupować ubrania bezpośrednio w dziale męskim . Problem ten budzi jednak spore zaniepokojenie wśród matek i ojców na całym świecie, którzy pozwalają sobie na dość dosadne posty i komentarze w mediach społecznościowych, dając początek istnej społeczności protestującej, używając hashtagów takich jak #LetKidsBeKids, #StopSexualizingOurKids i #LetGirlsBeGirls .

„Ostatnio zauważyłam, że wiele z tego, co jest reklamowane dla dzieci – zwłaszcza dziewczynek – wydaje się zbyt dorosłe. Krótkie bluzki, obcisłe dżinsy, superkrótkie spodenki…” – pisze jedna z rodzin na Instagramie, podsumowując kulturowe zwarcie . Najpopularniejszym formatem jest test „z taśmą w ręku”: ten sam rozmiar, ta sama marka, ale centymetry znikają, gdy na metce jest napisane „dziewczęce”. W jednym z filmików matka pyta wprost: „Dlaczego spodenki dla dziewczynek są o wiele krótsze? Co my właściwie próbujemy zrobić?”, podczas gdy inny pokazuje spodenki dla maluchów: „Dlaczego spodenki dla małych dziewczynek są o połowę krótsze niż dla chłopców?”.

Dream Gap: Kiedy dziewczyny wcześnie przestają mieć wielkie marzenia o przyszłości

Sprawa, która wywołała burzę w świecie anglojęzycznym, dotyczy australijskich supermarketów . Matka poszła do Kmartu, żeby kupić szorty dla córki i porównując fasony dla dziewczynek i chłopców , wykrzyknęła na filmie: „Czemu są takie cholernie małe?”. Filmik obejrzano setki tysięcy razy, a komentarze były pełne pomysłów na „zrób to sam”, takich jak kupowanie fasonów „dla chłopców”, wydłużanie nogawek i noszenie spodenek motocyklowych pod spodem. Media szybko podchwyciły tę historię, a debata rozprzestrzeniła się na krótkie topy i „odważne” stroje kąpielowe, nawet dla najmniejszych dziewczynek. Debata rozgorzała na grupach na Facebooku, gdzie rodzice zamieszczali posty w stylu: „Spodenki dla dziewczynek, tej samej marki, są zawsze co najmniej o 5-10 cm krótsze niż dla chłopców ”, co ilustruje asymetrię podaży, której wiele osób doświadcza co weekend na półkach i w przymierzalniach.

W innych postach pojawiają się pytania, dlaczego rękawy są krótsze, dekolty niższe, a materiały cieńsze, skoro wiek i aktywność są takie same. Ostatecznie, niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie, przesłanie jest takie, że „mniej materiału = więcej wartości”, zwłaszcza w przypadku małych dziewczynek w wieku 6, 8, 10 lat . Warto jednak podkreślić, że wojna rodziców z „ładnymi ubrankami” czy wolnością słowa nie jest wojną.

To jak najbardziej uzasadniony komentarz na temat obecnej „popularnej” oferty dla dziewcząt , która promuje obcisłe sylwetki i minimalistyczne spódnice, utrudniając spontaniczną zabawę i zmuszając dziewczynki do stosowania strategii takich jak bluza zawiązana w pasie, spodenki rowerowe pod spódniczką itp. Tymczasem przekaz kulturowy coraz bardziej przesuwa się z „bycia” na „wyglądanie ”. Rodzice i opiekunowie, nie mogąc wybrać tego, czego nie mają, zadowalają się częstym odwiedzaniem działu męskiego, wybierając unisex i linie sportowe dla młodzieży, aby zapewnić córce wygodę i odpowiednie zakrycie.

Jeśli marki naprawdę chcą dotrzeć do nowych pokoleń, nie powinny interpretować nastrojów rodziców jako cenzurującego ruchu społecznego , ponieważ, jak czytamy w prawdziwych postach i komentarzach: „Jedyne, czego chcą, to dać dziewczynkom taki sam wybór, jaki mają chłopcy . Oferujcie różne długości w tym samym fasonie, wyraźnie oznaczajcie długość nogawki i dół, testujcie ubrania w rzeczywistości i usuńcie te klubowe akcenty, które udają strój dzienny z grupy wiekowej 4-12 lat”. Nikt więc nie prosi nas o to, żebyśmy przestali być modni, ale o to, żebyśmy przywrócili zdrowy rozsądek. Pozwólmy dziewczynkom być dziewczynami , tak jak pozwalamy chłopcom być chłopcami.