Walka o zatrzymanie zakwaterowania azylantów w hotelach dotarła do Sądu Najwyższego

Sędzia Sądu Najwyższego ma rozstrzygnąć, czy hotel naruszył przepisy urbanistyczne, stając się miejscem zakwaterowania migrantów.
A sprawa ta może mieć reperkusje dla rad w całym kraju, w których zakwaterowani są azylanci w hotelach.
Rada dystryktu Epping Forest domaga się wydania nakazu tymczasowego przeciwko hotelowi The Bell Hotel, należącemu do sieci Somani Hotels, aby zakazać jego wykorzystywania jako zakwaterowania dla migrantów. Rada argumentuje, że obiekt nie był wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem jako hotel.
Prawnicy rady nazwali to „bardzo poważnym problemem” i stwierdzili, że stwarza to „powód do niepokojów społecznych” oraz że „istnieją zdecydowane przesłanki uzasadniające wydanie nakazu sądowego”.
Otwierając rozprawę w Sądzie Najwyższym w Londynie w piątek, Philip Coppel KC, reprezentujący radę, powiedział, że problem „wymyka się spod kontroli” i „wywołuje wielki niepokój” wśród mieszkańców.
Przed hotelem wybuchły protesty po tym, jak dwóm mężczyznom, którzy tam przebywali, postawiono zarzuty przestępstw seksualnych w odrębnych incydentach, w tym w jednym z udziałem 14-letniej dziewczynki.
Pan Coppel powiedział, że „nie ma żadnej umowy między [osobami ubiegającymi się o azyl] a hotelem, nie wybierają oni długości pobytu... nie wybierają rodzaju pokoju”.
„Hotel ten nie jest hotelem [dla osób ubiegających się o azyl] ani zakładem poprawczym dla nieletniego przestępcy” – stwierdził.


Adwokaci reprezentujący grupę hotelową oświadczyli przed sądem, że nakaz sądowy spowoduje „trudności” dla osób ubiegających się o azyl i że posunięcie to stworzy „niebezpieczny precedens, że protesty uzasadniają wydawanie nakazów sądowych dotyczących planowania przestrzennego”.
Piers Riley-Smith z Somani Hotels Limited powiedział, że firma nie twierdzi, iż obawy mieszkańców „nie są uzasadnione”, ale że nie uzasadniają one wydania nakazu tymczasowego zakazującego korzystania z hotelu.
„Te konkretne, ideologiczne i niezwiązane ze społecznością kwestie nie mają znaczenia w planowaniu” – powiedział.
Pan Riley-Smith powiedział, że rada „nie przedstawiła żadnych dowodów” na to, że „zmagała się z trudnościami”, jakie ponieśliby azylanci, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz firma w przypadku wydania nakazu tymczasowego.


50 000 migrantów przybywa do Wielkiej Brytanii
Od lipca ubiegłego roku, odkąd Sir Keir Starmer został premierem, przez kanał La Manche przepłynęło ponad 50 tys. migrantów w małych łodziach.
Adwokat powiedział sądowi, że to, co dzieje się w hotelu The Bell, „dzieje się w hotelach w całym kraju” i że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ma „ustawowy obowiązek” zapewnienia tymczasowego zakwaterowania osobom ubiegającym się o azyl.
Podczas przesłuchania pana Riley-Smitha sędzia Eyre stwierdził: „Myślę, że mogę przyjąć do wiadomości, iż nie nastąpił spadek zapotrzebowania na zakwaterowanie dla osób ubiegających się o azyl”.
Więcej na ten temat: Mężczyzna zaprzecza oskarżeniom o napaść seksualną Protesty w Epping przeciwko „najnowszemu punktowi zapalnemu”
Migranci przebywali w hotelu od maja 2020 r. do marca 2021 r. oraz od października 2022 r. do kwietnia 2024 r., a sąd dowiedział się, że rada nigdy nie wszczęła żadnego formalnego postępowania egzekucyjnego w związku z tym wykorzystaniem hotelu.
Rada „całkowicie błędna”
W kwietniu 2025 r. ponownie je tam umieszczono, a pan Riley-Smith stwierdził, że wniosek o pozwolenie na budowę nie został złożony, „po konsultacji z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych”.
W pisemnych uwagach adwokat stwierdził, że „całkowicie błędne” jest ze strony rady „sugerowanie, że wykorzystanie danych zostało przed nią ukryte”, dodając, że „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych skontaktowało się z nią bezpośrednio w lutym 2025 r., przed rozpoczęciem wykorzystania danych i powiadomiło o planowanym wykorzystaniu”.
Stwierdził, że nakaz sądowy byłby „drakońskim krokiem” i ostrzegł, że jego wydanie mogłoby przynieść szkody.
„Największą szkodą byłaby utrata zakwaterowania dla osób ubiegających się o azyl, które obecnie przebywają tam na mocy ustawowych obowiązków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych” – powiedział.
Sędzia Eyre ma ogłosić swoją decyzję we wtorek.
Sky News