Senat zatwierdził byłego prawnika Trumpa Emila Bove'a na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego USA

Waszyngton — Senat we wtorek zatwierdził nominację Emila Bove'a, byłego obrońcy prezydenta Trumpa, na stanowisko w amerykańskim sądzie apelacyjnym, potwierdzając tym samym kontrowersyjną nominację na dożywotnie stanowisko sędziego federalnego.
Wyższa izba zagłosowała 50 do 49 za nominacją Bove'a do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych dla Trzeciego Okręgu z siedzibą w Filadelfii, który rozpatruje sprawy z Delaware, New Jersey i Pensylwanii. Republikańskie senatorki Susan Collins z Maine i Lisa Murkowski z Alaski dołączyły do wszystkich demokratów, głosując przeciwko.
„Ma ugruntowane doświadczenie prawnicze i służył swojemu krajowi z honorem. Wierzę, że będzie sumiennym, kompetentnym i uczciwym prawnikiem” – powiedział senator Chuck Grassley, republikanin z Iowa, przewodniczący senackiej Komisji Sądownictwa, o Bove'ie na sali obrad Senatu przed głosowaniem.
Bove okazał się jak dotąd najbardziej kontrowersyjnym kandydatem Trumpa na stanowisko sędziego, a byli sędziowie, prokuratorzy i inni pracownicy Departamentu Sprawiedliwości namawiali senatorów do odrzucenia jego nominacji. Sygnalista Departamentu Sprawiedliwości zarzucił Bove'owi, że sugerował, aby prawnicy rządowi ignorowali nakazy sądowe, co skłoniło Demokratów do bezskutecznego naciskania na Komisję Sądownictwa Senatu w celu opóźnienia głosowania nad jego nominacją. Kiedy komisja głosowała na początku tego miesiąca za przyspieszeniem jego nominacji , wszyscy Demokraci opuścili posiedzenie w geście protestu.
Według organizacji Whistleblower Aid, reprezentującej jedną z osób, oraz dziennika „Washington Post”, który poinformował o dowodach przekazanych senatorowi Cory’emu Bookerowi, demokracie z New Jersey zasiadającemu w Komisji Sądownictwa, dwóch kolejnych sygnalistów przekazało informacje na temat Bove’a wewnętrznemu organowi nadzoru Departamentu Sprawiedliwości lub ustawodawcom.
Booker i senator Adam Schiff, demokrata z Kalifornii, zapytali w poniedziałek pełniącego obowiązki inspektora generalnego Departamentu Sprawiedliwości, czy wszczął jakieś dochodzenia w sprawie Bove'a. Schiff stwierdził, że zarzuty o niewłaściwe postępowanie są „niepokojące”.
Bove był jednym z prawników reprezentujących prezydenta w jego sprawach karnych i dołączył do Departamentu Sprawiedliwości jako główny zastępca zastępcy prokuratora generalnego, gdy pan Trump powrócił do Białego Domu na drugą kadencję. Bove pełnił również krótko funkcję p.o. zastępcy prokuratora generalnego w pierwszych tygodniach drugiej administracji Trumpa, aż do momentu zatwierdzenia przez Senat Todda Blanche, również byłego obrońcy prezydenta, na drugim miejscu.
Jednak byli prokuratorzy Departamentu Sprawiedliwości oskarżyli Bove'a o masowe zwolnienia pracowników departamentu, którzy „byli postrzegani jako nie wykazujący wystarczającej lojalności” wobec pana Trumpa, w tym urzędników, którzy pracowali nad śledztwem prowadzonym przez byłego specjalnego prokuratora Jacka Smitha w sprawie prezydenta, co zaowocowało dwoma oskarżeniami, które później zostały umorzone.
Bove znalazł się również w centrum kontrowersji związanej z decyzją Departamentu Sprawiedliwości o umorzeniu postępowania przeciwko burmistrzowi Nowego Jorku Ericowi Adamsowi w zamian za współpracę z organami imigracyjnymi. Kilku prokuratorów pracujących nad sprawą Adamsa zrezygnowało ze stanowisk po tym, jak Bove nakazał im umorzenie zarzutów przeciwko burmistrzowi, twierdząc, że posunięcie to wygląda na quid pro quo.
Bove zbagatelizował jednak oskarżenia, informując senatorów w ankiecie dla Komisji Sądownictwa, że decyzja o umorzeniu pięciopunktowego aktu oskarżenia przeciwko Adamsowi mieściła się w zakresie uznania prokuratorskiego. Stwierdził również, że zeznania samego Adamsa złożone przed sądem obalają zarzuty o „niewłaściwą wzajemność”.
Bove spotkał się również z zarzutami nieetycznego postępowania ze strony zwolnionego prawnika Departamentu Sprawiedliwości, który w zeszłym miesiącu złożył do parlamentarzystów raport informujący o nieprawidłowościach. Prawnik Erez Reuveni twierdził, że Bove zasugerował administrację, aby zignorowała nakazy sądowe dotyczące jej wysiłków zmierzających do wydalenia migrantów na mocy ustawy o cudzoziemcach (Alien Enemies Act) z czasów wojny.
Reuveni twierdził, że podczas marcowego spotkania z wysokimi rangą urzędnikami departamentu na temat lotów deportacyjnych, Bove zasugerował, że departament powinien rozważyć nakazanie sądom, aby „odpieprzyły im skórę”, jeśli sędzia zablokuje deportacje na podstawie ustawy z 1798 r.
E-maile i wiadomości tekstowe, które Reuveni przekazał senatorom, obejmują wymianę zdań z kolegą z Departamentu Sprawiedliwości, w której najwyraźniej odnosili się do rzekomego zarządzenia Bovego dotyczącego zarządzeń sądowych.
Według organizacji Whistleblower Aid, reprezentującej prawnika, drugi sygnalista z Departamentu Sprawiedliwości przesłał wewnętrznemu organowi nadzoru departamentu dokumenty potwierdzające twierdzenia Reuveniego.
Reuveni pracował w Departamencie Sprawiedliwości przez prawie 15 lat i w marcu awansował na stanowisko pełniącego obowiązki zastępcy dyrektora Biura ds. Sporów Imigracyjnych. Został jednak zwolniony w kwietniu po tym, jak powiedział sędziemu federalnemu, że Kilmar Abrego Garcia, Salwadorczyk deportowany do kraju ojczystego w marcu, nie powinien zostać deportowany. Urzędnik imigracyjny administracji Trumpa przyznał w marcu w piśmie sądowym, że deportacja Abrego Garcii była „błędem administracyjnym” i „przeoczeniem”.
Demokraci z senackiej Komisji Sądownictwa próbowali wywrzeć na komisję naciski, aby opóźniła głosowanie nad nominacją Bove'a i pozwoliła Reuveniemu na złożenie zeznań, ale Grassley odrzucił ten wniosek.
Biały Dom i Departament Sprawiedliwości broniły Bove'a, twierdząc, że Reuveni był „niezadowolonym byłym pracownikiem”. Grassley ostro skrytykował Demokratów za sposób, w jaki potraktowali nominację Bove'a, i stwierdził, że próbowali oni utrudniać nominację niemal wszystkich kandydatów Trumpa.
„Złośliwa retoryka, niesprawiedliwe oskarżenia i obelgi kierowane pod adresem pana Bove'a przez niektórych członków tej komisji przekroczyły wszelkie granice” – powiedział.
Blanche napisała w artykule redakcyjnym dla Fox News, że Bove jest „najbardziej kompetentnym i kierującym się zasadami prawnikiem, jakiego kiedykolwiek poznałam” i stwierdziła, że jego „zdolności prawnicze są niezwykłe, a jasność moralna nie budzi żadnych zastrzeżeń”.
Do przygotowania tego raportu przyczynił się Alan He .
Melissa Quinn jest reporterką polityczną w CBSNews.com. Pisała dla takich mediów jak „Washington Examiner”, „Daily Signal” i „Alexandria Times”. Melissa zajmuje się polityką amerykańską, ze szczególnym uwzględnieniem Sądu Najwyższego i sądów federalnych.
Cbs News